Otacza mnie morze,
lecz nie wiem gdzie jest dno.
Czasem unoszę się,
ale nie sięgam nieba.
Bywa, że pochłania
mnie bezkresny kosmos.
Mogą obracać się
liczne, białe kartki.
Jestem zagubiony…
Porzuciłem mistrzów
uznanych na świecie.
Ale polubiłem
muzykę filmową
z mrocznych dreszczowców.
Dominują w nich :
strzały, straszne jęki,
egzystencjalny gwizd…
Ma pasja stała się :
naturą mej duszy.
Na planecie siostrzanej
panowałoby szczęście,
gdyby nie Czarny karzeł.
Często śmiertelnie rządzi
- nadchodzą czasy mroku
i wydłuża się zima.
Pola nie obradzają.
Rodzą się również waśnie…
Zlęknieni Niby-ludzie
biorą karła za Boga.
Obawiam się zarówno
nakazów i zakazów.
Źle gdy jedziemy ciągle
w prawo lub w lewo,
albo droga kończy się.
Potrzebna jest nam mapa.
Zawiedzie plan, gdy głupiec
zmieni znaki życiowe
dla zabawy czy na złość.