Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pomoc Wiosenna

Użytkownicy
  • Postów

    346
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez Pomoc Wiosenna

  1. Dziękuję Wam za komentarze. A co do wiosny... będzie dobrze, tyle że z deszczu pod rynnę ;) Serdecznie!
  2. Dzień dobry. Nick zobowiązuje, więc wpadłem odczarować Wiosnę :) Pozdrawiam serdecznie starych i nowych Poetów i życzę nieustającej weny z okazji światowego Dnia Poety.
  3. Modlitwa Ona przychodzi i gasi słońce. Klękając w mroku - ja, człek małej wiary, chciałbym pomilczeć sam na sam z sobą, ale potrzebny mi tłumacz. Mogłabyś? Ty jesteś światłem. Mam mówić więcej? Dobrze. Ni słowa odtąd, aż po wieki. Tylko Twój obraz pod powieki i złote ramy - Twoje ciepłe ręce. Ciemną Doliną nam razem iść. Wracać, skąd jeszcze nikt nigdy, a nasze słowa stają się ciałem. Nie ma nad miłość głośniejszej modlitwy. --- Ilustracja własna
  4. Mówić o miłości, to iść w drugą stronę do kogoś bliskiego na wyciągnięcie ręki. Obejść świat dookoła, by dotknąć jego dłoni. Pisać o niej - wiatr głuszyć w zielonej koronie: jestem szumnym drzewem w błękity wrośniętym w czterech stronach świata bezpapierowej strony. A jeżeli koniecznie chcesz poczuć jej dotyk, w delikatność pajęczyn twardym słowem iść - nim wypowiesz jedno myślami ją spłoszysz. O miłości mówiąc, nie mów o niej nic.
  5. Piękne. Najbardziej wers o rękach. Taki na zawsze. Pozdrawiam :)
  6. Raczej na chwilę i sporadycznie, ale zawsze sercem z Wami :)
  7. Witam serdecznie i życzę wszystkim udanego Roku!
  8. Wszyscy dają. Żona. Księdzu. Mniej więcej na cele zaszczytne. Aż jeden krzyknął: - Dość! Mam to w dupie! (zaraz się to wytnie). Podchwycił to drugi, wkrótce potem trzeci: - Mam to.... (gdzieś! - ze względu na dzieci) Coraz mniej kasy dno skrywa w puszeczce, a zbierający nie! kupił willi jeszcze. Kochance, jak reszta płaci z własnej kieszeni i jeśli na coś liczy, to byle do jesieni.... Jesienią uchwalono: "Kto chce, niech nie płaci! Ale samo przez się, ci są bardziej bogaci". Wprowadzono podatek od nie byłych małżeństw i nie dawania na tacę. Nawet, jeśli nie dałeś raz w mordę komuś - natychmiast komornik pozbawiał cię pół domu. - Tak oto z nie dawaniem lepiej nie przesadzać. Dać szefowi, na zbiórki, do łapy lekarza. Tak czy siak, wszystko kiedyś trafi jasny szlag... A gdzie trafi? - właśnie tego nikt za bardzo nie wie, za to wszyscy jak. --- Bykowe: "Podatek pobierany niegdyś od mężczyzn, którzy nie mieli urzędowo zarejestrowanego małżeństwa" (za SJP) .
  9. Nie musisz zmieniać :) Bardziej chodzi mi o następne Twoje wiersze, bo chyba nie masz zamiaru przestać ich pisać? O to, abyś przy którymś następnym wzięła pod uwagę, że np. podział na równe zwrotki wcale nie musi być idealnym zabiegiem wzmacniającym treść. Pytasz o powtórzenia - w poezji rymowanej, ale nie tylko, jest to jeden z często stosowanych zabiegów, takich samych jak klamra, przerzutnia i leitmotiv. Niektóre konstrukcje, jak rondo, sestyna, villanella wręcz opierają się na powtórzeniach, aby uzyskać śpiewny, melodyjny efekt. Twój wiersz zresztą aż się sam prosi, by przerobić go na Villanellę. Jeśli kiedyś postanowisz jakąś napisać, możesz śmiało go wykorzystać! A teraz pozdrawiam i kasuję swoją przykładową wersję z wątku powyżej :)
  10. A tutaj niedawno, tuż przed Świętami czytałem o innej superagers. Jeśli uważasz, że przy Tobie to staruszka, to pobiegnij z nią na sto metrów, a tą co przegra wrzuć do zwrotki ze staruszkami, żeby było sprawiedliwie :) --- http://sport.tvp.pl/35309600/ma-84-lata-i-biega-siedem-sekund-wolniej-od-bolta-poznajcie-irene-wideo
  11. MaksMaro, znasz zapewne wzór wody? Dwa atomy wodoru i jeden tlenu. Czy będzie stała w butelce, czy wylejesz ją na podłogę, przelejesz do miski, zawsze będzie w niej ta sama proporcja - dwa atomy wodoru i jeden tlenu. Zmieni się tylko kształt. To samo jest tutaj. To, że sobie porozdzielałaś suwmiarką poszczególne etapy na trzy części nie znaczy, że inny kształt nie mówi o tym samym. Wręcz przeciwnie, bo taki zabieg jest oklepany ale przede wszystkim sztuczny. Dzieciństwo, dorastanie, wiek średni i starość nie ma wyraźnych granic i trudno ocenić komuś, kiedy stał się dosrosły, a kiedy staruszkiem. Pewna jest tylko data urodzenia i śmierci, pozostałe granice są zależne od jednostki, albo określane sztucznie, równiutko jak u Ciebie po 4 wersy na etap. Dodam jeszcze, że jeżdżę czasem z najstarszym taksówkarzem w Warszawie. Ma 88 lat, tryska zdrowiem, humorem, zadziwia doskonałą pamięcią i pracuje od 8 rano do 8 wieczorem, gdy ludzie w tym samym wieku często już nie wstają nawet z łóżka. Musiałabyś dopisać dla niego dodatkową zwrotkę - szufladkę, bo jak widzisz nawet poezja się go nie ima. Może dlatego, że woził kiedyś np. samego Tuwima, czy Gałczyńskiego :) Pozdrawiam
  12. Hej, Kolęda, Kolęda! ;)
  13. "Gdybym znała Mickiewicza bezpośrednio, tak naocznie zapytałabym go: mistrzu, co pan z mym bazgrołem pocznie?" Nie znałem Go osobiście, ale myślę, że by się zawstydził :) A przynajmniej ja zazdroszczę, że ktoś może już tak pisać, ledwo zaczął. Nie chodzi mi o to, że przecinek tu, a sylaba więcej tam, tylko jak bardzo czujesz Poezję. Nie przypadkiem napisałem to z dużej litery. Tym razem nie nakłaniam do wyrównywania sylab, a wręcz preciwnie - do postawienia na przekaz i uwydatnienia jego siły. Miszmasz wiersza białego z rymowanym wydaje mi się do tego idealny. Oczywiście to tylko sugestia, przykład, w jakim kierunku można by poprowadzić wiersz wyrywając go z rutyny zwykłego rymowania, bo przekaz broni się sam nietuzinkowością. Pozdrawiam serdecznie.
  14. Piękne, naprawdę piękne. Rozważ tylko jeszcze, czy nie wyrzucić "kiedy" i "gdy", a masz mnie całego jako Czytelnika. Pozdrawiam :)
  15. Słychać skowronki i stukanie dzięcioła Kochana MaksMaro, zamiast i po prostu przecinek. Poza tym wydaje mi się , że mucha nie siada. Wydaje mi się, bo trwa wigilijny wieczór, wkrótce Pasterka, więc jestem troszkę, że tak powiem - roz-re-gu-lo-wa-ny ;)
  16. I przede wszystkim - patrząc z mojej strony - nie obrażasz, nie tupiesz nóżką, że np. kłuje pisze się w Twoich regionach kłóje . Przykład wyciągnięty z rękawa sztukmistrza, który sam nie wiedział, że tym razem nie będzie królika ;) W każdym razie chodzi mi o poetycką Redutę Ordona, którą Autor w końcu wysadza nie mając już argumentów razem z Czytelnikami blokując temat. I jeszcze raz powtórzę, że nie robię tego dla siebie, tylko wiersz jest bardzo piękny i aż sam żałuję, że go nie napisałem! A jako, że zawsze rozmawiam merytorycznie w odróżnieniu od przyuważonych tu przeze mnie komentatorów - grafomanów, poprę swoje słowa przykładem wiersza, jednego z najbardziej znanych na świecie. Dajmy na to, chyba wszyscy przedstawiciele naszej Młodej Polski, a i potem nieraz i nie dwa nawiązywali do niego: Wrażenie W modre, letnie wieczory, pójdę miedzą kłośną, Łechtany zbóż kitami, deptać trawy płowe: Marząc, czuć będę świeżość pod stopami rośną. Dozwolę wiatrom kąpać nagą moją głowę. Nie będę mówił, myślał. W ciszy niewysłownej, W duszy miłość ogromna wzbierze mi z pogodą; I pójdę, het, daleko, jak cygan wędrowny, W Naturę - szczęsny taki, jak z kobietą młodą. Artur Rimbaud Przełożył Miriam Otóż w Twoim wierszu widzę podobne wyciszenie, zjednoczenie się z Naturą, tym co było, jest i będzie, co w wierszu Rimbauda. Czysta Poezja, choć niektórzy widzieli w niej tylko własnego Burka ;) A teraz robię ciach swojej propozycji zmian i wiersz od teraz, zresztą był od początku, staje się tylko Twoją własnością. Pozdrawiam serdecznie i wracam do wigilijnego stołu.
  17. Jeszcze raz, tym razem tradycyjnie. I jeszcze raz życzę Wszystkich Zdrowych i przede wszystkim Spokojnych Świąt.
  18. Za tych, którzy wierzą i za niewierzących, tym, co teraz patrzą zagubieni w morze, którym to pomoże albo nie pomoże - śpiewajmy, śpiewajmy, śpiewajmy. Tym, co pamiętają lub nie pamiętają i chorym i zdrowym, fałszywym, uczciwym, wesołym, żałosnym, biednym i bogatym - śpiewajmy, śpiewajmy, śpiewajmy. Cele swe znającym, idącym bez celu, skrytemu wrogowi, tobie - przyjacielu, ciągle czuwającym, ogarniętym snami - śpiewajmy, śpiewajmy, śpiewajmy. Za tych, co odeszli, nim to spostrzegliśmy, reszcie, co została zebrać po nich myśli, wszystkim, co dziś będą i nie będą z nami - śpiewajmy, śpiewajmy, śpiewamy HEJ KOLĘDA, KOLĘDA! ---
  19. Twój wiersz zawiera ogromny, ale to ogromny potencjał poetycki, tylko warto troszkę zmienić jego znaczenie. Zostawić psa, bo nie ma wierniejszego przyjaciela, i właśnie dlatego go zostawić, ale zostawić w domyśle. Więc na początek tytuł - po prostu: Spacer Troszkę jeszcze nie bardzo radzisz sobie z rytmem, wersy różnią się długością itp., ale to przychodzi z czasem, natomiast potencjał poetycki o którym wspomniałem, trafia się jak rodzynek w dziesiątkach wszechogólnego bełkotu. Warto się nad nim pochylić, jeśli nie teraz to wrócić kiedyś, bo jak wspomniałem jest bardzo, wręcz nietuzinkowo poetycki . Pozdrawiam.
  20. Dziękuję, Andrzeju I Tobie MaksMara za wyważone i mądre słowa w morzu komentatorskiego bełkotu. Nie chciałbym dziś, w taki dzień serdeczny, gdzie nie tylko katolicy zasiądą za kilka godzin do stołów z Bliskimi, pogłębiać tego tematu i napiszę tylko, że nawet takie tradycje bardziej mają świeckie podstawy, niż coś wspólnego z wiarą. Choćby w świetle tych słów: "Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie". "Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę". "Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie". Ewangelia św. Mateusza. Cytaty z rozdziału szóstego.
  21. Do Marysi zajrzałem sam, bo i tak nie doczekałbym się pewnie dwóch linków ;) I dobrze zrobiłem, bo nie zawiodłem się! Zgrabny, piękny erotyk. Troszkę może odstaje ostatni wers, jest taki... za oczywisty. Może coś w rodzaju: tak jak księżyc mieści się w kropli wody Kałuży też, powiedzmy, ale nieładnie brzmi. Bardziej poetycko i dwuznacznie byłoby już takie: w studni. Zresztą, to Twój wiersz :) Ja tylko napisałem, że mi się podoba i dlaczego uważam, że ostatni wers jest słabszy. Pozdrawiam.
  22. Nareszcie jakiś fajny, poetycki komentarz :) Tak lubię! I tak tu właśnie kiedyś było. Pozdrawiam ;) Posąg poety na Agorze, łkał po nocach: - Smutno mi, Boże... - Ja z podniesioną głową, a toto jednakowo. Podnosi się, ale nie może!
  23. Pewnie za dużo bierze marychy :) Na przykład tu Magdalena też uznana jest za ikonę ladacznicy, zaraz na pierwszej stronie. A teraz do Autora z pretensjami: http://niewiarygodne.pl/gid,10973684,img,10973695,kat,1017185,title,Ladacznice-ktore-zmienily-bieg-historii,galeriazdjecie.html?smgajticaid=61a744
  24. Też tak uważam. Dlatego mało kto teraz tu zagląda.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...