lekko przejrzyście i świeżo /
szary obraz
wstrząśnięty nabiera kolorów
wewnątrz Twojej nadziei
jak zawsze / nie sposób się doczepić do takiego pisania
jest proste ale czuć dojrzałość
doświadczenie i przeświadczenie
radość po smutku smutek po radości
zmysł po domyśle i wierność oczekiwania
uszanowanie /
nie będę bił / kursywa nie potrzebna skoro zrobiłem przerwę między kolejnymi wersami /
przetrwał może i lżejsze i mniej gryzące się / pomyślę ogólnie nad jakąś zmianą /
dzięki za sugestie /
uszanowanie /
podoba mi sie zabawa słowem:)...skróciłabym tylko troszkę-zamiast,,nie bój się wejść w strój''dałabym,,wejdź w strój''..pozdrawiam Tomku:)
dzięki ./ pomyślę nad zmianą/
i tak już nastąpiła
rozrosła się
czasami podoba mi się smutek
nastrój smutku
delikatny niezduszony ton
ten co mówi ten
co dźwięczy
brzmi odwiecznym echem
dostrój się do mnie
do nas
wyprowadzę cię z tego stanu
upodobania
nie bój się wejść w strój
później go zdejmiesz
a nawet
rozerwiesz
i będzie ciepło
czule i radośnie
przytul się teraz
w oszałamiającym rozstroju
jesteśmy radością smutku
on nam dziękuje
on zaśpiewał i wyszedł
ze studni bez dna
od kiedy poznaję prawdę zawiniętą w naleśnik
gorący chociaż czasami sensacyjnie zimny
uniewinniam się samodzielnie
to wystarczy
za prawdę powiadam
tortilla mi smakuje kiedy już
nic mi się nie chce samodzielnie
zrobić
uprawiamy sex kochanie
ze śniadaniem to robimy
musimy uważać na siebie
co za dużo to nie zdrowo
/
itp itd /
ale to co zaprezentowałeś
nie ./
czytaj więcej więcej szatkuj więcej zmysłów ze zmysłów
uszanowanie ./
chleb to nudna powszechność
przestaje smakować
jest go za dużo lub usycha
*
ból psychiczny
kroi mnie łamie
na mnie noże
tańczą balet
już są we mnie
żłobi się wnętrze
wygląda na to
że jestem
jaskinią pełną echa
dyskomfort to moja główna wygoda
tutaj żal wytwarza się niespodziewanie szybko
ciągle skądś spływa
dlatego pewnie łatwiej
wywołuję lęk rozstrój i powrót
do zdrowia
proszę nie kaszleć ani nie wymiotować
podczas zwiedzania
wstrzymać się z oklaskami
to naprawdę niepotrzebne
pachnie środkiem
obrzeża są zajęte
zgliszczami
jest środek
rozkosznie ostrożny
uważa na siebie
aby się nie wydobył
na obrzeża
w każdym 'jesteś'
jest trochę twojej nieobecności
czego nienawidzę przeżywać
to tak
jakbym przetrwał wieczność
i zaczęło się potem
jest kałuża i w niej masz sytość
niedopuszczalną
do odpuszczenia
wiesz dlaczego
jesteśmy miażdżąco szczęśliwi
że wszystko jest zapachem
tudzież rozwarta pielgrzymka
tak blisko smrodu
zagnieżdżam się
w koronie
ciernie smakują jak cukierki
to błogosławieństwo
namacalne jak łapówka
rozgrzesza bez reszty
powodzenia życzę
bo to jest koncert
odwieczna dysharmonia
życzeń
żarzący się węgiel w gardle
I dlaczego ja tutaj nie zaszłam wcześniej...?
Dobre spojrzenie na glinę... jako materiał do modelowania i tu... treść wiersza.
Pominęłabym w drugim wersie zaimek "się"... reszta ok.
"masa mężczyzn
zastyga w formach damskiego ciała"... świetne.
Pozdrawiam... :)
dzięki za ślad /
uszanowanie /