Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Patryk Robacha

Użytkownicy
  • Postów

    598
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Patryk Robacha

  1. pyta się czy podmiotu lirycznego? dlaczego wszyscy "się" pytają i oczekują odpowiedzi od osób trzecich? to niepoprawna forma, głęboko zakorzeniona w języku polskim. wiersz - doskonały, tylko ta zbędna partykuła "się" w parze z orzeczeniem zgrzyta
  2. Przeanalizowałem pierwszą strofę - od treści stronię, podejmuję się jedynie analizy budowy wiersza. Rozumiem, że miał mieć formę jambicznej stopy metrycznej? Źle wygląda układ akcentów, bo sylaby akcentowane w jednym wersie nie są akcentowane w drugim, można w drugą stronę - nieakcentowaną w akcentowaną, ale nie na odwrót. To, co mi się podoba, że wyszedł z tego ciekawy trzynastozgłoskowiec, ze średniówką po 7 sylabie i konsekwentnie jest to realizowane w każdym wersie. Rymy mogłyby być bardziej udane, ale z drugiej strony ze względu na treść trudno byłoby inaczej. Pozdrawiam ciepło.
  3. trochę za dużo tych rymów AAAA. Jakby to wyrecytować rapem, to może wtedy byłby jakiś sukces oratorski.
  4. to kreślenie figur i tworzenie pojęć nieznanych nikomu nieuchwytne niewidzialne nadawanie znaczeń po kryjomu wymyślanie nowych przestankowych znaków wypowiadanie słów jakby inny miały akcent i wielokropków plusk o toń lemniskaty
  5. Witoldzie, Dziękuję za obszerną wypowiedź, aczkolwiek poruszasz tu kwestie, o których można byłoby zredagować pełen artykuł. Zgadzam się z Tobą w bardzo wielu kwestiach, a zwłaszcza tej, gdzie - zdaje się - zarzucasz współczesnym poetom i "poetom" odgrzewanie odgrzanych kotletów. Orzeźwiająca bryza świeżości nie wszystkim wieje tą samą świeżością, chociaż niektórym wieje prosto w twarz. I zgadzam się, że polska poezja w tym momencie nie rokuje i nie wyjdzie najpewniej poza wąskie grono portalowych twórców. Aktualnie poezją określa się coś a'la miłosne aforyzmy rodem z instagrama, wklejane w postaci memów, krótkich form. To boli. Za gratulacje dziękuję. W kwietniu pojawi się drukiem mój pierwszy tomik. Z poważaniem, Robacha
  6. Dziękuję za ciepłe słowa. Co do interpretacji - nie wypowiadam się. Poezję traktuję jako sztukę, a interpretacja dzieła, moim skromnym zdaniem autora, jest indywidualną kwestią odbiorcy. Zdradzę jedynie, że to impresja.
  7. @Sylwester_Lasota @Justyna Adamczewska Polecam monothone Symphony Monotone Yves Klein. Przez 45 minut orkiestra gra jedną nutę
  8. :-) Justyna, jak zawsze wyciągnie jakąś esencjonalną wartość.
  9. @8fun w kontekście logiki języka w punkt. Brawo, ale tu jest poezja, a nie pragmalingwistyka
  10. @Marlett @evicca nie mogę się z Wami zgodzić. Ten wiersz ma w sobie coś więcej niż gwiazdy i rzepak, a mianowicie: kto widział spadające gwiazdy w biały dzień?
  11. Do nieistnienia czy do: nad polem rzepaku gwiazdy spadają
  12. bywa że w dnie białe gwiazdy spadają nad polem rzepaku
  13. Przeanalizowałem ten wiersz. Sylabiczny 12 zgłoskowiec - średniówka raz jest, raz jej nie ma, ale i tak jest bardzo nieregularna. Czy robiłeś to umyślnie? Bo jeśli umyślnie, to sporo roboty przed Tobą, bo warsztat jest, jakby, polowy. Natomiast jeśli nieumyślnie, to dość zgrabnie to wyszło, bo to znaczy tyle, że już na etapie kreacji w głowie powstaje swoista rytmika, a to się nazywa talent Jeżeli chodzi o rymy - to albo przyjechały z Częstochowy, albo kupione na bazarze. AABB? domu - nikomu, leci - dzieci, mają - trwają; te rymy chyba można kupić w każdym sklepie z rymami za 1 zł /sztuka? Rytmika? Mnie tu trochę rzęzi to i owo. Nie, nie, nie, nie. Jak się porywasz na klasykę, to musi to być wycackane jak Pamela Anderson w 1998 r.
  14. @Deonix_ Dziękuję za bogatą analizę. Cieszę się, że jako odbiorca wiersza masz sprecyzowane odczucia. Ja lubię bezpośredniość. Miejscami wulgarną oczywistość, ale tutaj chciałem oddać wszystko metaforą. Pozdrawiam ciepło.
  15. no widziałem właśnie, że mały problem z przebiciem się do czytelników. Cierpliwości.
  16. Ładnie ujęte. W jakim kierunku nastąpiło rozproszenie uwagi?
  17. @Marlett powstała na wydziale obróbki strumieniowo- ściernej, w jednym z zakładów na Opolszczyźnie. Byłem tam służbowo. Mnie ta trzecia strofa się podoba, ale doceniam komentarz. Co jest w niej ciężkiego?
  18. Gdy mieszki włosowe nabrzmiewają od podniecenia, co też polska stylistyka literacka zwykła określać „gęsią skórką”, to na tych mieszkach zazwyczaj gromadzą się krople śliny, potu, innych płynów. Rosną, nabrzmiewają te krople, dorośnieją metaforą. Wydaje mi się, że taka interpretacja seksualnej podniety w kontekście kropli wody jest właściwa. Należałoby zapytać tego konusa, ale wciąż bardzo erotomana z wnioskiem praktycznym, Leśmiana, choć to może okazać się niewykonalne - niech mu ziemia lekką będzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...