Zawierucha7
Użytkownicy-
Postów
617 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Zawierucha7
-
Kwarki.Piony. Mezony. jestem głupi wariat i trochę szalony.... KWADRYKI. Całki. Różniczki podrywam na Drogę Mleczną paniusie i piczki.... Ambrozja i nektar. Dzban duży ampatuzy. w wale korbowym niebepieczne luzy.... Krucle i kalopki. Transcendencja. Metafiyzka. Blamaż. przegrał wojnę głupi malarz !
-
Pingwiny. Kolibry. Osy. Wiatr historii. Droga Mleczna. Ludzkie losy. w kasynie życia dostałem talię kart z fartem dla szczęśliwca ale czy różniczki i kwadryki uratują Janosika? kat dopełni wyroku gawiedź na rynku się ucieszy a Kopernik jak zwykle na wiosnę wstrzyma Słońce i Ziemię poruszy! Heureka! chciwie nadstawiam uszy... w radiu znów sukces za sukcesem.. jak fantastyczne bajki Bieruta!
-
Wampiry. Zombie. Morloki. a w radiu znów modne tloki! Proxima. Antilia. Wodnik... ...stonka-antyczny szkodnik! Stalin. Breżniew. I Trocki. Słońce. Księżyc. Dni. Nocki. czy oprócz błękitnego nieba nic mi dzisiaj nie potrzeba? nie wiem lecz myśle więc jestem... hmmmm.... ...dla perkusji Zwierzaka podestem ! Orkiestra! Tusz! Brawo ! Bis ! Bolek ...to szczwany lis !
-
Żył sobie raz w wesołym miasteczku kiwaczek co miał różowe okulary.Na życie patrzył z optymizem i objadał się lodami śmietankowymi.Całe szczęście żył na planecie na której panował tropikalny klimat. Pod palmami w blaskach tutejszej gwiazdy kiwaczek wypoczywał i dla zabicia czasu studiował matematykę. Niektórzy twierdzą że w kosmosie jest ciemno i zimno, niektórzy że galaktyka Droga Mleczna to bogactwo ....miliardy gwiazd i tysiące planet. Kiwaczek jednak wolał swoją zieloną planetę. Nie wiem czy wiecie ale każdy płatek śnegu jest inny.A wodząc długiopisem po wstędze Mobiusa można odbyć nigdy nie kończącą się podróż. Lubiłem kiwaczka jak Don Kichot Dulcyneę a Stach Wokulski Izabelę...Ale wszystko co dobre kiedyś się kończy jednym słowem szczęście i sielanka nie trwają wiecznie. Także los kiwaczka źle się skończył.Na jego planecie nastapiła epoka lodowcowa z mrozem i interglacjałami i morenami czołowymi i kiwaczek symbol niewinności zamarzł na kamień zupełnie jakby Królowa śniegu zamroziła serce Kaja. Różowe okulary kiwaczka tez zamarzły.Tak to bywa jak się pędzi życie beztroskie i nie zwraca uwagi na zagrożenia klimatyczne i erupcje wulkanów. Etna też jest niebezpieczna.Jak mnisi egipscy którzy knuli intrygi gdy faraon chciał złoto mnichów rozdać ludowi aby Egipt rósł w siłę.... No cóż wiatr historii wieje i oś ziemska skzrzypi stara....a rok Ptolemeuszowy jak wiemy trwa 2000 lat. Nie da rady....oba samce. Ahoj załogo!
-
Kwadryki. Struny kosmiczne. Bolidy. Apollo.Zeus. Włócznia Artemidy! galaktyka jak Czerwony Młyn wiruje wokół osi... jądro świetliste dla Tadeusza i Zosi błyszczy jak gwiazda Miłości rzekł Cezar że kości zostały rzucone... komplementy odprawione randki umówione bo to... ...niedługo Walentynki! całuśne schadzki i wesołe minki... hurra! Maj nadchodzi czas romantycznych serc powodzi!
-
Raz był pewien minister,który był bez teki. Na dodatek był abstynentem i impotentem.Minister ów wyruszł z parlamentu do zielonego matecznika,w którym pięły się do slońca malachitowe świerki, brzozy i modrzewie.Wśród krużganków drzew harcowały krasnoludki. A w domku Baby Jagi mieszkała śpiaca królewna. Minister wędrował po tym mateczniku i odkrywał jego tajemnice jak Krzysztof Kolumb Amerykę lub Menedelejew uklad okresowy pierwiastków. Nad tym zaczarowanym lasem swiecily trzu slonca bowiem las rosł na planecie Ardanis w rejonach mglawicy Andromedy. Jak wiemy do najbliższej gwiazdy Proximy Centauri jest dwa lata świetlne drogi ale co innego z mgławicą Andromedy.Dotrzeć do niej a szczególnie planety Ardanis wymaga dużo cierpliwości i szybkiego wygodnego grawilotu. Minister nasz przemierzył jednak te długie parseki korzystając z bramki teleportacyjnej. Azali nasza najdroższa galaktyka Droga Mleczna niejedną tajemnicę zawiera! Los ministra jednak byl przesądzony wędrując tak wśród lasów planety Ardanis natknął się na mięsożerne dinozaury które wpałaszowały go na śniadanie.pozostala tylko teka ministra choć i to nie jest pewne.... Na dokładkę za pare dni urlop mi się kończy i muszę wracać do pracy.Nie sztymuje mi to ale ...co tam !
-
Był raz Zorro , dobrotliwy pirat co lubił wędrować po dziwacznych światach i bezkresach,.Raz wybrał się na pustynię usłaną złotymi ziarenkami piasku , na której jak wybawienie dla zbłąkanego wędrowca wyrastały z bezkresu piachu cztery oazy. Zorro ów w czarnej masce posuwał nogę za nogą po piachu. Słońce prażyło niemiłosiernie i Zorro był bardzo spragniony. Nagle z otchłani wydm wynurzył się stragan beduina z krawatami. - na co mi krawaty? - rzekł pirat i machnął reką bo marzył raczej o szklance wody nie o krawatach. Gdy przemierzył następne sto wydm oczom jego ukazała się jedna z czterech oaz opleciona palmami i krzewami i murem z żelazną bramą. A na bramie widniał napis" Wstęp tylko dla gentelmenów w krawatach!" -Porca miseria-zakął Zorro - carramba a to się dałem zrobić w bambuko! I ruszył w dalszą podróż. Na pustyni wiatr zawiewał ślady i sypał milionami złotych ziaren piasku.Po kilku kilometrach Zorro dotarł do następnej oazy. Lecz ta była zelektryzowana zamiast palm zielonych z piasku wyrastały baterie diody i katody a w centrum wielka lampa elektronowa jonizowała powietrze.W lampie rezydował Bóg Marduk który kontrolował cały ruch celny na pustyni,Zorro był tak spragniony i zmęczony że padł bez ducha na piasek i wtedy z jasnego nieba strzelił w niego piorun. Tak Zeus gramowładny karze piratów i wędrowców którzy zamiast cicho siedzieć w domu i gotować żurek wałęsają się po pustyniach.
-
zimowa herbatka i bibka u Tadka i raut u Romana kochani.... padnijcie przed Mardukiem ... na kolana! jak Sahara z miliardem ziaren tak galaktyka z młynem złotych żaren wiruje i blyszczy... a Cerber groźny w Hadesie na księżyc pijany... pyszczy! Logarytmy. Kwadryki. Różniczki. czy bławatki na wiosnę zarosną górskie ścieżki i granitowe kamyczki? ruszajmy do Zakopanego wysokie zdobywać góry i młodą piersią chłonąć wiatr! he orły hej sokoły coś błyszczy na Rysach... czyżby to pałac Nauki I Kultury? abracadabra... snulla.... cyt cyt!
-
był raz kiwaczek co jadał jabłka w jabłkach robaczek był jak pułapka a Droga Mleczna srebrzyste światy rozpościera i korale planet jak witraże w katedrze wszechświata zawiera... hej ! Ptysie ptifurki i z kremem beżowe rurki oto czas kremowej rewolucji paryski Gavrochea na barykadę sie wspina i bitą smietaną przykrywa kwazary Protona I Spina ostatnich wojowników z Australii... uwaga na bumerangi!
-
na górze róże na dole fiołki my się kochamy jak dwa aniołki galaktyka olbrzymie ramiona rozpościera kremowa rewolucja ptysie i pączki zawiera! o pocałunku! któryś jest w niebie Mars. Jowisz. Saturn. i Venus z Milo w wielkiej potrzebie , by męża kowala odstawić na boczny tor.... Vahanara! Zeus! Thor!
-
pamiętam Capri tę wyspę kochanków trzy dni na Capri wszak to niedużo lecz ile można cieszyć się różą? Mars. Jowisz. Saturn. dwie galaktyki wirują w srebrzystym wirze jak Czerwony Młyn czy Czerwony Kapturek pokona wilka złego z gajowym Maruchą ? pan Sułek jest moim kolegą... a miłość rozkwita w maju jak bzy eksplozją w katedrze !
-
za zdrowie pań panowie poloneza czas zacząć Mars. Jowisz. Saturn. Indianie na bizony patrzą wiosna radosna rozkwita jak kwiat jednej nocy czy bajki z mchu i paproci schowam na dobranoc pod kocyk ? Ptysie. Eklerki. Pączki. Mazurki. Kołacze. Babki. całuję rączki rzekł Józiu towarzysz Lenin bez czapki czerwony sztandar wznosi miliardy gwiazd wirują nad woalkami Zosi... niech żyje maj! i radość i...Zorro !
-
miś Uszatek miś Coralgol i dwa ptysie galaktyka Rumcajs Hanka i Cypisek... scholastyka Mars I Jowisz. Wenus Saturn. Saturator. Uran Neptun mroczne fatum restaurator ! piwo.wino..... ..... ale kino!
-
kremowa rewolucja ptysie i ptifurki bita śmietana opada falami w dół jak na wiosnę chmurki! wirują ramiona galaktyki Drogi Mlecznej i mleko na śniadanie wrze w rondelku co powiesz mój druhu Wróbelku- elemelku? kiedy przyjdzie wiosna?
-
myszy myszy która słyszy która głucha niech nie słucha od królowania Popiela do koronacji Pirxa ramiona Drogi Mlecznej wiszą jak srebrny szal nad naszymi głowami... Dorotka zastanawiam się czasami czy twoje neutrinowe zabawy dadzą jakiś efekt ? na przykład efekt Dopplera... a niech to chol.....a!
-
wielka sława to żart książę błazna jest wart a złoto toczy się w krąg z rąk do rąk z rąk do rąk Mars. Jowisz. Saturn. srebrzyste ramiona Drogi Mlecznej otulają mnie jak wilczyca Remusa i Romolusa .... czy tak karczma Rzym się nazywa? nie jestem panem Twardowskim chyba? ale..ale... niedługo wiosna radosna i śnieżnobiałe stokrotki.... wystawią swoje pyszczki ku słońcu! zazieleni się staruszek świat !
-
jedna baba drugiej babie wsadziła do tyłu grabie a hachary żyją i gorzałe piją ! Mars. Jowisz. Saturn. pęki tachionów oplatają naszą Drogę Mleczną kręte szlaki parseków prowadzą do baśniowych planet gdzie krucle i kalopki smakują przepysznie! tam jest zawsze jesień wśród krużganków drzew złote jabłka zbiera różowawy lew Dorotka czekam już trzy wieki na telefon od ciebie jesienne róże więdną już..... a ty milczysz !
-
tak hartowała się stal i traktory zdobywały wiosnę towarzysz Lenin orbitował na geostacjonarnej a Stalin na wookołmarsjańskiej.... Logarytmy. Całki. Różniczki. w różowe dale wyruszam wdziewając magiczne trzewiczki miliard gwiazd w zachwycie błyszczy na firmamencie oto wiosna radosna czy w Wyszkowie czy Nieporęcie! maj się śmieje z pajacyka a ja jak piechur podniebny śmieję się z Bumcykcyka!
-
Nirwana na Drodze Mlecznej
Zawierucha7 opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
szczęśliwego miłego życia jest tyle gór do zdobycia Mars. Jowisz. Saturn. Wenus.... przy Jankielu cymbalistów było wielu... Chopin. Marduk. I Einstein... na wiosnę bzy jak narkotyk pachną odurzająco w kremowej rewolucji zwycieży Michaił wieje wiosna od wschodu wieje wiosna na dobre kocham Dorotkę a jakże i jej oczęta modre! Astat. Bizmut . Neodym. Grawitacja . Tachiony. i z papieros dym... są jak luizyt ! Oszałamiające!. -
Dobry Wieczór we Wrocławiu
Zawierucha7 opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
artystki artystki z variette nie biorą miłości zbyt poważnie Mars. Jowisz. Kolaps. czy z dniem świstaka powalczę mężnie i odważnie? wiązki tachionów układają się w parseki i tunele czasoprzestrzenne Mars tak bliski i tak daleki... i majowe westchnienia wiosenne forsycje jak eskplozja w katedrze i krokusy jak arrasy wawelskie czy traktory zdobędą wiosnę? czy towarzysz Lenin ułoży wielkanocne puzzle? czy będzie zachód słońca czy raczej zmartwychwstanie? oto gigantyczne retoryczne galaktyczne pytanie! wiem ...że.. nic nie wiem! -
wsiąść do pociągu bylejakiego nie dbać o bagaż nie dbać o bilet ściskając w ręku paczkę zielonych patrzeć jak Gierek ma wszystko w tyle..... Mars. Jowisz. Saturn. kwadratura koła przypomina o galaktycznych romansach i śmiechu pokoleń tachionowe wiązki róż są jak zapowiedź wiosennych randek somnambuliczne i oniryczne Dorotka! uśmiechnij się jutro będzie lepiej.......
-
mam plan wykonam go sam zrobię to dzisiaj w nocy bez niczyjej pomocy w galaktyce mrowisko gwiazd i świnki w kosmosie jak chichot Zeusa przemierzają parseki i dale... Dorotka ty nie kochasz mnie wcale jak logarytm nienawiści złoty sen nam się przyśnił ale ty przerwałaś sesję wytrącilaś mnie z równowagi choć byłem górą powagi słońce uśmiecha się do rozbitków byle do brzegu !
-
o rety! zawołały komety! a asteroidy wtórowały aż pulsowały pulsary! mrowisko srebrne na naszej Drodze Mlecznej ....grawiloty niepotrzebne! a i wahadłowce niekoniecznie! wiwat teleportacja jedyna słuszna racja! Mars. Jowisz. Saturn. Moniuszko. Słowacki. Lem. największy w tem ambaras żeby dwoje chciało na raz!
-
Diament,popiół i tachionowe bajania
Zawierucha7 opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
mrówka krzesławka dręczypupa i wąż teleskopek odchodzą w zapomnienie nowe kevlarowe ważki budują fortecę fortec zachłanna jest ta gwiazda dla której gubisz radość chwil a filozofia niemiecka stoi kantem i niczem ratujmy kosmos! wołam jak Stefek Burczymucha miliard gwiazd jak oczy smoka potakuje mi snadnie,,,, czy po mnie popiół czy diament zostanie na dnie? nie wiem... -
jak szybko mijają chwile jak potok płynie czas za rok za dzień za chwilę razem nie będzie nas Astat. Bizmut. Neodym. wśród mrugawicy gwiazd prowadzę mój grawilot jak rodzynek w dźieży kosmicznych ciast... przesuwają się parseki i jak film mi życie mija czy Mars jest niemiecki ? francuski ? czy też niczyja to pustynia ? tajemniczy Don Pedro szpieg z krainy Deszczowców już wie... ....wiosna radosna nadciąga i bzy pachną i czeremchy dwie... i maj czarowny maj i żyto niby gaj !