Czyli Zbigniew Sajnóg czy Karol Baudelaire zostają wykluczeni z grona bo mają inną wrażliwość? Albo poeci uprawiający cyberpoezję (bo im kartki nie zgniją) albo ci od poezji dźwiękowej czy haptycznej (bo też nie używają kartek)?
Borze wycięty! Jaki ciasny jest tutaj główny nurt myślenia o poezji.
Jakby trochę zajęcia arteterapeutyczne, a nie Polski Portal Literacki.
No nic, przyczaję się, poczytam jeszcze.
;-)