Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jazzkółka

Użytkownicy
  • Postów

    1 127
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez jazzkółka

  1. @iwonaroma Oj, nie zawsze... A nawet odwrotnie - serce mówi "ciach", i rozum nie da za chiny rady, bo jak mawiał Dziadzio, "jak kijaszek pocieniaszysz, to go potem nie zgrubasisz" Ale mini ciekawa:) Pozdrawiam, Iwonko :-)
  2. @Nata_Kruk i ja pobujam nogami na chmurce z waty cukrowej :) Słodko u Ciebie dziś:) Jeśli mogę jakieś swoje prywatne niewidzimisię - czytam sobie bez pierwszeg, przedostatniego i ostatniego wersu, żeby nie było za słodko i jednoznacznie Pozdrawiam, Natko:-)
  3. trzydzieści gorzkich pigułek na blistr na miesiąc dwanaście blistrów na rok dawkować zgodnie z zaleceniami przełykam popijając rozcieńczoną jak wódka miłością od-do ludzi i nie ludzi zwierzątek i kwiatuszków dzieci i nie dzieci nie męża nie siebie nieswojo nie swoje zażywam życie
  4. bór cofa się przed deszczem zapada w siebie jak w mokry grzech ciemność nad nami dyszy i pręży wtulony w skórę podmokły jęk pęcznieje zapach gniecionej mięty ostry i mocny jak miłość jak ty kiedy opadasz w krople zaklęty /w każdym szeleście czuję cię wiesz?/ zliżę nim spłyniesz źdźbłem nocy, chętny nim drżeć przestanie na skórze wiersz
  5. ze ścian w obiciu monochromatycznej tapety w kolorze NIEBIAŃSKI CHALCEDON sączą się dźwięki zapętlonego koncertu jakiegoś dawno zmarłego klasyka wszystko co zostaje poza tłumi i wycisza wykładzina /BEZKRESNY TANZANIT/ udająca dywan idę ku światłu w atrapie kominka pobłyskują niebieskawe płomienie sztuczne jak uśmiech portiera wskazującego mi drogę niepotrzebnie tam dokąd zmierzam prowadzi duszny zapach odświeżacza KSIĘŻYCOWA LILIA OTULONA SATYNĄ który zawisł jak wyrzut sumienia nad kwiatami sztucznymi aż do bólu tego prawdziwego bo tylko rozpacz jest tu prawdziwa taka prawdziwa Twoja śmierć 14.3.23 21.4.23
  6. uwieram sama siebie więc warstwa po warstwie zdzieram chropawe myśli raniąc palce o korę tak zwaną mózgową czuję jak krew zastyga żywicą z czasem zostanie morze na dłużej może nawet jantarem pamiętasz? kiedyś krą żyła goniąc za tobą następną diabelnie rudą albo anielsko sielską w sumie wszystko jedna bąble wciąż bolą więc wdziuplam się doniezobaczenia wreszcie okorowana oddycham już tylko szelest do następnej piosęki 7.4.2019
  7. @Pan Ropuch codziennie kogoś gdzieś pochłania jakaś czarna... Wg Hawkinga jest wyjście - nie wiadomo tylko, czy w lepszym że światów... Pojechałeś po bandzie horyzontu zdarzeń z dramatyzmem, Panie R. :) Pozdrowienia:-)
  8. @staszeko Ziarnko do ziarnka - przebierze się miarka, czy jakoś tak... Ciekawi mnie, co było u niej tym "ziarenkiem", przepełniającym "czarę goryczy"? Którego żadna "gąbka" nie była w stanie wytrzeć? Dobrze mi się czyta Twoje teksty. Pozdrawiam:)
  9. @tetu Ta litera jak rozwarte nogi kobiety Poronienie albo aborcja Nie wiem, bardziej czuję I tak ma być w poezji, "czucie i wiara silniej mówi" i dalej za AdMi :)
  10. @Radosław jak usuwać, to więcej, i tak boli, więc co za różnica ile;) Słowo "ciebie" też Ale jeszcze się z nim prześpię;) Dziękuję, Radku!🙂
  11. @Radosław najkrócej: "i co ja robię tu, co ja tutaj robię" ;) Nad wszystkim, Radku. Forma, słowa, puenta:) Wierszydło ciąży mi, niedonoszonej zresztą
  12. @Radosław chyba po raz pierwszy czytam rymy u Ciebie - i jestem jak najbardziej za! Prosto, szlachetnie. Lubię 🙂
  13. @Kwiatuszek Dobrze, że nie skacze już z kwiatka na kwiatek;) Słodkiego, miłego życia dla wszystkich Pszczółek😉
  14. @Leszczym a dla niektórych to znaczy: nierówno pod kopułą... :/
  15. @Leszczym brrr jak blokowiska Targówka (kiedyś?) Żółte elewacje, a tak szaroburo
  16. @iwonaroma on nie spływa z czasem - on się roz-pływa, nad nim! ;) Iwonko, wyrzuciłabym te "okowy czasu" - mz bez tego ostatniego wersu Pozdrówka!🙂
  17. @Ewelina a kliknę sobie, co mi tam!;) Buch 😉
  18. @error_erros sieć trzeba zmienić...?;) Bardzo fajny tekst:)
  19. @Marcin Sztelak No i jestem w kropce, przecinek, bo chciałoby Się czytać dalej, przecinek, a tu wielokropek;) Pozdrowienia dla Się, wykrzyknik😉
  20. @tomass77 "W Polskę idziemy, drodzy panowie, w Polskę idziemy..." A smutny to pochód, i ciężko opuścić szeregi... A u Ciebie - rytm i powtórzenia są tak hipnotyzujące, jak moc uzależnienia Pozdrawiam
  21. z lupą ogląda ocenia gładkość jędrność soczyście językiem mlaska uuu... ...gryźć...! tak blisko... chciałby pogłaskać z tą myślą jedną ślinka mu leci że mógłyby krągłe językiem pieścić gdy widzi słodkie ponętne miękkie o skórce wilgotnej nieskazitelnej jakby dla niego prężnie wypięte różem zalotnie przechodzą w czerwień... ...TAK!... Jaś już wie że spróbować musi... dzisiaj więc kupi u pięknej Lusi ...bo ma nieduże... . . . . . kilo jabłuszek
  22. @aff Ironia? Hmm, pewnie można to i tak odebrać. Ja widziałabym tu raczej człowieka bezsilnego w swojej chorobie, który z goryczą/nienawiścią, ale i z pewnym pogodzeniem się przyjmuje, że "ona" wygrała Dzięki, Agatko, jeszcze się zastanowię nad Twoimi sugestiami, na razie zostawiam wszystko tak, jak jest, w moim inkubatorze;) Co do firmy, nie myślałam o erekcją to, właściwie chodziło mi tylko o walnięcie puentobuchem;) PS Też nie lubię tej formy, raz w życiu napisałam Bylecjato Niewiadomopocoto bo pewien admin pewnego portalu poetyckiego promował zdjęcie profilowe pewnej doSłownie wypiętej na czytelnika stringami użytkowniczki... A co tam, wstawię w gotowych:) może komuś poprawię humor;) PS 2 acha, co do mylenia ałtorki z peelem - faktycznie, chyba zmienię awatar, żeby tego uniknąć;-) Miłego dnia, Agatko 🙂 @Rolek Dzięki, Wilku! @staszeko Ałtorka dziękuje!;)
  23. gdybyś wiedziała jak puste było krzesło naprzeciwko przy stole kuchennym gdzie dwa kubki szczerbiły się z daleka do siebie i jak samotne były pająki pokątnie zawieszone na cienkich niciach niezaistnień między zmąconymi cieniami mojego domu i jak samotny byłem w nim ja zanim nie przeszedłem wszystkich dróg by wrócić do ciebie wódko
  24. @aff "to nikt" - i o nim, o niej, tej czekającej wiecznie samotności chciałam, ale to szkic, nieczytelny, masz rację. Na pewno do przeróbki, żeby mi tu żadna kochanka nie wyskakiwała!:) Dziękuję, że się nad nim pochyliłaś Agatko:) Pozdrawiam:-)
  25. co roku czekam jak na zmiłowanie na święta już od rana wyglądam zza wykrochmalonych marzeń czy idą poprawiam ciasno ściągnięte usta i włosy bielą przypominające obrus pod którym sianko wiem niedoczekanie moje dzieci z domu dzieciom lżej ale ja czekam nadal bo przyjdziesz już od rana poprawiam ściągnięte usta i włosy bielą przypominające obrus na którym siano pasyjka i kropidło przecież ksiądz w dom bóg w dom jak co roku
×
×
  • Dodaj nową pozycję...