Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

janofor

Użytkownicy
  • Postów

    342
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez janofor

  1. @[email protected] Boleć, koniec końców czasem znaczy rodzić. Zepsuć wzrok na słońcu może nawet rodzic.
  2. @[email protected] To najlepsza "kontra" jaką kiedykolwiek mnie potraktowano!
  3. @error_erros Dziękuję! W tym wersie odniosłem się do przysłowia polskiego - kuj żelazo póki gorące.
  4. @jan_komułzykant nie starczyłoby życia na kucie na zimno
  5. niestety gdzie nie spojrzeć, to dzwon
  6. 00.00. 0000 - 06.02.2022
  7. by czerpać z braku rzeczy wpierw trzeba coś stracić kto nigdy nie trzymał nie schwyci pustki
  8. Mawiał tak krawiec do swego uczniaka. "Trapi mnie sprawa nie z tego świata. Dualizm duszy rozplątać pragnę. Łapiąc czasami siebie za ramię. Potrząsam, szturcham, to w lewo, to w prawo. Lecz więź się staję mocniej splątaną. Później za głowę chwytam z zapałem. Supeł niewzruszony, nie rusza się wcale. Chwilami nawet patrzę na nożyce. Tak, wiem. To smutne, tym się nie szczycę. Bardzo mi trudno znajomość rozwiązać. Dawno się zdążyłem do niej przywiązać." Krawiec westchnął ciężko, spojrzał na ręce Wpadła mu do głowy, myśl, ważka wielce. Na stołku podskoczył krzycząc w niebogłosy. "Czyżby ten problem mógł byc tak prosty? Do ślepca wołały me krawca rany. Dualizm duszy jest wyhaftowany!"
  9. Ja wiem co byście chciały, chłopca - romantyka. Takiego można znaleźć in dell'enorma Africa. Tam dumne ludy żyją od lat setek tysięcy. Nie noszą nic w swych brzuchach, nie noszą też pieniędzy. Lecz żyją wszyscy razem, nie chowają się w domach. Ich wzajemną miłość, rozpoznasz po plonach. I co z tego wynika? Wręcz banalna sprawa! Aby dziś kogoś pokochać zbędny pieniądz jest i strawa.
  10. @Paweł Artomiuk może trochę konstruktywnej krytyki?
  11. szedłem plażą piaskiem szedłem wodą jak kiedyś jeden co niósł światło na litry z Sodomy do Gomory jechałem SKMką z osłem w podkoszulku bo ciepło było z osłami i baranem bo sam się tak czułem gdy zgasły światła polowałem jak inni na słabszego jeden na drugiego na siebie obrzydła przynależność mi już dawno teraz nie z osłami a ze świniami trzymam się i wolę suchą gałąź niż gorejący krzak
  12. chodziłem po dworcu miałem Ojca kalosze usiadłem na ławce cień obok się rąbnąl patrzyłem po kątach ujrzałem Erosa w jednym z nich facetowi ciągnął wkurwiłem się trochę wyjąłem paczuchę żeby trochę przykurzyć klosze po co to robi? przecież chyba nie dla pieniędzy wstałem uświadomion że jestem po trosze zdegustowany pomyślałem o słońcu o wczorajszym obiedzie kto dodaje do kurczaka banany? no cóż taki żywot nie wszystko nam będzie smakować cholernie lecz dlaczego tu jestem na dworcu stacja Olimp nie uczyłem się przecie miernie
  13. @fregamo też tak myślę, dzięki za przypominajke
  14. wydajesz się być przepiękną osobą masz zgrabne nawyki i myśli wszak grzeszysz słowami ciało masz napiętnowane namiętnością czasami popełniasz drobne błędy lecz ja o nich nie pamiętam za to stale mi siedzi w głowie zapach i jędrność głosu
  15. @Luule dzięki, napewno jest ziarno prawdy w tym co mówisz, w poszukiwaniu balansu pomiędzy infantylnoscia, a pompatycznoscia sprobowalem przegiac tym razem w te strone i wyszło co wyszło, niemniej jestem zadowolony :)
  16. @Luule A co jest zlego w byciu infantylnym? @Luule poza tym taki mial byc, pomimo to cenie twoja opinie
  17. Czy latarnia może być żoną księżyca? Przecież oboje świecą nie swoim blaskiem. Wspólnie też lubią późne wieczory i wczesne ranki. Wieszają się razem w myślach przechodniów. Dlaczego więc księżyc nie poprosi latarni o rękę? Dlaczego latarnia nie zbliży wtedy klosza do księżycowego lica? O to, trzeba już zapytać ich samych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...