A ona wypłakała piękne i zwiewne oczy zamiast wypłakać żale. A tamta chustka otarła łzy zamiast wytrzeć smutek. A ja rozogniłem emocje zamiast pomóc jej się wykaraskać. A na samym końcu, którego notabene wcale nie ma i nigdy nie było choć to dyskusyjna jest teza, powstał obserwujący zdarzenia wiersz zamiast którejś z pozytywnych i przewodnich mantr.
Warszawa – Stegny, 14.03.2023r.
Na dzielnicy jest dzielnicowym, w porcie portowym, w restauracji łasuchem, w górach zachwytem, na komendzie podkomendnym, w wodzie pływa, a w łóżku jest jedną wielką niewiadomą.
Warszawa – Stegny, 13.03.2023r.
Licho nie śpi nawet najprzemożniej i wyśmienicie nielicho. A gdy mówię mu dobranoc, licho idzie w ilość i co jak co, kto jak kto, ale wcale nie zasypia.
Warszawa – Stegny, 12.03.2023r.
@aff A mnie się wydawało, że tam grał Leonardo di Caprio :)) A Johny Depp natrafił na złą żonę i zamiast swego czasu zwyczajnie się rozstać to w jakiejś niepojętej emocjonalności poszedł z nią na wielkie udry...