Jakie imię ma miłość, gdy otwiera oczy?
Jaką twarz ma jej serce, kiedy się uśmiecha?
Kiedy więc gwiazdy świecą, każdej jednej nocy?
Dusza wstaje gdy to wie, bo już nie umiera.
Dotykiem iluzji przechodzi przez szybę.
Nie musi zbijać myśli, bo tak bardzo kocha.
Czuje dotyk Anioła, jakby świętą chwilę.
Bo jest jak niebo w oczach, jak spojrzenie Boga.
Ma siłę Orfeusza, miłość Eurydyki.
Pójdzie nawet do piekła - czy opęta go strach?
Lecz miłość się nie boi, ma swoje nawyki.
Chce wierzyć mocno w siebie i w ten w sercu swój świat.