WarszawiAnka

@Marek.zak1 : Dziękuję za Twój głos. :) Osobiście lubię budyń o smaku słonego karmelu. Ale słonego kompotu na pewno bym nie przełknęła. :) Dziękuję i pozdrawiam @iwonaroma : Dziękuję za Twój głos. :) Ogromnie mi miło! Cieszę się, że tak Ci się podobają, bo bardzo lubię je pisać. Ostatnio napisałam sporo, więc będę wklejać. :) Pozdrawiam i zapraszam :)

Przez pomyłkę mieszkanka Sopotu sól wsypała do gara kompotu. Wcale się nie zraziła, tylko gościom mówiła: "Słony kompot - to jest szczyt polotu."

@Leszczym : Dziękuję. :)

Cieszę się. :) A równowagę i wartości wciąż można odnaleźć w poezji... Pozdrawiam

Miło mi. :) Dążę do równowagi między sensem i nonsensem. Pozdrawiam

@Leszczym : Dziękuję za Twój głos. :)

@Leszczym : Dziękuję za Twój głos. :)

@Leszczym : Dziękuję za Twój głos. :)

Napisałabym tak: Mówi Margaret Pole przy kolacji: (10) "Nieobecni nie mają w tym racji. Po co ma być Aldona? - ona niespokrewniona..." Więc obyło się bez fermentacji. Pozdrawiam :)

@Mari_anna_ : Dziękuję za Twój głos. :) Pewna pani z rady gminnej nadużyła mocy płynnej; nadmiar był to wina - oto jest przyczyna. Teraz szuka pracy innej.

Ja natomiast nic o tym nie wiem. Podtekst jest więc zupełnie przypadkowy. :) Dziękuję i pozdrawiam @iwonaroma : Dziękuję za Twój głos. :) Cieszę się. :)

Zamiast wino pić, mędrzec z Pekinu bardzo długo przyglądał się winu. Pytał syn: "Czemu, tato?" Mędrzec odrzekł mu na to: "Piękny bukiet ma wino, mój synu. "

@iwonaroma : Dziękuję za Twój głos. :)

@error_erros : Dziękuję za Twój głos. :) Bardzo dziękuję - cieszę się, że się podobało. :) Pozdrawiam

Koleżanki mej wuj z Żoliborza od lat zbierał przeróżne poroża. Lecz naiwny był - zaczem sam też został rogaczem; rogów bowiem pilnował, nie łoża.

@Mari_anna_ : Dziękuję. :)

@iwonaroma : ...i jeszcze raz. :)

Otóż to. Lepsze pół miliona. :) Pozdrawiam .i dziękuję za serduszko.

Dziękuję za Twój głos i komentarz. :) Pozdrawiam

Pewna pani (skąd? Gdzieś z Balearów) raz aż milion wygrała dolarów; a że tłum krewnych miała, wkrótce wszystko rozdała: na rodzinę jej spłynął deszcz darów. ...i wersja alternatywna: Pewna pani (skąd? Gdzieś z Balearów) raz aż milion wygrała dolarów; a że tłum krewnych miała, każdy chciał, by mu dała jakąś część - dom aż trząsł się od swarów.

Piękny i bardzo wzuszający wiersz. Doskonale oddałaś atmosferę ciepła i serdeczności, która obejmuje także czytelnika. Pozdrawiam

:)

Za kwiat - "dziękuję" szepczę w uszko - o ileż bardziej za serduszko!

Wyleguj się, bądź posiedź w miłej atmosferze - ja leżę. ... i dziękuję za serduszko.

@Natuskaa ; @huzarc : Dziękuję za Wasze głosy. :) Pozdrawiam @Dag ; @[email protected] : Dziękuję. :) Znajdź mnie, jeśli spocząć ochota Cię bierze - ja leżę. :) Pozdrawiam