Maria_M

Och, już jestem co za wrzawa Don Kebabbo mierzi Jana :))))

Pewnie mi zabrałeś z płotu, lecz nie będę się już dąsać, tylko na wszelki wypadek pójdę do Sherlock'a Holmes'a

Don Kebabbo jesteś wielki ukłon daję sercem wesprę i też szepnę Ci na uszko: "to nie Ty połknąłeś deskę" :)))))

no bo sęk* tkwi w drewna kłodzie ni po grudzie ni po lodzie jakiś zastój *gruby:) tępy nie pomogą dwa ustępy :)))))))

Oby tylko drogi Donie szalet zawsze był szaletem, bo jak deska go rozwali, stanie(sz) się immunitetem.

To będzie tragedia!!!! Oczywiście nie z braku płotu.

Kobro, całe szczęście, że tylko jedna. (Na razie)

Na całe szczęście :)))

Sens zrozumiały, a doszlifować rytm i rym zawsze możesz:))

@Don_Kebabbo@Wieszcz Doslowny @beta_b Dziękuję:)))

Super!!! A u mnie w płocie jedna deska zniknęła hahahaha.

Ale zaczyna się zawsze niewinnie, od małych rzeczy do wielkich czynów. To jest proces.

Doslownie :))))

nierozwinięte ich butelka - narzeczona Fajnie i zgrabnie :))

Sam dałeś, sam zabierz :)) ps. Bardzo dziękuję:)

Pewnie, że wszystko wolno. Nawet człowieka niewinnego w biały dzień zabić. A, co tam :(((((((

@Marcin Krzysica @Alicja_Wysocka @Czarek Płatak Dziękuję :)))))

Super!!

O, właśnie Kredensie - dobrze napisane. Pozdrawiam :))

Kobro, tego nie napisałam. Ale pokory nigdy dość - to się tyczy każdego, nie tylko poetów.

@Bączek_Bączyński dziękuję:))) Pozdrawiam

No, do poety, tak na wszelki wypadek :))))

Ładnie opowiedziane:))

No, co Ty. Gafa z mojej strony. Zobaczyłam The Beatles i wkleiłam, bo ładna piosenka. Dobrze, że mnie poprawiłeś :)) Zasugerowałam się też fragmentem z wiersza Marcina Let it be let it be