Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wojciech Bieluń -Targosz

Użytkownicy
  • Postów

    661
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Wojciech Bieluń -Targosz

  1. piszę bo inaczej moja dusza umarłaby z głodu błogosławię cichych wybierają roztropnie obrazy spoza zasięgu przeżyć pamiętają coś na co warto czekać przekręcam gałkę głośnika kiedy gra słyszę głos jestem nieobecny jakbym miał skrzydła
  2. zrzucając skórę zobaczyłem rdzeń osobowości zapytał głos czy moja ciągłość ma wolę przetrwania nie szukałem potwierdzenia jak w historii myśl podpowiadała jeżeli odpowiedź się nie sprawdzi wszystko będzie kłamstwem świat rozsypie się w opowieść nie mogłem sobie przypomnieć czasu bo nie istniał jeden lecz wiele nie pamiętałem strzępka snu w którym przekroczyłem bezmiar w nowej przestrzeni byłem wolny patrzyłem na ocean za nieistniejącą linią zawracały fale
  3. myślę, że poezja powinna być w pewny sposób zagadką, tabu dla czytającego. jeszcze raz serdecznie pozdrawiam - duszko.
  4. Mario, czy jesteś recenzentką. Pytam dlatego,ze mam przed sobą tomik Joli Stelmasiak i skojarzyłem to z Tobą. Pozdrawiam
  5. myślałem że istnieją tajne miejsca ukryte w szczelinach świata ciche bezpieczne przynajmniej znośne gdzie będzie mi wolno uchwycić za skrawek kogoś i trzymać się tego zwłaszcza że mam tylko to czerwiec 2019 Bończa
  6. dziękuję za piękny komentarz. Rzeczywiście, ten wiersz jest kolejnym rozliczeniem czasu w którym jestem zawieszony. W czasie teraźniejszym, zastanawiam się, ale chyba nie, nie byłby tak wyrazisty. Pozdrawiam
  7. żyłem w książkach udawana postać kopiowałem ogół zawsze w pełni kamień węgielny wokół niczego był tożsamością każde kłamstwo długiem wobec prawdy widziałem wyraźniej piękno możliwości uwieczniałem przepych natury wiedząc że świat mój jest odrobiną kurzu w większym którego nie można określić
  8. ten wiersz nie nic wspólnego z mistyką. Urodziłem się za Stalina, żyłem w staliniźmie potem komuniźmie. Pewnego dnia spadła zasłona/ skończył się stan wojenny./ O tym ten wiersz. Dzięki za Twoją wersję opowieści. Pozdrawiam
  9. dorastałem w głębokiej drzemce bez snów widziałem świat jedynie szpetny wreszcie w wyczekanym dniu opadła zasłona ujawniły kolory usłyszałem nowy głos Przybysza mówił o innej drodze spoglądałem na lewo i prawo zlepiały się pomyślności słowa gesty nie przeradzały w drobne szczeliny które miała pochłonąć otchłań Niosący Śmierć nie zabijał Stwórcy odnajdowałem wspomnienia nadpisane w świadomości
  10. odnotowałem potajemnie w głębi skrytości że przez lata nie miałem własnych snów przemieszczałem się między jednym pamiętałem o drugim śniłem że jestem na oceanie inni na odległym brzegu........ ale sny nie są znakiem są nierealne realne jest to czego nie da się zastąpić
  11. Waldku- szukam czegoś nowego. Byłem ze swoimi wierszami na Porcie poetyckim w Chorzowie, przedwczoraj. Wydałem nowy tomik ,,Świat jaki jest'', do nabycia w księgarniach i empikach i ewentualnie u mnie. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...