Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nefretete

Użytkownicy
  • Postów

    1 678
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Nefretete

  1. /Z niepełnego cyklu/

     

    Zbyt długo leżałem we mgle.
    Zastanawiałem się jeszcze:
    czy powstać ku niebiosom.

     

    Gdy gwiazdy padły cieniem,
    księżyc dotknął półsierpem,
    ciało obmyte galaktyką w tle;
    jak wilk! Wrzeszczę - pojawia 
    się w oczach wolność i dzicz
    do Ciebie wyje, jak na niebie;
    czystej, srebrzącej się pustyni.

     

    Chciałem biec - więc biegnę
    do zródła.Tam ciebie wypiję.


    Pozbaw mnie w końcu wód;
    bym zdychającym łabędziem
    stał się, u progu twoich wrót

     


     

  2. @Waldemar_Talar_Talar No jak to! Dlaczego?

    Ponieważ, dzisiaj kościoły są instancją Państwa. Dzisiaj możemy śmiało powiedzieć, że to zawód.. ; tak jak mikołaj, z porosłą brodą, który chasa na sankach( na renifery by go nie było stać ) albo samochodem przyjeżdża do pociech, za zamówienie rodziców; by sprawić dziecku radość, w postaci prezentu.Powiedzmy sobie szczerze! Obyczaje, to nie to samo co zwyczaje!

    Podobna sprawa ma się z kopertami...

     

     

    Pozdrowienia!

     

  3. @[email protected]

    No włąsnie! kwestia  polskich aktywów...

    Wraz z latami 90 - tymi, głównym akcjonariuszem polskich banków była Holandia i Niemcy. To też przyczyniło się do tego, że Nasze banki, zaczeły się roszczepiać , łacząc w inne. I mało tego, dzisiaj jest ich tyle, że ciężko dojść do prawdy, które tak naprawdę reprezentują Naszą skarbonę-:)

    Przyczyn jest dużo, ale skutki odczuwają ludzie żyjący.

     

    Pozdrowionka

  4. @huzarc Tak!

    Z jednej strony zgadzam się z Tobą. Można by rzec, że dzisiejszy cżłowiek - w świecie teraźniejszym - zaczyna szukać własnych filozofii, które pozwalają mu odnaleźć własne jestestwo i sens, który zmuszają wręcz do zadania pytania.

    Po co żyjemy?  Każdy z Nas, zapewne ma scieżkę  z góry zapisaną. Próźnia o której wspominasz, jest de facto tą biżuterią, którą sobie wykuwamy - i świeci.

    Ale i tak! każdego człowieka dopada czas;można się z nim gonić, albo i nie. To już kwestia wyboru. W moim przypadku jest tak, że gonię się z nim.

    Ludzie piszący ( jak tu wszyscy zgromadzeni) nie mogą powstrzymać własnego, ciągłego myślenia; bo gdyby tak nie było! , rutyna spowodowałaby -  ciągłymi czynnościami, powtarzającymi się -  zanik w byciu dobrym-:)

     

    Dziękuję  za kometarz i wizytę.

     

    Pozdrowienia ślę

     

     

  5. Zamiast uczyć się łąki oprogramowania 
    ujrzyj jej piękno -- poczuj tlen motyli
    ich wachlarze spowodują szczęścia jęki
    weź ryzę papieru i ołówek do pisania
     
    Ruchami dłoni wydziergaj swoje myśli
    odzwierciedlą z dymem ducha twej epoki
    złamanym już sercem pomimo "flashówki"
    Nasze wody Fiji - spijmy dusze z puszki
     
    wkradają się w dekadentyzm cyberżulerii
    i recycling trwający w poetyckiej linii
     
    niepotrzebnie grzebiemy w śmietnikach
    resztki latających drobin w obiektach
     
    Więc proszę Cię...
     
    Nie patrz! -- przez mikroprocesor
     
    Patrz zawsze przez swój mikroskop
     
  6. @huzarc @huzarc Witaj!

     

    Nawiązałeś do ciekawego tematu; nie tylko do ustroju politycznego Naszego kraju, ale również innego wątku.

    Chodzi ( choćby) o dzisiejsze podręczniki do historii, które już nie wszczepiają tego, czym ludzie żyli...  Mankament tego, leży w wyszczuplaniu wiedzy, która powinna wdrażać do serc patriotyzm ( jak na moje) . I to cały czas postępuję, bo jesteśmy związani. Kiedyś byliśmy ( jakby) przykuci do kaloryfera-:) i pod naciskiem kazano  nam uczyć się Historii Polski, poprzedzając wcześniejsze czasy, które wyryły ( co niektórym ) na stałę znamię. A dzisiaj? Internet prawie wszystko powie!?

     

    Swoją drogą, przeczytawszy Twój wiersz, doszedłem do wniosku że był pisany na postawie jakiegoś filmu, chociażby zatytułowany "Zieja"

     

    Pozdrowienia

  7. / jeszcze 23 wiersze do napisania/

     

     

    Dwa mole trzepoczące na ścianie,
    pyłkiem połączyły siebie w  łódkę;
    tak jak złączone w łupinę Wasze 
    dłonie: poznaj własną dendrologię.

     

    / to magia /

     

    bądź dendronem w swoim świecie,
    twoje żyły i słoje wpływają na liście;
    tak sól, w lateksie spływa w korzenie,
    bo praca nie pozwala na zbyt wiele.

     

    Jednak! gdy obłoki swoje rozbujasz,
    myślami przeniosą cię w miejsce by;
    z psychopatami do czynienia nie mieć.

     

    Nie zrozumieją - jak być człowiekiem,
    kiedy swój  las namorzynowy tworzysz:
    ot tak!, wróbel skacze i patrzy na mnie,

     

    / na palarni - później /

     

    okruszki chleba z mych dłoni dziobie,
    potem ludzie robiąc "oooo" zaczęli
    obwąchiwać także, potu nie poczuli.

     

    Pomyśleli, człowiek nie z tej Ziemi,
    dzień z wiarą jutro kolejny, której nie
    poznam.

     

     

  8. kontynuacja, z cyklu: " Mój Kosmos"

     

    Pamiętam! szukałem siebie
    w świecie; bądź popieprzony:
    religią - edukacją - wstępem,
    swojej karierze zaprzestałem
    wierzyć,  bzdetem ten świat.

     

    Chyba sie pomyliłaś posypko!

     

    soli nie dodawałaś do chleba
    pieczonego w Twoim  piecu,
    zostały na zawsze  wypieki
    Bochenka - jem z  pamięci.
    Spadajace okruszki dziobią
    pocztowe gołębice  na Ziemi
    gruchając do gwiazd  -- to TY?

     

     

  9. /Z cyklu "Mój Kosmos"/

     

    Jest tak kojąco w pustce Oceanów,
    przeszłość i przyszłość - ścierane co
    dopiero gąbką tablice, namaszczane
    wodą początków, zmusiły do powrotu
    stęsknioną, małą Planetkę.

    Przechodzi właśnie przez atmosferę.

    / powoli /

    w latające zwierze przeistacza się;
    już po krzyku, skrzydła lekko zwęglone
    nadrabiają czułym krajobrazem i tlenem,
    wędrowny ptak trzepocze nimi w locie. 

    Piórami smyra korony lasów czupryny,
    cały śnieg spada, śpiew wiatru w takcie
    muzyki wyjaśnia wiele, że czuję Ciebie
    tak jak Ty mnie, wspólny puch oddaje.

    W zaspy wtapiam się i pajacyka ćwiczę
    na leżąco, Aniołka zostawiam na wieki.
    Rozpływają się szpony i pióra Orzełka.

  10. @Antoine W

    Zgadza się-:)) I tu jest paradoks,  bo łódki już nie prowadzi, ktoś połamał mu pewnie wiosła, więc postanowił przenieść się z Hadesu na Ziemie-:)

    I co? chyba łatwo mu nie będzie szukać, kolejnego Styksu - bo wybór ogromny

    Dlatego wymyślił, że dostanie dostawcą paczek. Jak jeszcze przebranżowiłby się na Mikołaja, to  rozdawał by tylko same różgi-:))

     

    Dziekuję za zajrzenie

    Pozdrowienia

     

     

    @Gosława sssswariowałaś -:))

    Ja też, z resztą latargu-:) posyłam ci to - heheh

    Łap:

    Dzięki za zajrzenie!

    Pozdrówki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...