Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszczym

Użytkownicy
  • Postów

    11 435
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    51

Treść opublikowana przez Leszczym

  1. @iwonaroma czasem siąpi, ale przede wszystkim skąpi :)
  2. @jan_komułzykant Fajna interpretacja :) Dzięki, jakoś tak fajnie jak ktoś - ceniony literat - na tekst spojrzy z zupełnie innej strony :))
  3. Pana ziąba proszę nie mylić z ziębą. Nie głąb, nie gołąb. To są zupełnie różne historie. Ten kto wie ten wie o czym jest tutaj mowa.
  4. @Sennek hej, wyrwaliśmy się z moją byłą żoną lata temu. Mogę mówić tylko za siebie, ale mam wrażenie że nam obojgu jest lepiej. Bezpieczniej i spokojniej. Ale i minusów nie brakuje ;)) @Gosława każda droga jest drogą. Ty idziesz drogą poezji Szanowna Gosławo ;)
  5. @Gosława pamiętam Reni, że dotykałaś tej materii. I robiłaś to nadzwyczajnie dobrze. Tu nie chodzi o wzorce, a o duszę, a tej Ci mam wrażenie nie brakuje ;))
  6. @Gosława Dzięki ;) Chyba w ogóle mam w planach rozwinąć myśl o kobiecie duszy w związku. Myślę sobie, że tylko Ty byś mogła napisać jak to jest naprawdę ;))
  7. @Doomed jeśli chodzi o patriarchat - ja z tych co uważają, że jest bliżej matriarchatowi ;))
  8. @Doomed też mi zadałeś pytanie :) Ten tekst ma wymiar zarówno dosłowny jak i metaforyczny :)
  9. @Annaartdark Dobry tekst. Wiarygodny. Rzetelny. Brawo :))
  10. @Gosława skorzystam z zaproszenia ;)
  11. @Gosława ja tam myślę, że w tych arcy ciekawych czasach trzeba być niedostępnym ;) Jutro Reni zajrzę do Waszych wierszy ;)
  12. @Gosława w sumie dzisiaj mi akurat o humor chodziło. A już myślałem że ze scenką dałem ciała :)
  13. Ziąb. Ziąb jak sto pięćdziesiąt mamisynków. Pytam – Ona dała ciała? On – Co? Co masz na myśli? Ja: - Mam na myśli słowa w ich dosłownym, literalnym brzmieniu. On – A, o to ci chodzi. No nie. Niestety. Ona nie dała mi ciała. Ja – zapomnij, daj spokój, nie warto. On – Czyżby? Ja – A jakże. Tak już jest. Zresztą takie czasy. On – Przemyślę, jeszcze przemyślę. Ja – Nie ma nad czym się zastanawiać. Nie dała Ci ciała – idź do innej. Masz wybór. Zresztą dała ciała, bo Ci nie dała ciała. Takie jest moje zdanie. Moje zdanie jest zawsze pierwsze. Trzeba się z nim liczyć. On – Aha!!! Świetny z Ciebie doradca, zresztą znacznie lepszy niż mój podatkowy. Ja - Ja bym dobrze nie doradził? Ja? Ziąb. Ziąb niczym tysiąc trzysta uproszczonych teorii. Ziąb aż tak przejmujący, że niestety coś w tym jest.
  14. @error_erros najprościej odpowiedzieć, że napisałem jak umiałem :) Te słowa i te myśli najlepiej mi się układały na taką właśnie formę, a że na zamieszczenie w dziale proza musiałbym parę godzin poczekać to dałem tekst do miniatur :)
  15. No fakt, nam nie wyszło. Nie wyszło coś co wyjść nie mogło. Odwieczne pytanie – kto zawinił? Odwieczna odpowiedź – ja mężczyzna. Odwieczne twierdzenie w dobie niepodlegającego żadnej dyskusji patriarchatu. Tylko pamiętaj proszę, że mawiają, że to kobieta jest duszą w związku. Myślę sobie – jaka dusza – taki związek. Słowem o mały włos żeśmy się nie udusili. Zupełnie zresztą bezdusznie. Czy teraz lepiej rozumiesz, że musiałem odejść?
  16. @error_erros oj zupełnie nie... Wiersz ma wartość nawet jeśli w rozważaniach słusznie lub niesłusznie zabrnęliśmy w inne rejony :)
  17. @error_erros możliwe zatem, że na początku była emocja;) Bardzo możliwe ;)
  18. Nas mężczyzn chętnie się dzisiaj wystawia. Za próg. Na wiatr. Na zamieć. Na zawieruchę. Na meandry wyobraźni. Na obczyznę wyobcowania. Najbardziej jednak się nas wystawia do wiatru i na żarty zaiste poważne nie na żarty. Czyni się tak w imię wyimaginowanych, nadpisanych, przepisanych, dorozumianych i wybiórczych pobieżnością teorii. Skazują nas na pożarcie w imię pojedynczych niechęci oraz zresetowanej kilkoma niedopowiedzeniami pamięci. W imię pomyłek nie znających słowa „porównanie”. Bazgrze się tutaj na kolanie krzywe równania totalnej niewiedzy, niezrozumienia i koślawych interpretacji. Mężczyzna jest zawsze winnym, bo jest mężczyzną. Zasługi są jakoś inaczej wyjaśniane. Im więcej się będziesz tutaj tłumaczył tym głębiej - mój przyjacielu – zabrniesz w kłamstwa, oszustwa i matactwa. Nie poskromisz łez. Pójdziesz z torbami. Pożegnasz się na amen. Famy, plotki i legendy nie wzruszysz choćbyś łbem walił o wszystkie ściany. O megafony. O mikrofony. O kozetki. Etc. itd. itp. Ach moje byłe, ech przyszłe niedoszłe – nie mam wyjścia - muszę w opamiętaniu smutkiem krzyknąć – żegnam Was - A czynię to kierwa z uśmiechem, łagodnie i serdecznie. Wiem, że są tutaj tacy, którzy wiedzą o czym jest mowa. Wiedzą nawet znacznie lepiej ode mnie. Są jednak tak wykończeni, że nie mają sił. Nie mają weny. Są zamgleni niepowodzeniem i to są doprawdy łagodne słowa na taką rozpacz. Muszę Wam obiecać, że nic nikomu nie wyjaśnię i nie wyjawię, bo całkiem przewrotnie mam w planach zaciemnić obraz. Własnej skóry i męskości nie da się inaczej uratować, co ja akurat już wiem, ponieważ sprawdziłem, bo będąc głupim i naiwnym też się tutaj tłumaczyłem. Ja z tych mężczyzn co uwielbiają tajemnice.
  19. @Corleone 11 słuchaj podoba mi się Twoje opowiadanie. Jest bardzo pomysłowe, głęboko religijne, w moim przekonaniu nie bluźniercze. Nie znam dobrze łaciny i nie rozumiem może wszystkiego, ale jak najbardziej jestem na tak ;)
  20. @Gosława no to to zrozumiałem ;) Ale świata ni w ząb nie rozumiem;)
  21. @Gosława zaraz się przejdę do Cb z kwiatami. Nic nie kumam muszę chyba znaleźć jakiś kurs rozumienia ;))
  22. @Gosława ależ Reni cieszę się z Twoich uśmiechów naprawdę ;))
  23. @Gosława to jest "wiersz" o moim przesiadywaniu na ławce ;) A najśmieszniejsze jest to że chciałem być poważny ;)
  24. Godzinami siedzę na ławce. Patrzę i widzę: Szorstki asfalt i wzrastające krzewy ostygła zimowa zieleń śniegu tu ni hu hu, bo dogorywa ten nieprzyjemny mróz nam dogryza Wiatru proszę nie mylić z bryzą idzie para, plenią się papierosy zuchwały złośnik czwartej żonie w przypływie mądrości ości sepleni Deski ławki co by się nie działo nie ugną się nawet na milimetr tylko ciało śmiało by się uchlało ale tors ma rozum nazbyt porządny Tak, tak, jestem na odwyku od mediany medialnych dywagacji Wy! Pospolicie wygadane łapserdaki Oddajcie nam wakacje! Oddajcie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...