Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

szept wiatru

Użytkownicy
  • Postów

    142
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szept wiatru

  1. Płaczę - tak, mężczyźni też płaczą, A Ty tulisz mnie do piersi, Gładzisz mnie po głowie, mówiąc, Ze wszystko będzie dobrze. Powstrzymuję łzy, wszak to nie-męskie, Unoszę usta do Twoich dłoni, Całując kazdy ich skrawek, Pieszcząc łono wiosną pachnące. Ta chwila, gdy zrzucam zbroję, Chroniącą mnie przed światem, Staję przed Tobą nagi... Ten MOMENT. Warszawa, 7.02.2021 r.
  2. Jesteś tak daleko ode mnie, Ale zarazem tak blisko, Noszę Twój wizerunek w sercu. Pojawiasz się w moim śnie, Każdej nocy wyrazistsza, A przecież nie staliśmy na ślubnym kobiercu. Owszem, snuliśmy takie plany, Lecz wtedy Śmierć nas rozdzieliła, Przecięła nożycami nić Twego żywota. Pogrzebałem Cię w przydomowym ogrodzie, Zeby być jak najdłuzej przy Tobie, Kilka łez uroniłem Ci w hołdzie. Postawiłem Twoje zdjęcie na biurku, Z niego uśmiechasz się do mnie, Siedząc w cieniu na murku. Warszawa, 7 lutego 2021 r.
  3. Tak, szukam człowieka, lecz znaleźć nie mogę, Każdy teraz zajęty własnymi sprawami, Ludzie ranią się w internecie, pokazując kły i pazury, Ale w Realu muszą zachować pozory. Krązę z latarką po wiosce, słońce pali mi obnażony tors, Jest niedziela handlowa, na targu tłum ludzi, Ale nikt nie zwraca na mnie uwagi, Choć - z trzeciej strony - to dobrze. Warszawa, 7 lutego 2021 r.
  4. Tym razem to wierszydło o niczym Powstało, by nie wypaść z obiegu Aby nie dać o sobie zapomnieć Kiedy nadejdą juz nowe czasy. Malując po papierze pędzlem słów Chłodny błękit na styku z czerwienią Drzącą od napięcia wewnętrznego Przenośnia zrozumiała tylko dla Poety. Odwieczny, palący szkolny problem - Co Poeta miał na myśli? Wąz, który połyka własny ogon Turpizm, Futuryzm, Dadaizm i Snobizm. Warszawa, 3 lutego 2021 r.
  5. Coraz mniej Mnie we Mnie z czasem, Znikam, mimo że nie chcę, Chciałbym jeszcze załatwić kilka błahych spraw, Ot, zaledwie śmiesznostek. Coraz mniej jest soli w Soli, Coraz mniej też czystej wody, Nic już nie rozpuści naszego Smutku O którym szumią klony. Przechodzę z wolna w sferę Mroku, Gdzie gęsty bór jodłowy, Kędy rozlegają się posępne wilcze pieśni, A Loki znalazł schronienie. Moja dusza oddzieliła się już od ciała, Spogląda w - dół, to znów ku - górze, Pragnie zerwać ostatnie więzy Łączące ją ze światem. Warszawa, 31 stycznia 2021
  6. Mam na koncie niezbyt ciekawe doświadczenie z kobietą którą kochałem
  7. Wczoraj otworzyłem swoją skrzynkę Znajdował się w niej mail od dawno nie widzianej [kobiety Pisała "Kocham Cię" i "Tęsknię". Stwardniałem przez czas rozłąki Nie dam się nabrać na vana verba Wyśmiałem jej słowa. Odpisałem ze nie wierzę Azeby dała sobie spokój I nie ma sensu tego dalej ciągnąć. Ale dzisiaj dostałem wiadomość "Zegnaj, kochanie, adieu, bisous Do zobaczenia po drugiej stronie." Warszawa, 26 stycznia 2021
  8. @Antoine W nie wiesz jak przenieść utwór z działu "Warsztat" do "Wierszy gotowych"?
  9. @Antoine W dzięki za trafną sugestię
  10. Poezja ulotna, odarta z rymów, Naga i bezbronna niczym kobieta, Z gęsią skórą mdłych skojarzeń. Leży przede mną w swej okazałości, Bezwstydnie rozwarta, drażniąco odporna Na grzechy współczesności. Chcę się zblizyć do Niej, ale nie mogę Coś trzyma mnie z dala, nie pozwala mi podejść Mimo moich wysiłków. Kto teraz Jej patronem? Kiedyś była nią Euterpe, A teraz? Warszawa, 24 I 2021
  11. SIEDMIOMILOWE BUTY Chodziłem po wodzie w drewniakach Woda łechtała mi przyjemnie stopy Pluskała cicho, potem dźwięk narastał staccato. Brodziłem po stawie w gumiakach Woda wlewała się do nich Plusk, plusk, Pluskatt. Wybrałem się na drugi koniec tęczy W poszukiwaniu szczęścia Ale nadaremnie. Teraz juz wiem, że szczęście znajdę w sobie Nie potrzebuję do tego Żadnych siedmiomilowych butów. Warszawa, 18.01.2021 Wiersz zainspirowany utworem Cz. Niemena ªSpokonym krokiemª
  12. Nie ma to jak bezmiar łąki Kędy słońce rozlewa życiodajne ciepło Nie ma to jak otwarta przestrzeń Porosła kępami drzew. Jestem poetą-malarzem Moja twórczość ma cechy ilustracji (Z tym, że maluję obrazy słowem) Używam farb skojarzeń, pokrytych werniksem poezji. Zaglądam do magazynu marzeń Czerpiąc stamtąd pełnymi garściami Przywdziewam kostium klauna Staram się bawić innych swoimi wierszami. Warszawa, 19/01/2021
  13. teraz ok? czy waćpanna nadal ma jakieś wątpliwości? ;)
  14. @Somalija Sorry, to tylko z tego powodu, że napisałem to w edytorze, gdzie nie było polskich znaków diakrytycznych :D
  15. Jest takie piękno Którego nie można wyrazić słowami Nie, to nie bóg, i tak nie wierze Ani nie tęcza. zresztą, po co się tłumaczę Tłumaczą się winni, a ja gardzę zbrodnią.
  16. Wreszcie mi się udało Sklecić "coś" z "niczego" Wyzwolić poezję z kajdan rymu Więzów przeszłości Natchnienie płynie wartkim strumieniem Przejrzyste wody opływają moją duszę Rzeźwe powietrze owiewa moje serce Poety natchnienie śpione w muzie. Żal tylko, ze to przychodzi tak późno Zazwyczaj pod koniec zycia Sukces okupiony cięzką pracą Stajnie Augiasza uprzątnięte nareszcie. Warszawa, 11 stycznia 2021
  17. @Franek K Indianin? ;-)
  18. Zyłem z głową w chmurach, patrząc daleko za widnokrąg Nie widząc tego co tu i teraz Nie patrzyłem pod nogi i to był mój błąd Potykałem się o codzienne, brudne sprawy - Tak - to była moja pomyłka Zbyt wcześnie chciałem dorosnąć Wyrwać się z tego bagna A tylko straciłem energię i czas. Nie silę się na rymy - za słaby na to jestem Zresztą - po co one? Tylko wprowadzają chaos Do i tak nieuporządkowanej prozy Brak rymu, brak rytmu, brak ładni i składni. Warszawa, 7 stycznia 2021
  19. Jakiego smaku, przecież obydwoje chyba wiemy, o co tu chodzi:-) a propos, chude blondynki to raczej nie w moim typie są, nawet moja żona to postawna brunetka ;-)
  20. Spotkali się gdzieś przy stoliku w Costa Coffee Dwie samotności skrzyżowane ze sobą Ona – chuda bogini o bolących nogach On – chudy literat z pustką w kieszeniach. Wypili razem kawę, latte macchiato, Był majowy wieczór, cykady grały sonatę, Bum cyk cyk bum, bum cyk cyk bum, A miłość obydwojga rozkwitała jak kwiat. Warszawa, 2 I 2021
  21. szept wiatru

    Sylwestrzyca

    @Franek K no faktycznie ciut nie dziw się, do 4 się bawiłem w nocy
  22. szept wiatru

    Sylwestrzyca

    Pewien Zenek ze stolicy Zachorował - szuka przyczyn Gluchy jest od rac I męczy go kac Nabawił się sylwestrzycy Fajne, nawet bardzo. Tylko czy nie powinno to raczej znaleźć się w dziale "Limeryki"? Pozdrawiam :-)
  23. Zdrowia, szczęścia, pomyślności w 2021 r.!!! Życzy szept wiatru :-) z żoną Rusinką
  24. @aisTo miał być limeryk. To chyba całkiem zgrabne jest, z biegiem czasu coraz bardziej mi się podoba. @Leszczym to chyba znaczy, że umiem pisać, oprócz prozy i poezji (białe wiersze i wiersze klasyczne) także limeryki! Jupi!
  25. @[email protected] daj swój wiersz bardzom go ciekaw, obiecuję że nie zabiję ha ha. Pozwu też nie złożę. Chyba temat Grafomanii jest na tyle szeroki jak rzeka, że to jest własność wszystkich :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...