Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

w kropki bordo

Użytkownicy
  • Postów

    1 242
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez w kropki bordo

  1. nadleciały porcelanowe łabędzie bezszelestnie usiadły na stawie wtedy mnie zawołałeś słońce zachodziło jak nigdy wcześniej stałam na ganku wycierając talerz i patrzyłam wszystko w tym kiczu jest doskonałe powiedziałeś znikały pod wodą jak fioletowy zachód pomyślałam o dziewczynie i chłopaku którzy przy gwiaździstej 47 w warszawie spadają teraz z dwudziestego piętra trzymając się za ręce 220420
  2. Świetne, tylko nie ty to napisałeś..............
  3. w kropki bordo

    spotkanie

    @Pan Ropuch zgaduję, że Pan panie Ropuch....do mnie.... Pisz pan fajne wiersze i nie zagaduj... bo słabość bierze...
  4. To był żart....iwono pozdrawiam :)
  5. No tak..... pesymistyczne.... napisała iwonaroma....ona się zna....czyli.....że, bo co?...... że....ja p......e ...... że... złe, niedobre? Ojej......zły wiersz napisałam....chyba się pochlastam....
  6. Ale, że jak dołujące.....bo dopytam....to niedobre....? Bo nie rozumiem....
  7. w kropki bordo

    spotkanie

    @iwonaroma Tak... ciekawe bo wyszło od komentarza o pewnej naiwności....zagadujesz....:)
  8. w kropki bordo

    spotkanie

    @iwonaroma @iwonaroma ignorancji nie lubię, ale widzę.... że tutaj na porządku dziennym....
  9. @iwonaroma takie miało być... dziękuję
  10. w kropki bordo

    spotkanie

    @iwonaroma nigdy oceniając lub opisując wiersz nie oceniam ich autora, autorki....zawsze treść...podmiot liryczny tzw. peela, peelkę... może masz inne praktyki.... pozdrawiam
  11. w kropki bordo

    spotkanie

    @iwonaroma nie wiem....oceniam podmiot liryczny....
  12. @Pan Ropuch @Pan Ropuch wulgarnie, dosadnie i bez sensu....a temat ważny, pozdrawiam.
  13. w kropki bordo

    spotkanie

    @iwonaroma strasznie naiwne...
  14. @Gosława Dziękuję Gosławo.
  15. w kropki bordo

    pornocisza

    wyobraź sobie stado szpaków gęstniejące czarne stado szpaków ścianę deszczu ostrą jak lancet z czarnych szpaków wzbijają się w powietrze gubią pióra wydziobują nam oczy na drugim brzegu śmiech dzieci parno podciągam sukienkę do pępka zdejmujesz koszulę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...