-
Postów
9 664 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Treść opublikowana przez Leszczym
-
ciało w kamieniach
Leszczym odpowiedział(a) na w kropki bordo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@w kropki bordo W tym Twoim wierszu w moim przekonaniu zdecydowanie jest coś intrygującego. Jest interesujący. Na pytanie, czy jest piękny nie umiem odpowiedzieć. Na pewno znajdą się osoby, które go skrytykują i zapewne z perspektywy wiary. Czasem w moim odczuciu wiersz jest zapisem jakichś momentów emocjonalnych, które nie koniecznie muszą być związane z ugruntowanym zestawem lub jeszcze lepiej pakietem przekonań. Tak to odbieram, a wiersz serio mi się podoba. Stąd moje serduszko. Zresztą same danie serduszka może być spontaniczne, nieprzemyślane i kompletnie swobodne;) Jest sporo naprawdę dobrych poetów, którzy potrafią napisać zarówno piękny wiersz religijny jak również nazwijmy to w uproszczeniu wiersz antyreligijny;) Rozpisałem się;) -
ciało w kamieniach
Leszczym odpowiedział(a) na w kropki bordo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@w kropki bordo Ściemy tutaj (raczej) nie ma. Różne rzeczy mi się podobają, piszę przeróżne teksty. Lubię słowa, które coś mówią i grają. Zresztą podobno o gustach się nie dyskutuje;) -
Ładne.
-
Ciekawy wiersz. Jakże prawdziwy. Oj podoba mi się, podoba. Skojarzenie ze Stańczykiem również właściwe:)
-
:)) Dzięki za urocze komentarze:)
-
Ciekawy w@opal Intrygujący znaczeniowo wiersz.
-
Hej, dzięki za komentarz. Najróżniejszych kamerek w najprzeróżniejszych miejscach jest pełno, zwłaszcza w miastach. Nie czuję się z tym komfortowo i mam wrażenie, że przy całokształcie ich bilans jest w sumie negatywny. Z tym się nie da nic zrobić. Tak po prostu jest. Przesadzone reakcje wobec kamer nie kończą się dobrze. I mniej więcej to chciałem w tym wierszu napisać:)
-
Był taki jeden mądry czy głupi, strachliwy lub odważny, bez wątpienia pozer bez znaczenia, trochę raper, ciut poeta albo może prozaik tylko kamerkom się kłaniający. Kamer systemu jest bez mała bez liku, gdzieś się uśmiechnął, gdzie indziej zamachał, w sumie to machał bez opamiętania – poza showmańskich video-zachowań – wpierw gęba mu się wykrzywiła potem, po godzinach padł zmęczony, po zacnych tygodniach odpadła mu ręka morał: lekceważyć, bo nie można inaczej. Tekst z opracowywanej książki - Daniel Forsit - "Opowieści poboczne". Udało mi się go już opublikować, choć bocznymi drogami, bowiem stał się fragmentem ciekawej wystawy:)))
-
O faktycznie, dzięki za słuszną uwagę:)
-
@opal i Bogdan dzięki za ciepłe słówka;)
-
Piszę niezłe teksty (w moim przekonaniu) Nie potrafię nic więcej (bezsprzeczny fakt) Może czasem uda się powiedzieć coś poniekąd słusznego kawa, papieros, ciasto i kolacja wyznaczają mój rytm dnia Oraz parę innych rytuałów o których umyślnie nie wspomnę Gdzieś mruknę dzień dobry Na podwórzu pełnym emocji zamętu Spojrzę zazwyczaj ukradkiem Aby aż ukraść wrażenia i przekonania Lenię się i marzę o aucie, jachcie i czule nagiej kobiecie Wiodę proste życie (słuszny zarzut nieskomplikowania) Prawie oszalały Świat uwielbia nazywać co nienazwane Stąd jednym słowem jestem niczym czupiradło słowne. Jakie życie taki wiersz:)))
-
Dzięki, mam wrażenie - autorskie - czyli niepełne, że dziś się udało zbliżyć do metafory:)) (a nie zawsze mi się udaje:))
-
Pani Tu okoliczności zdawały się sprzyjające i ciut dosadne stąd podszedłem do Pani słowami w gruncie rzeczy do rzeczy: - Pani taka ładna - Pani zrobiła wielkie niebieskie i okrągłe oczy i na głos się zarzekła: - Ech Panie, Pan seksistą jest - Sytuacja była okropna smętnie smutny zaułek nieproszony przez nikogo wspomniałem w słowach: - kiepsko dziś Pani wygląda - Pani ubrała grymas złości permanentnie zupełnej i głośno odrzekła: - Co za chamidło z Pana - Ściany w alabaster rzewnej kwiaciarenki widząc Pani czar ach i och w pełni zauroczony zapytałem: - Czy mogę dać Pani wiersz? - Pani zlustrowała od butów, przez dłonie, po oczy a także pozę rękami przybrała na zupełne nie: - ojoj, a na co mi Pana wiersz? - Padało i wszystko związane parasol kobiety, którą znałem podszedł na dwa metry i zapytałaś prosto w oczy: - pójdziesz ze mną na kawę? - podbudowany stanąłem na raz przybrałem minę na tak lekko nie dowierzając odparłem z głupia frant: - ależ z Tobą zawsze i wszędzie - A kawa? Kawa Nam podwójnie smakowała.
-
Choroba mnie zanurza
Leszczym odpowiedział(a) na duszka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Piękny wiersz. Nic dodać nic ująć, niczego nie poprawić:) Skarb:) -
Celne słowa są niczym centy. Hiacynty, mój drogi druhu Jacenty. Hiacynty. Starszy, bo już kilkuletni tekścik. Ileż to razy myliłem się i kwiaty nazywałem Hiacentami:)))
-
Jest wieszczem. Obwieszcza więc rychły upadek partii politycznych. Wierszem. Ku pokrzepieniu serc. Z humorem, podczas prac nad książką - Daniel Forsit - "Znowu na nowo"
-
Ładny wiersz, podoba mi się. Jeśli mógłbym coś dodać to trzecią zwrotkę, ale muszę pomyśleć - może o do trzech razy sztuka?
-
Przyjaźń, podobnie jak miłość, to relacja i akceptacja, a nie wtłaczanie na siłę w szablon:) Taka refleksja:)
-
Dzięki za fajne komentarze:) Dziś na luźno wierszyk zwyczajny:)
-
Stanąłem na wadze myślę sobie wynika masakra Napisałem ten dramat dlatego ważę o kilo za dużo Trafiła wprost aberracja racja, waga bywa suto zepsuta W barze fryteczki smak, smak oraz deka trach Kurczak od Chińczyka za nic mam kilogramy głupoty Uczynię się wege jak bycie atrakcyjnym przemyślę Misie nie chce Mdleć jestem zły, aby odmienić Humor mi dopisuje (?) akapity wierszydła bez składu Będę jeszcze bożyszczem a tłumy pójdą jedyną dobra drogą Ale to pojutrze Dziś żem tą niemocą wnerwiony Może brzmi odwaga? Stanąć na wadze, hej tu nadwaga?
-
nie pytaj mnie już o nic
Leszczym odpowiedział(a) na w kropki bordo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Szczerze przyznam, że wiersza nie rozumiem. Mimo to - na płaszczyźnie ujmijmy to technicznej - podoba mi się. Czy maryla jest Marylą Rodowicz? O jakiej Magdalenie tutaj rozmawiamy? M jak Miłość to serial, o którym nie mam pojęcia:) -
Lepiej - Wspaniałość Lepiej tkany leżaczek nad Wisłą. Z wędkowaniem. Niż kawaler w kawalerce marność. Nad marnościami. Ku pamięci Wielkiej Wisławy Szymborskiej, która zapewne musiałaby dziś szargać swoje imię na barykadach:(((
-
O to komplement:) Dzięki, właśnie taki miał być:))
-
@[email protected] wiersz w tym miejscu jest lekko nieprecyzyjny i niezdarny, zupełnie nie umiałem tego lepiej napisać. Zwrotka zmierzała do tonacji. Dzięki za komentarz:)
-
Podobam się sobie. Pożądania mi skądże nie starcza. Zakładam puder i róż. Tonę. Składam zmienne słowa. Słów w słowniku jest bez liku. Dlatego ważę coś jak. Tonę. Pamięć mówi kilka. Prosi by nie zapomnieć o muzyce. Hitów trzydzieści na liście. Tonę. Rymuję na cja. Racja, wariacja, nacja, kreacja. Widział tu kto cję? Tona. Kupiłem tysiąc kilogramów. Kropelek na niedomagające serce. Smutku o nadmiar o. Tonę. Chwytam się krawędzi. Chropowaty brzeg drapie dłonie. Aż puszczę gdy krew. Tonę. PS Niuestannie pracuję nad książką - Daniel Forsit - "Znowu na nowo" :)) Wszelkie uwagi bardzo w cenie:))