'
Droga Pi_, to co piszesz, to jakby oksymoron, bo skoro "bardzo ładny", to jednak się wyróżnia... :)))))
Oczywiście, żartuję. :) To lekki wierszyk, napisany z przyjemności kontemplowania i dla przyjemności czytania. :)
Dziękuję i pozdrawiam!
To prawda :) Nie lubię nawet w środku lata krzewów o czerwonawych liściach - bo już mi się jesiennie kojarzą. Brrr!
Wiesz, kiedyś lubiłam suszone róże, miałam nawet w domu trochę suszu (jakieś pałki wodne, trawy, etc.) Teraz bym nie zniosła. Tylko żywa, soczysta zieleń. :)
Wiersz ciekawy, chociaż czuję się w nim zagubiona.
Czy strach na wróble ma zawsze niezagrożone miejsce ze względu na swoją funkcję (jest potrzebny)?
Czy też po prostu odstrasza?
Bardzo mi się podoba to zdanie:
"choć nie muszę to wyglądam
bardziej niż zaplanowałam"
Jest bardzo pojemne znaczeniowo.
Pozdrawiam
Cieszę się, że Ci się podobało. :) Wiem, każdy autor jest przywiązany do własnej wersji, ja też. :)
A wrzosy najbardziej lubię jasnozielone, bez cienia innego koloru. :)
Pozdrawiam
Ale można nadzieję urzeczywistnić. :)
A politycy - niech biorą. Przykład. :)
My natomiast tak bardzo się nie różnimy. A zimę - przetrwamy. :)
Wariacja na temat:
nutki - łezki
mchy
wkrąg cisza
i my
w objęciach jesieni
i w siebie wtuleni / mgłami otuleni
Tak jakoś bym to widziała. :)
Ma prezenter w swym domu owoców trzy miski,
więc skoro ma, nie musi się martwić o wszystkich.
Parasola zapomniał zaś wziąć z domu z rana,
ot - radiowa zagadka szybko rozwiązana. :)
Wiara Mickiewicza w uleczenie żony przez Towiańskiego przypomniała mi wiarę rodziny carskiej w uzdrowienie carewicza przez Rasputina...
Miło się rozmawia, ale czas już powiedzieć: dobranoc! :)
Do zobaczenia!
Czytałam kiedyś książkę "Panny Szymanowskie", w której Mickiewicz ukazany jest od strony i w kontekście rodziny Szymanowskich.
Biorąc po uwagę, że w szkole patrzyłam nań przez pryzmat wszechobecnej Maryli Wereszczakówny, jego życie po ślubie z Celiną wypada raczej blado...
A może w rzeczywistości było inaczej?
O, to muszę przyznać, że jego wypowiedzi na temat cara z okresu towiańszczyzny są mi zupełnie nieznane. Muszę się zainteresować...
A ideologię z głowy usunąć jest trudno. Jeżeli to w ogóle możliwe...
Co do modlitw za cara przypomniała mi się modlitwa ze "Skrzypka na dachu": "Niech go Bóg zachowa... jak najdalej od nas!" :)
A stosunek Adama do cara najlepiej widać w finale Wielkiej Improwizacji. Co do całowania - prędzej by już chyba Słowacki ścierpiał braterski pocałunek w policzek, niż w ten sygnet... :)
@Wędrowiec.1984 ...a do sekty na pewno się nie wybieramy. :)