Jestem pełen dobrych rad
że przypomina mi się - tamta jesień
Cudownie lekko ubrana
w halucynacje pod lasem
zwiewna jak babie lato, śpiew ptaków, ach
ciepła jak najczulsze pożegnanie
Wielce rozpieszczeni - do nieprzytomności
wraz z sumiennym głosem
życia
błagaliśmy
Pokora to bywa piękna cnota
Poezja to poszukiwanie
wzruszeń; zbawień - zmysłowo
odchodząc od zmysłów
poza granice - miarowo
zmierza do światów
gdzie niezbyt jasno
niosąc światło...
Prawdopodobnie znasz ją
gubiąc po drodze
serce czy głowę
jest cudnie, że zawsze
masz ja przy sobie
Dokładnie tak; konstruktywna krytyka bywa przyjemnie budująca, natomiast ta ...powiedzmy dezorientująca boli, i choć cierpienie może nieraz uszlachetniać, w tej kwestii potrafi zabić.
Był czas dojrzałości
wędrujący tętnicami lasu
przy podniebnym podpisie
pierzastych migracji
Pewne jak chwyt siekiery
oburącz zamkniętej
jesiennymi barwami
otulone zmysły
w kalejdoskop bukowej
doliny spowity
prostuję się od pracy
skuszony zapachem
goździkowej kawy
z miodem, w purpurowym
zmierzchu i serc pracowitych
dumna postawa
Przez fizykę gwiezdnych spojrzeń -
Księżycowe światło,
Garnie się do sadów
W pełni;
Srebrniejącą barwą.
Odcieniami nocy lśniące
Polskie polne kwiaty.
Senne storczyki oraz róże i maki...
Dobrze wiedzą - księżyc karmią
Wabiąc go swą czarną magią.