Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kwicher

Użytkownicy
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez kwicher

  1. kwicher

    ukryć od świata

    zgarnąłem gwiazd krocie w bukiety świetliste skropione łez rosą jak diament błyszczącą zamknąłem w mych dłoniach twe serce złociste by ukryć od świata co gnije przemocą w blask słońca zanurzę twą duszę anielską by chłód co otacza nas zewsząd odgonić a będę ci zawsze i dniem oraz nocą proroczymi snami i nieziemską mocą
  2. kwicher

    .. ku zapomnieniu

    Dziekuje, za komentarz. Co do formy... to niezaplanowana .. wiec może i jej brak :)
  3. kwicher

    .. ku zapomnieniu

    Dziękuję i pozdrawiam też
  4. kwicher

    .. ku zapomnieniu

    .. ku zapomnieniu Księżycem oświetlone oczy Twoje płoną Niebezpiecznym ogniem ekscytacji W otchłanie naszych spojrzeń zanurzamy się z wolna szukając swego ciepła co spokojem nas oplecie by zapomnieć o goniącym za rojeniem świecie na zawsze - by spłonąć na ołtarzu miłości zanurzonym w krwi z serc naszych galopujących ku połączeniu, ku spełnieniu, ku zapomnieniu, w ostatecznym uwolnieniu ze snu złego by w światłość dnia wkroczyć jako jedność nierozłączna
  5. kwicher

    Upojenie

    Upojenie Noc całą spędzić w drodze Dzień przespać pod drzewem Wody wypić z rzeki Zagryźć ciepłym chlebem Spojrzeć gwiazdom w oczy Księżyc schować w kieszeń Słońcu dać kuksańca Niebo porwać do tańca Z deszczu zrobić morze Wiatrem przegnać góry Smakować zapach okiem Słyszeć sercem dotyk Milion myśli przesączyć Przez rozbite lustro Pędzić stojąc w bezruchu Wypełnić się pustką Kochać fragmenty słowa Czekać na nową przeszłość Latem podbiec w powietrze Trzymać grom, wypić wieczność Ciebie, nas, i nikogo Nie ma, jest tylko, błogość
  6. Przybijcie mnie do krzyża bym się w bólu złączył z broczącym upadkiem sercem świata tego bym nie spoczął w zaciszu własnych czterech kątów a otworzył swą duszę na człeka drugiego bym widział w innych wszystko czego mi brakuje i w braciach moich wielbił wszystkie niedostatki bym się nie bał im spojrzeć w oczy umęczone i przez woal śmierci strachem przytłumione Wiary trzeba mi wielkiej bym nie stracił z oczu celu ukrytego przed każdym z nas samych bez którego życie nie ma żadnej siły by pokonać ciemność na skraju mogiły
  7. kwicher

    We śnie

    Sztormem targane moje życie kontrolę nad nim tracę już o świcie a nim noc przyjdzie do snu mnie zaprosić muszę złe myśli z duszy mej wygonić bo tylko serce mając jak śnieg czyste bez strachu oddam się w ręce Orfea by przez te chwile gdy jestem wszechmocny być tylko sobą - bez maski istnienia wtedy poznaję prawa świat tworzące zgłębiam tajemnic krocie niezliczone mędrcem i dzieckiem jestem w jednej chwili klejnoty cnoty zdobią moje skronie lecz gdy sen chłonie mnie bez oczyszczenia najgłębsze kręgi piekieł są mym domem i wtedy pragnę tylko zapomnienia o tym kim jestem i jak marnie spłonę a wkoło tańczy widmo bezsilności i straszna ciemność co wszystko zakrywa duszę pożera z serca krew wypija głupota ludzka która nie przemija
  8. … w nieśmiertelności Zadam pytanie to najoczywistsze gdy stanę w progu świątyni wieczności Czy gdy Świat już umrze i gdy wszystko minie czy zostanie po mnie ślad w nieśmiertelności? Czy gdy czas już więcej nie będzie płynął i przestrzeń w jeden punkt się nagle złączy Granice świata będę mógł przekroczyć i zostawić po sobie ślad w nieśmiertelności? A gdy na powrót Świat powstanie nowy i słońca młode rozpalą ciemności Czy odnajdziesz Moja Ty Jedyna ślad com dla Ciebie zostawił gdzieś w nieśmiertelności?
  9. kwicher

    Ku gwiazdom

    Oj .. mierzone wyżej ale dziękuję
  10. kwicher

    Ku gwiazdom

    Ku gwiazdom Lecę ku gwiazdom skąd życie nadeszło ognistym deszczem siekąc Ziemię martwą Aby u źródła naszego istnienia szukać od tłumów cichego schronienia Od tych codziennych problemów niechcianych co nam na barki spadają od rana od skarg, gróźb, pochwał, i od zatracenia w morzu nijakości oraz zaniechania W gwiazdach upatruję jedynej nadziei Aby w przyszłości nie ulec skostnieniu By dalej w życie podążać odważnie I aby podołać swemu przeznaczeniu Jakkolwiek ono spisane zostało I w którąkolwiek prowadzi mnie stronę dopóki patrzę w gwiazd srebrzystych oczy radością witam dnia nową odsłonę
  11. ej tam, ej tam .. szczegóły .. czy to forum na temat historii architektury ... z resztą o zachodzie słońca takżesz wygląda To czy świątynia miłości to zależy od punktu siedzenia ... budowniczowie i nie mówię o majstrach ale tych od "taczek" mogli mieć inne pojęcie na ten temat; podobnie zresztą narody które musiały opłacić krwią tę budowlę. Co do pisowni się zgadzam .. i do zapominania o "alt" też. Dziękuję K
  12. Taj Mahal dla pychy Wolno lecz nieustępliwie wznosi mury dookoła Pychy, której żaden człowiek w życiu swym poznać nie zdoła. Pychy, która krzywdzi ludzi, tych najbliższych i nieznanych Która, niszczy wszelkie próby by być w końcu zrozumianym. Mury pną się hen ku niebu, wieżycami ozdobione Których dachy złotem strojne błyski ślą na każdą stronę. Ogrodami otoczony ten monument całkiem przeczy Że tę pychę chciał pogrzebać ... a nie wielbić po kres rzeczy.
  13. Dziękuje ślicznie. .. więzień jak by co też człowiek.
  14. kwicher

    Energumen

    Energumen Świat wiruje wokół niego Twarze ludzkie są daleko Tylko bestie bezimienne Szarpią ciała swe wzajemnie Krucyfiksy i hostyje On się w spazmach strasznych wije Rozum nie ogarnia bólu Niczym po ataku ulu. Lecz w chaosie tym piekielnym Na dnie umęczonej duszy Tli się tchnienie wiekuistej Wiedzy która pęta kruszy. Wiedzy o początku światów O miriadach przeszłych wieków O słabościach i potęgach I o źródle wszego grzechu. Cała mądrość się tam splata Inni nie ogarną tego W tylko jemu objawione Drzewo dobra oraz złego Cena warta była cierpień Własnej duszy zaprzedania I przyjęcia w siebie Światła Dla wszechświata poznawania.
  15. Wolność wyśniona zamykam oczy piekące dniem całym i pustce porwać się daję pochłaniam ciszę by rozmyć hałasy i myślom pozwolić odtajeć miliony odczuć składam na stosie co będzie noc całą płonął by w końcu nad ranem przy blasku świtania wygasnąć wolnością wyśnioną
  16. kwicher

    Bezgranicznie

    Bezgranicznie Nadmiarem informacji przyduszone myśli odpoczynku nie znają codziennym odkryciem zafascynowany zanurzam się w matni wszechmocy Im więcej wiem tym więcej chcę wiedzieć Im dalej sięgam tym dalej pragnę polecieć Im głębiej w istotę życia zaglądam bezwstydnie Tym więcej chcę to życie żyć bezgranicznie
  17. A musiała? Może tylko miejsce na nową głowę robiła :)
  18. W Ciebie zapatrzony popatrz hen przed siebie, czy widzisz te szczyty na które wspiąć się pragniemy samotnie aby tam na górze być choć trochę bliżej nieba, które płacze nad nami w południe popatrz w tył przez ramię na ślady na drodze w błocie odciśnięte przez nasza wędrówkę które deszczem spłyną najbliższym już wkrótce zostawiając w naszych duszach straszna pustkę popatrz w oczy moje, w Ciebie zapatrzone Świata niewidzące poza Tobą wcale powiedz mi czy widzisz dzisiaj przyszłe dzieje które zapisałem w nich jak prawdy w skale popatrz w moje serce co dla Ciebie bije w którym będziesz zawsze aż do kresu czasu w nim ukryłem światło, którym mnie olśniłaś by go żadna zgasić nie mogła zła siła
  19. kwicher

    Wędrówka

    Dziękuję za cieple słowa.
  20. Dziekuję za oprawki - teraz rzeczywiście lepiej Czyżbym też przez przypadek z mistrza zerżnął? Już dawno nie czytałem więc być może podświadomość płata figle. Pozdrawiam
  21. Gdzieś o jakiejś dnia porze hydrę dojrzał przez zboże Hydra głowy nie miała lecz się tym nie przejmowała "Jakżeż możliwe to wcale" zakrzyknął Ktoś niebywale Zdziwiony zjawiskiem tym strasznym co mózg zmroziło mu w czaszce Hydra zdziwiona hałasem sięgnęła do sakwy z zapasem głów co ze sobą taszczyła krzykaczy co łbów pozbawiła
  22. w getcie upadku zamknięty na wieki w oparach głupoty od rana do nocy z dniem każdym się staczam bezsilny w podły rynsztok bezkresnej niemocy oczy moje mętne, dusza jak noc czarna z kolan wstać nie mogę strachem przytłoczony że mi czasu braknie by raz ujrzeć jeszcze twarz twoją świetlistą w gwiazd wiecznych koronie
  23. kwicher

    Ziemia - Raj

    Dziękuję ślicznie za komentarze. Ja osobiście nigdy nie analizuję tego co wystukam na klawiaturze pod względem formalnym i stylistycznym bo to zazwyczaj potok słów, które same płyną ... skądś tam. Dlatego też wdzięczny jestem za takie spojrzenie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...