-
Postów
1 242 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez w kropki bordo
-
nadleciały porcelanowe łabędzie bezszelestnie usiadły na stawie wtedy mnie zawołałeś słońce zachodziło jak nigdy wcześniej stałam na ganku wycierając talerz i patrzyłam wszystko w tym kiczu jest doskonałe powiedziałeś znikały pod wodą jak fioletowy zachód pomyślałam o dziewczynie i chłopaku którzy przy gwiaździstej 47 w warszawie spadają teraz z dwudziestego piętra trzymając się za ręce 220420
-
Świetne, tylko nie ty to napisałeś..............
-
@Pan Ropuch zgaduję, że Pan panie Ropuch....do mnie.... Pisz pan fajne wiersze i nie zagaduj... bo słabość bierze...
-
To był żart....iwono pozdrawiam :)
-
No tak..... pesymistyczne.... napisała iwonaroma....ona się zna....czyli.....że, bo co?...... że....ja p......e ...... że... złe, niedobre? Ojej......zły wiersz napisałam....chyba się pochlastam....
-
Ale, że jak dołujące.....bo dopytam....to niedobre....? Bo nie rozumiem....
-
@iwonaroma Tak... ciekawe bo wyszło od komentarza o pewnej naiwności....zagadujesz....:)
-
@iwonaroma @iwonaroma ignorancji nie lubię, ale widzę.... że tutaj na porządku dziennym....
-
@iwonaroma takie miało być... dziękuję
-
@iwonaroma nigdy oceniając lub opisując wiersz nie oceniam ich autora, autorki....zawsze treść...podmiot liryczny tzw. peela, peelkę... może masz inne praktyki.... pozdrawiam
-
@iwonaroma nie wiem....oceniam podmiot liryczny....
-
Dziękuję Joachim!
-
@Pan Ropuch @Pan Ropuch wulgarnie, dosadnie i bez sensu....a temat ważny, pozdrawiam.
-
@iwonaroma strasznie naiwne...
-
@Gosława Dziękuję Gosławo.
-
Dziękuję Lahaj :)
-
wyobraź sobie stado szpaków gęstniejące czarne stado szpaków ścianę deszczu ostrą jak lancet z czarnych szpaków wzbijają się w powietrze gubią pióra wydziobują nam oczy na drugim brzegu śmiech dzieci parno podciągam sukienkę do pępka zdejmujesz koszulę