@iwonaroma
z matką
miałem dobry kontakt
do momentu
przecięcia pępowiny
miłość
skąpo wydzielana
jest jak złote monety
które czynią ze mnie
ekskluzywną sierotę
tam gdzie kończą się
czarne pończochy
kolejny święty
aureolę
zamienił na podwiązkę
i namiętność przestała być samotna
zaszlochał Bóg
przy swoim ulubionym
cappuccino di tutti capi
i wpadł
w klasyczny ambush
zamoczył usta
w świętym Graalu
i znów
zachłysnął się wiecznością
@Dag
W pełni się z tobą zgadzam.
Nigdy nie narzucam interpretacji. Cieszy mnie jak ktoś, 'wygrzebie' z mojego wiersza coś dla siebie.
Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.
bardziej byliśmy
kiedy nie drukowali nas
na żadnej mapie
po niezliczonych pniach
wiją się nasze dusze
bezsilne
a psy
od czasu do czasu
wygrzebują z ziemi kości
w leśnym półmroku
sen trwa
w najgorsze
ciemnozłota jasność zachodu
wygładza ostre kształty
i zmienia obłoki w plastry miodu
cienie
stają się coraz dłuższe
łasko trwania
od błękitów po niepokojące róże
zanim znów zostanę człowiekiem
zanurzę dłonie w źródlanej wodzie
i dotknę wspomnień
złotą rybką