Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszczym

Użytkownicy
  • Postów

    11 405
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    51

Treść opublikowana przez Leszczym

  1. @Gosława Nie wiem jak tu żyć - mnie nie pytaj;) Ja niestety też Cię lubię, a chyba najbardziej w odsłonie sielskiej, damsko - męskiej i erotyzującej:))
  2. @GrumpyElf O tak, w pewien sposób na pewno, komentarz to niebezpieczna sprawa. Super fajnie, że to zauważyłaś:))) Dzięki :) Powodzenia w pisaniu ;)
  3. Jak zobaczyłem zamilkłem. Gdy usłyszałem zamilkłem. Jak przeczytałem zamilkłem. Wprost, bezpośrednio i całkowicie cynicznie zbyłem milczeniem. Milczenie wydaje mi się czymś w sam raz i czymś najwłaściwszym. Ci którzy gadają – robią tak, bo muszą, gdyż najchętniej by zamilkli. Ci co piszą nie umieją nie pisać i stąd właśnie nie milczą. W dzisiejszych czasach czasem miewam wrażenie, że nie milczą tylko ci, którzy mają w tym ważny interes. Kiedyś płacili nam za milczenie, dziś milczenie jest bezcenne. Powiedzenie, że milczenie jest złotem już dawno się zdewaluowało, bowiem wiem, że teraz milczenie jest koniecznością. Mój przyjaciel, moja znajoma i osoby z rodziny stają się z dnia na dzień milczkami. Albo – jak kto woli – mrukami. Jeśli niniejszym trochę zbyt przesadnie i dosadnie stwierdzam, że milczę jak grób, co jest pewną nadinterpretacją faktów, to z całą pewnością można powiedzieć, że milknę i nie będzie w tym żadnej przesady. Co i rusz gryzę się w język i aż niespotykane, że go jeszcze nie odgryzłem. Zresztą zmagając się ze słowem pisanym widzę jak na dłoni, że języka i tak nie potrafię rozgryźć. Każda nasza próba, aby to uczynić zaczyna mienić się w tych czasach brawurą, odwagą, a nawet heroizmem. Muszę wyznać, że gdy spotykam obcą mi osobę mam przede wszystkim ogromną nadzieję, że ta się nie odezwie i nic nie powie. Znak czasów. Wiemy tutaj swoje i dlatego milczymy właśnie im na przekór. Bardzo proszę o jedno, a mianowicie o to, by nie mylić mojej postawy z milczącą akceptacją. I tylko czasem bywam nieźle zaskoczony, widząc i słysząc wszystkich tych, którzy tutaj nie milczą. Jak oni to robią? Jak to się udaje? Czy w ogóle można nie milczeć?
  4. @Henryk_Jakowiec Panie Henryku pisz pan Pisz jak najdłużej A gdy kompa nie styknie Kartki będą na kartki To i choćby na murze Pozdrawiam, Leszczym
  5. @szept wiatru mi się tutaj bardzo podoba duży nakład humoru;)
  6. @Nefretete poezji wciąż próbuję choć mam niekiedy wrażenie, że opowiadania odrobinę lepiej mi wychodzą;)) @[email protected] przyznaję, że pisząc ten wiersz trochę o tym myślałem, ale walczymy również z wirusem;) Dzięki za komentarz;)
  7. @OloBolo ach ta sprawność i uroda kobiet, przepraszam dam:)
  8. @Nefretete prawdę mówiąc staram się pisać na własny sposób. Ale żeby to trzeba dobrze robić trzeba jednak poznać zasady jak się pisało i pisze. Sporo też jest kwestią ambicji. Czy rzeczywiście chciałbym napisać coś ważnego dla potomnych?
  9. @Antoine W oj tak, ale i wieś nie jest mi obcą.
  10. @Nefretete myślę sobie, że każde pisanie zaczyna się właśnie od grafomanii. Otwarcie mówię, że bywam jeśli w ogóle nie jestem grafomanem. Nefretete to co Twoje przeczytałem skłania mnie do koncepcji, że nie jesteś grafomanem. Dopiero uczę się wierszy, a uczę się właśnie od Was;)
  11. @Antoine W dzięki Antoni. Cieszę się.
  12. @GrumpyElf wstyd przyznać, ale dużo w tym przypadku. Spontan to zaleta i wada jednocześnie. Bardzo Ci dziękuję, oby tzw. sprawy szły w tzw. dobrym kierunku;)
  13. @Nefretete oj tak życzę tego nam sobie:))
  14. @Nefretete szczerze Ci powiem, że - to będzie zadufanie w sobie - najbardziej mi się podoba wers "Dziś duszy zapomniałem jak kluczy". No bo tak podwójnie można na to spojrzeć. I faktycznie czasem mam wrażenie, że idąc na miasto zapominam wziąć duszę, a i czasem sobie myślę, że muszę wybaczyć swojej duszy, że kluczy. Kurczę, może wstyd przyznać, ale jestem w miarę zadowolony z tego wiersza.
  15. @Nefretete Dzięki Nefretete, strasznie fajnie Cię u mnie widzieć. Coś mnie naszło z tym wierszem. Wiesz tutaj jest dużo Gosławy:)) Miasto chciałem odmalować.
  16. @Dag bardzo ogólnie mogę tylko wspomnieć, że Anny są moim ogromnym bogactwem, a także czymś co przypomina mi poczucie przegranej. U mnie to bardzo wieloznaczne jest pojęcie. @Lahaj spoko, bardzo dziękuję. Jeśli Ci się spodobało to znaczy, że się udało. Ja właśnie mam takie wrażenie, że zieleń miejska jest jakaś taka bezkształtna, mimo że zdaję sobie sprawę z faktu, że naprawdę bardzo dużo osób naprawdę dba o tę zieleń:))
  17. @Lahaj Masz rację. To najgłupszy wers tego wiersza. Pomyślę. Wiesz, jakbym miał bardzo bronić tego co napisałem, to bym wspomniał, że kształt zieleni jest tak wieloraki, że aż właśnie bezkształtny:))
  18. @Dag Anna i w moich tekstach jest wszechobecna. Moja Anna jest kimś innym niż Anną Gosławy i nie jest Gosławą:)) Dlaczego? Ano tak się ułożyło. Poczekamy, zobaczymy co będzie dalej, na razie mam wrażenie, że zaczyna być coś na kształt przesilenia. Wielkie plany i wielkie przewidywania są bardzo daleko ode mnie, czego tylko czasem tylko trochę żałuję:)) Fajnie, że pochyliłaś się Dag nad moim wierszem, dziękuję:)) Uwagi zawsze w cenie:))
  19. @Gosława pisz ile chcesz i jak często chcesz... udaje się, tak trzymać:)) Ale ja się nie znam na tym, to są tylko takie pogadanki, zapewne ciekawe ze zdrowego punktu widzenia:))
  20. @Gosława dobrze, Twoje częściej chętnie przeczytam. A i tak myślę swoje - jeden znośny wiersz raz na dwa tygodnie w zupełności wystarczy:))
  21. @Gosława byłem, zobaczyłem i mam nadzieję na więcej:)
  22. @szept wiatru a ja bym chciał za to latami trzymać kciuki...
  23. @beta_b tak pewnie coś by trzeba było przyciąć, wyciąć, zmienić. Z pewnością o tym pomyślę, ale musi minąć trochę czasu, na razie nie mam dystansu do tego wiersza.
  24. @Gosława Miało być coś ekstra, a wyszło jak zawsze, czyli niestety znów coś w rodzaju wyliczanki:// Fajnie Cię znów u mnie widzieć:)) Pomny Twoich sielskich obrazów coś o mieście chciałem dodać...
  25. Nos w pas przy ziemi. Nisko uszy w pomiędzy płytami. Różnymi niebieski odcień lanego chodnika nierówny szlak ciętego krawężnika serce gdzieś jeszcze indziej dziś duszy zapominam jak kluczy. Nierówne kształty liter graffiti dawno wlepki nikt nie wlepił zieleń gustownie bezkształtna kałuże rozlewają wodę na boki kroki dawno schodzonych butów ach, kaptur przykrył twój profil. Spojrzenia kradną odcień komfortu no i co panie chojrak? Gdzie Anna? spokój miesza się z opanowaniem pigułka leku mawia dzień dobry ósmy papieros się nie skończył głosy na forum – kto da więcej? Noc pochowanych po domach jest księżyc, bo się nie wybył filmiki na wdzięczne dobranoc zmontowały kilogramy nie śmiechu nadzieja leży w otyłych milionach skąpo wypruwanych z portfeli Mówią, że przyszłość wiosną za trzy lata. Życie w mieście.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...