@Konrad Koper 1. To dosyć częsty scenariusz, ofiara staje się oprawcą. Są sytuacje, gdy może to stanowić okoliczność łagodzącą, przykładowo w sprawach, gdzie dziecko, nad którym rodzic znęcał się nieprzerwanie przez wiele lat w końcu „bierze sprawy w swoje ręce” i zabija rodzica. Ale nawet wtedy nie jest to okoliczność wyłączająca bezprawność czynu lub winę (no chyba, że naprawdę byłaby to obrona konieczna). A co do konkretnie podanego przez Ciebie przykładu, no to jeśli taki człowiek, w wyniku zła, którego doznał sam wybiera to zło, to podejmuje decyzję taką, a nie inną, zatem zgodzę się z przedmówcą, zło to zło. A ewentualne okoliczności łagodzące, to już zależą od konkretnego stanu faktycznego.