Ateiści nie są wiarygodnym źródłem informacji na temat Boga, skoro Go odrzucają. Są tylko źródłem informacji na temat powodów tego odrzucenia. A przy pomocy kogo osiągnęli to, co mają też do końca nie wiedzą, albo nie są świadomi. Czy np. młody prawnik zatrudniony w kancelarii ojca i mieszkający w domu, który ojciec mu kupił, sam to wszystko osiągnął? Oczywiście nie - ale on może sobie wyobrażać, że tak. Nie wiedzą też kto i jak intensywnie się za nich modli (babcia, rodzice, siostra, etc.). A człowiek, który osiąga wiele dzięki własnemu rozumowi ten rozum też od Boga otrzymał. Inną kwestią jest to, gdzie ich to, co osiągnęli zaprowadzi....
Analizowanie Biblii na własną rękę może być ryzykowne, bo może służyć wybiórczemu udowadnianiu własnych racji.
Bóg musi istnieć, bo przecież ktoś musiał stworzyć ten niesamowicie złożony, skomplikowany świat, który działa według niezliczonych praw.
Poza tym, tylko człowiek, najinteligentniejsza z istot żyjących, jest jednocześnie istotą wierzącą. Zwierzęta nie wierzą i nie sprawują kultu - nawet kultu człowieka...
Pozdrawiam