Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz_Biela

Użytkownicy
  • Postów

    4 300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Tomasz_Biela

  1. ciekawe być może coś jest tutaj nie tak bo nie znam się na bankowości...ale pomysł ciekawy...;)
  2. za dużo faktów...poprostu przegadany...coś w nim jest ale...trzeba baardzo dużo obciać...ogromne nożyce są potrzebne jak by mi się chciało to coś bym z tym zrobił...ale teraz jestem zmęczony...
  3. jeśli chodzi o śmiechobóle i kreatywność to Jim Carrey...chociaż za film The Truman Show otrzymał jakąś nagrode za najlepszego dramaturga...po za tym hmmm...nie wiem...pewnie ktoś by się jeszcze znalazł... no tak to miała być aktorka...nie mam aktorki ulubionej
  4. jestem na nie> jak to Kuba Wojewódzki swoim popularnym slangiem...
  5. refleksja bardzo, pozdrawiam wizyjnie niedoskonale;)
  6. ehhh Izo cóż za piękny komentarz...wiersz...hmmm to nie może być wiersz...to jest kalectwo...
  7. niedoskonały wizjoner;) Kiedy płacz nie ma co topić nad nieszczęściem bliźnich wykażcie się empatią Krzyczcie nad siniakiem odbitym paskiem nie złością a żądzą wyzwalanej w nadwiślanych trawach Dumajcie nad depresją odziedziczoną w genach (tacy urokliwi jesteście) Nie oszukujcie samych siebie że będziecie wytrwali
  8. takie takie...hmm...zakręcone ale fajne...2 pierwsze bardzo...;) za długie te wspomnienia deptane były z przodu...
  9. hmmm to sobie powizjuję ;) wiersz nie za ciekawy ale cosik tam chowa się nauczyłam ciebie pamiętać nie lękając się ciała pod pościelą wyobraźni spokojnym wzrokiem bez żartów wspomnieniom mrugać współistnienia rysuję konstrukcję
  10. cieszę się, że mój mix coś dał ci do myślenia...podsunął coś ciekawego i zrobiło się ciekawie...;)
  11. nadchodzi wizjoner niedoskonały zamknij się nędznym życiem w gniecionym kokonie motyla przepadnij na skraju lasu słowem bezlistnym spłyń do jeziora zatraconych oczu zapomnij o drżących dłoniach co w ścisku katuszą myśli zaśnij pod sosny korzeniem obok żuka którego kończy trawić Tekla
  12. pointa bardzo, aż odwróciłem oczami jak do końcówki doczytałem...całość też ...iskrą pozdrawiam Tomaszek(hihi)
  13. witam nieprzekonywująco wklejonym wierszem...może coś innego spodoba mi się... jakieś nie trzymające się formuły..."Rozpływamy się w marzeniach" to jest jedynie dobre...wyżej...hmmm mętlik...
  14. to tylko moja wizja pewnie nie skorzystasz...;) pozdrawiam włos namietności siwy wala się po jego pościeli czwarty rok niebytu nie liczę niedziel gdy świeca rytuałem zmiłowania z kąta w kąt przepychane marzenia ekstaza dogorywającej żarówki (a mówiłam do lustra... nie odstępuj go choćby na oddech) niestety dobre rady zawsze wciskam pod szafę
  15. dobrym pędzlem tą rozpustę malowałaś ;)...pozdrawiam T
  16. Iłowa jestem właśnie stąd mała mieścina zabita dechami. Wszędzie roi się od spożywczaków biedne to nasze miasteczko pewnie kojażycie Żary mieszkam 30 km od nich właście...nawet przejazdem będzie was na wymioty kołowało...
  17. mamy poważny problem...widze że jesteś nowa...hmm przegadane i to boleśnie...zróbmy coś Narodziło się szczęście nocnym snem gwiazdy Rano wygasło pojawiła się gwiazda miłości Dokąd mnie zaprowadzi Rozkojażyłam się kropek za dużo Zdrada?
  18. chyba polubiłem mixy...ehh...;) słońce, upalne lato powieki przyssane sokiem winogron powiewam na wietrze czuje odbicia, spojrzenia, plusk jest w przestrzeni. muzyką skosiłam trawe. nie ma oczu przy płocie, moja huśtawka uśmiecha się gwiżdżę kawalek mięsa znika pod ostrzami stóp koraliki pomalowane różowy, biały, czerowny wracajcie marzenia znów skowyt wilków matczyna troska
  19. skandal...jeśli chcesz poznawać na takich utworach naszą opinie to zawsze będzie negatyw...znajdź forum, które będzie poziomem odpowiadało do tego co piszesz...to co tu jest to jakaś zbieranina słów...ale rajcuje cię chyba twoja beznadziejność pisania...postaraj się podumaj troche nad logiką głębią ubierz w ładną szate dobrze inwersuj zobaczymy... teraz nie...
  20. jesteś dla mnie damskim Janem Brzechwą...takie proste dziecinne wierszyki i tyle... kolejna moja wizja ////////////////////////////////////////////// każdego ranka nie słuchając swej woli szlocham płacze coś mnie boli wstaję z łóżka swędzi nóżka snem głębokim słyszę jej lot cóż mam począć młot chwytam raz uderzę będzie krwią kałuży więc drzwi uchylne są ////////////////////////////////////////////
  21. coś dzisiaj mam dzień do mixów...może coś się przyda... Mury okruchów tożsamości gipsem opamiętania zasklepiasz Uczucia gwoździste usilnych zahamowań podnosisz kolejną niewidoczną pięść Zaciągasz sobą miasto które tkwi na granicy urojenia i wolności Nieprzepuszczalnie miękko buszują cienie po twoim pograniczu Mieszają kroki nie pozwalając ruszyć wyzbyć się głębokości bruzd minionych złudzeń Za wiele by zeszło za bardzo kolczasta niewidoczna pięść by zacząć burzyć żyć
  22. niech czytelnicy się domyślają...może być jedna liczba nie do końca odkryta...ale jak chcesz...poczekaj na innych albo zmień...to nie mój wiersz...przedstawiam swoje wizje tylko...;)twórz wymyślaj dumaj do wyczerpania słów dnia chodź ciagle się rodzą nowe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...