Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Witold Szwedkowski

Użytkownicy
  • Postów

    551
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Witold Szwedkowski

  1. "Dołożyliśmy na pewno swoją niewielką cegiełkę do budowaniu gmachu wolności słowa. I kiedy ta upragniona wolność w końcu przyszła, nie do końca wiedzieliśmy, co z nią zrobić. Cenzurę instytucjonalną zastąpiła autocenzura i wszelkie formy nacisku" Wojciech Fułek, Czas Pomorza "Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1989 roku rozwiązał się worek ukrytych dotąd problemów. Na plan pierwszy wysunęły się: powrót cenzury (samotransformującej się w autocenzurę), nierespektowanie konstytucyjnie usankcjonowanej swobody wypowiedzi; naciski różnych grup(...)" Stach Ruksza ze wstępu do "Bez zlecenia w służbie sztuki i polityki"
  2. Nie ma w tym sprzeczności. Naprawdę. Pustka i dobra (cokolwiek to dla kogokolwiek znaczy) kompozycja działają podobnie. Ale nie będę tłumaczył. Wytłumaczyłem, w tamtym miejscu, z przykładami i argumentami, a potem przez trzy strony odpisywałem na różne wariacje zdania "A właśnie, że nie! Tak nie jest bo ja tak nie uważam!". No, z resztą, byłeś tam, to wiesz... Każde przyłożenie wagi do formy jest wartościowe. Nawet jeśli tę formę rozbijamy lub odrzucamy. :-D
  3. Faktycznie. Właściwie po co w ogóle rymy w limeryku? Forma powinna być dobrana do treści, a tu mamy do czynienia z bielą. Więc i limeryk powinien być choć trochę biały. Zatem forma dobrze dobrana do treści. Teraz to widzę. Dziękuję. Pozdrawiam.
  4. Trup z Łeby potrzeby miał: chciał do gleby.
  5. ...spod Kołobrzegu ...wśród śniegu ... ... ...z rozbiegu
  6. W jaki wieku i jakie dzieci mówią "wygodę względną daje"?
  7. The Mirror Book. Ronald King & John Christie. Bookwork Guildford, 1985 Książka rozeszła się w nakładzie 20 sztuk. Obecna cena jednego egzemplarza waha się między 500 a 3000 dolarów
  8. Naprawdę fajny wiersz. Z jednej strony jest w nim zabieg prowokacji, z drugiej eksploracji. Bo jeśli wiersz posiada jakąś postać czyli formę albo pole tekstowe zapełniane treścią przez autora, to i przeciwnie - może również mieć pustać, brak formy, pole tekstowe nie zapełniane przez autora, a jednak również wywołujące emocje, dyskusje. Ba, dające możliwość potencjalnemu odbiorcy zapełnienia innego pola tym, co mu "w duszy gra". Zacytuję przy tym komentarz do wierszy Leopolda Staffa (chyba autorstwa Witolda Doroszewskiego), które zawierają: „bezmiar, głębinę, pustacie wnętrzności Ziemi a. gór; przegrodę; czas, pierwotny Chaos, wyroki boskie; śmierć, krainę zmarłych, piekło, szatana; człowieka". Nawet jeśli sam Staff nie używa takich słów. Sto lat temu (i dawniej) potrzeba było słów w odpowiedniej formie. Dziś mamy nadmiar wszystkiego, oprócz możliwości wytchnienia na głębokie wejrzenie w siebie. Jak napisał mi jeden czytelnik o takim wierszu jak ten - w nim właśnie można dostrzec to co jest w nas samych, kiedy spotykamy się z ciszą, pustką.
  9. Dla mnie dobre bo wizualne.
  10. Dziadku, twój styl prowadzenia "dyskusji" jest wprost niesamowity: niekończący się off-topic, ignorowanie prób nawiązania do tematu posta, lekceważenie argumentów i przykładów, o które prosiłeś, jakieś wnioskowanie na podstawie własnych sądów, przypisywanie mi zdań, które nie nawet przeszły mi przez myśl, osądzanie, presupozycje i założenia niezgodne z prawdą, wyśmiewanie, deprecjonowanie cudzej twórczości, nawiązywanie do wypowiedzi innych osób i wciąganie w dyskusję innych osób, najchętniej tych, które też się pogubiły we własnych emocjach, szydzenie, galopada poszarpanych myśli, pisanie zdań ciurkiem, tak że nie wiadomo, gdzie chciałeś postawić przecinek, wyrywanie zdań z kontekstu, używanie tych samych zaimków w odniesieniu do różnych rzeczowników, w odniesieniu do różnych wierszy, odsyłanie dyskutanta w jakieś wyimaginowane miejsca, w których ma jakąś pozycję, rolę albo jest nikim, sugerowanie, że ktoś, że jacyś oni każą temu dyskutantowi myśleć w jakiś określony sposób, radzenie, pouczanie, projekcje własnych frustracji zaczepiających o jakieś wątki społeczno-polityczne (pis), deklarowanie, że już więcej nie napiszesz i powroty do wątku zaczynające się od "Witam", używanie podkręcających animozje epitetów, że komentarze są chore, że dyskutant jest słaby i tak kręcisz tym maglem, jak na razie bez końca, bez końca... Ale pewnie nie jesteś głuchy, sam to widzisz. Ego się sypie, więc próbujesz potwierdzić swoją wyimaginowaną pozycję. Komentujesz dalej. W tym samym stylu, używając coraz to bardziej zagmatwanych wywodów, coraz gorszych sposobów dyskusji i coraz skuteczniejszych barier komunikacyjnych.Z każdym swoim komentarzem nakręcasz jeszcze bardziej i jeszcze. Więc piszesz dalej. I tak w kółko. Niesamowite!
  11. Trudno jest być sędzią we własnej sprawie. Tak jak być recenzentem własnej twórczości. Trzeba być obiektywnym, a jak być obiektywnym wobec swojej twórczości, która z definicji jest subiektywna. Można próbować. Ale w tym miejscu, w takiej atmosferze, nie podejmę się tego.
  12. Znowu założenie, że niby ja wiem lepiej. Podwójna ciekawostka - ciekawe z czego to wnioskujesz i ciekawy masz styl "dyskusji". Forma nie jest sprawą subiektywną, da się ją zmierzyć policzyć, przez tysiąclecia była równoważna treści i do dziś analiza wiersza jest równorzędna interpretacji. To nie jest moje zdanie, to nauka, ona jest menorem. Ty, jak każdy, może mieć swoje widzimisię na każdą sprawę i żadna nauka nie musi być autorytetem. Spoko. Z resztą nie szukasz mentora. "Nauczyciel znajduje się sam kiedy uczeń jest gotowy". Znikaj.
  13. Napisałem Waldkowi coś dokładnie przeciwnego, że się dostroję. Nie wiem skąd wziąłeś tę partykułę przeczącą. Może chodzi Ci o inne miejsce forum "Najlepsze utwory". Znajdują się tam też utwory o fatalnym poziomie poetyckim. Do takich dzieł ani ja się będę w stanie dostroić ani nikomu nie życzę. Po tym nieporozumieniu pada z Twojej strony, że dla Ciebie już nie istnieję i nie ma o czym z kimś takim (jak ja) rozmawiać. Trudno. Spoko. Zdanie "zamiast podciągać się do poziomów odciągnij się najpierw do pionu" bardzo fajne. Nie wiem jakie masz wykształcenie ani inteligencję ale udało Ci się. Pozdro.
  14. Fałszywym założeniem, które tu powtórzyłaś po Waldku, jest to, że "poziom mi tu nie pasuje ani towarzystwo". Do tego się odniosłem. Mam prawo zaprotestować, gdy ktoś przypisuje mi coś fałszywego. Więc nie przyjąłem tego, jak sugerujesz, z góry, tylko po przeczytaniu, że ktoś mi to przypisuje. Wiem jaka jest moja postawa i tylko to mogę "zakładać" z góry. Kolejnym fałszywym założeniem , które mi przypisujesz, to że się bawię. Więc spieszę ze sprostowaniem. Do poezji podchodzę poważnie, a do dyskusji o jej formie podchodzę rzeczowo, a nie emocjonalnie.
  15. Chyba nie rozumiem tego zdania. Ale jeżeli mówisz o wierszu w tym temacie (poetyckiej interpretacji utworu Cage'a), to nie uważam, żeby był słaby. Potwierdziłem to dwoma dobrymi wierszami: "Nic" Brunona Jasieńskiego i "Biała plama" Ryszarda Krynickiego.
  16. Nie twierdzę tak. Skoro ktoś uważa, że po przeczytaniu jednego wiersza można wysnuwać jakieś tam szerokie wnioski, to faktycznie z takim kimś nie należy dyskutować. Ale tak jak wcześniej pisałem - umiem się dostroić - też polecę przeczytać jeden wiersz: "Koło" Stanisława Dróżdża.
  17. To nie jest kwestia zadowolenia. Myślisz, że mu dokopałem i sponiewierałem? Bycie ekspertem to sprawa rzeczowa, a ja odniosłem się do sprawy osobowej - na atak personalny odpowiedziałem kontrą.
  18. To samo pytanie, z tym samym fałszywym założeniem, zadał mi już Waldek. Odpowiedziałem już.
  19. Wiem o co chodzi. "Osoba starsza nie widzi tego, co się z nią dzieje. Staje się bardziej zaperzona, zacietrzewiona, rozdrażniona, że "w tych czasach" inni są tacy czy owacy, że młodzież nie taka jak dawniej itp. Wypowiedzi takiej osoby są coraz mniej jasne, a sądy kategoryczne i niepodważalne."
  20. Coś ci się znowu pomieszało. Teraz wymyśliłeś, że ja napisałem, że ty chwalisz swoje wiersze? Łał! Ależ konstrukcja. Nie wiem czy chwalisz czy nie chwalisz. Nic mnie to nie obchodzi i nic o tym nie pisałem. Coś sobie wymyśliłeś i chcesz, żebym teraz udowodnił, to co powstało tylko w twojej głowie. Nie, dziękuję. P.S. Wymieniłem korespondencję z administratorem. Zablokowałem już wszelką możliwość oglądania przejawów twojego istnienia. Cóż, nadal się wyświetlasz. Szkoda.
  21. Dziękuję. Ja czytałem te, które ty oceniasz jako dobre. W mojej opinii są mdłe i bez wyrazu. Wcale mnie zatem nie dziwi, jak oceniasz coś niesztampowego. Starość nie szuka nowości, a szuka ukojenia w czymś dobrze znanym. Wartością bardziej staje się tradycja niż poszukiwanie czy zmiana. Z resztą, wszelka zmiana dla starców jest Rewolucją. Sporo komentarzy piszesz - ponad trzy i pół tysiąca. Dzięki temu rozumiem jakimi drogami idą twoje myśli, proces wnioskowania. Współczuję ci. Starość jest okropna, choć idealizuje własną młodość, jest wściekła na tych, którzy młodością jeszcze się cieszą. Tłumiona wściekłość jest kanalizowana prymitywnymi (to nie obelga, to profesjonalna nomenklatura) mechanizmami obronnymi w zachowania społecznie akceptowalne. Ale nie zmienia to sedna, fizjologicznych podstaw... To właśnie wapnienie struktur mózgu skutkujące wadliwym działaniem procesów poznawczych. Mamy wśród nich przymglenie (poczucie niepewności), walczysz z tym upierając się, że "twoja racja jest twojsza niż mojsza", mamy zwężenie (zbytnie skupienie się na określonych wątkach, motywach, bodźcach, z pominięciem innych, coś co niemal wyklucza szerszą dyskusję) mamy i zamącenie (nieprzejrzystość pola świadomości). Oczywiście osoba starsza nie widzi tego, co się z nią dzieje. Staje się tylko bardziej zaperzona, zacietrzewiona, rozdrażniona, że "w tych czasach" inni są tacy czy owacy, że młodzież nie taka jak dawniej itp. Wypowiedzi takiej osoby są coraz mniej jasne, a sądy kategoryczne i niepodważalne. Żeby nie pogarszać sytuacji bliskich i znajomych w podeszłym wieku, wypracowaliśmy kulturowe sposoby na ich "niedobory poznawcze" - ustępowanie, potakiwanie, przydaje się też konformizm. Waldku, nie jesteś moim bliskim ani znajomym. Na pierwszy rzut oka nie zauważyłem też, że jesteś staruszkiem. Myślałem po prostu że jesteś bucem. Przepraszam, że w ogóle odpowiadam na te twoje wpisy. Teraz przykro mi patrzeć na wszystkie te objawy przemijalności w twoich wypowiedziach. Budzą one zbyt wiele negatywnych emocji. Dlatego pytam czy można jakoś sprawić byś zniknął. Żebym nie musiał patrzeć na twoje wypowiedzi o "przygnębiającej mnie demencyjnej" strukturze. Witam ponownie - skoro nie pasuje ci tutejszy poziom to po co tu zaglądasz - czemu to ma służyć myślę że nie po to by nas skłócać - mieszaj tam gdzie się udzielasz - no chyba że cię ktoś wynajął A może tam gdzie jesteś mają cię dość. albo Ty się nie słyszysz czy udajesz - pierw mówisz że nie ten poziom a potem uciekasz - czytałem twoje wiersze tam gdzie je wklejasz większość z nich to nic wartościowego ba nawet mizerne czego znakiem brak komentarzy - znaczy coś nie tak z tym pisaniem. Ale to nie moja sprawa twoje wiersze - a ty inaczej to wszystko widzisz po swojemu co przypomina mi działanie Pis - na silę chce wszystkich uszczęśliwić nawet gdy nie ma racji a to tylko dlatego że dorwał się do władzy - pomylone to pojęcie. I jeszcze raz zaapeluje to ciebie - nie obrażaj tu piszących.
  22. Czyli przypomnieć... „nie obraźcie się ale czy wy się słyszycie” „wam poradzę przeczytać definicje co to jest wiersz” „A co do szkoły nie chodziłeś że musisz prosić...” (pisownia oryginalna)
  23. Dziadku, jak nie rozumiesz, to nie pisz w trybie oznajmującym. Przypomnieć Ci przy okazji jak rugasz, obśmiewasz i obrażasz użytkowników tego forum, jak deprecjonujesz twórczość tych, którzy zdemaskowali twoją niewiedzę? Oczywiście ja to widzę "po mojemu" ale ty tego nie widzisz "po swojemu". Cóż za żelazna logika! Można jakoś sprawić byś zniknął?
  24. Dziadku, pomyliła Ci się kolejność zdarzeń najpierw tu zajrzałem, żeby zobaczyć jaki jest poziom tego serwisu. Po tym widzę, że nie dorastam do poziomu najbardziej cenionych tutaj wierszy. Czy to znaczy, że już nie mogę tu zaglądać? Pytasz po co. Teraz zaglądam by wyłowić coś wartościowego, znaleźć osoby, które mają charakter piszą w stylu, który do mnie przemawia. Piszą w sposób świadomy, nowatorski, bezkompromisowy - swój. Szanse są minimalne - skoro do śmietnika trafia wiersz Hansa Arpa "kacper nie żyje", a z dyskutantami trudno nawiązać rozmowę bo nie znają historii literatury, to nadzieje maleją. Oczywiście Ci wartościowi ludzie na razie tylko przyglądają się kim ja jestem - prowokatorem, chamem, nadzieją tego serwisu, awanturnikiem, mentorem, wioskowym mędrkiem czy nauczycielem. Jestem kim jestem. Ale do niczyjego poziomu w tej sytuacji nie muszę i nie zamierzam się zniżać. Chętnie podciągnę się w czymś do poziomu tych, którzy mnie przerastają, chętnie się czegoś nauczę, chętnie podzielę się z innymi. Jeśli jednak niektórzy przekreślają mnie po tak krótkim czasie, po jakimś zdaniu, które im nie pasuje, o jakiejś wymianie zdań, w której dałem się sprowokować i odszedłem od tematu, to z takimi osobami chętnie zerwę kontakt. Można tu chyba jakoś zablokować użytkowników by nie musieć czytać ich wypowiedzi. Polecam zablokowanie mnie, jeśli komuś nie pasuję. Ja również chętnie zablokuję sobie dostęp patrzenia na wpisy tych, którzy zamiast podyskutować "ad rem" rzucają coś "ad personam". Kiedy ucichną krzyki w stylu "Drzwi! Drzwi! Co ty wyprawiasz!? Zamknij bo wieje! Przeciąg robisz! itp." parę osób powie "Dzięki" ale większość dalej będzie złorzeczyć. P.S. Pokaże mi ktoś jak blokować użytkowników. Ach, no i pozostałe pytania (?) "mieszaj tam gdzie się udzielasz" - Nie wiem jak rozumieć "tam gdzie się udzielasz"? Gdzie ja się "udzielam"? "no chyba że cię ktoś wynajął" - Putin "A może tam gdzie jesteś mają cię dość" - nie rozumiem zwrotu "tam gdzie jesteś" Ogólnie to jest jakiś bełkot presupozycji, założeń, że gdzieś jestem, gdzie się udzielam, ktoś mnie wynajął. Dziadku, można jakoś sprawić byś zniknął?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...