Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

GreD

Użytkownicy
  • Postów

    136
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez GreD

  1. GreD

    O Pani z mych snów.

    (Rozmowy pod wierszem) Trudnym słowem się wyrażę słowem, dla którego twe imię głośno w poezji pochwalał, aby tobie oddać tą miłość, miłość, którą Ci opowiem. Później, kiedy zmrużę oczy w pieśni swą tajemnicę przekażę tobie, oddam powiem, mej miłości płomień... I jakże, nagle wszystko zamilknie, zaśnie jak ptaki, cudowne pióra, lekkie jak słowa, baśnie. Później przysięgę złożę na zawszę, że kocham ciebie, o Pani królowo snów, i tych błękitnych ołtarzy, które na twej twarzy niczym gwiazdy błyszczą, wieczne jak płomień Olimpii... Na koniec ten promień który zgaśnie w nas, wskrzeszę w podróży dla ciebie nowy świat oświetlę i pójdę gdzieś na zawsze, aby odnaleźć ciebie i zmienić twe życie w wieczne... Stanisław: "Też kiedyś miałem takie spostrzeżenia. Też kiedyś latałem nad żarem, w płomieniach. Teraz już nie mam udziałów w tych grach. (No, chyba że w swych snach.)" Aleksander: Sny twe upojne w kolorach, jak tęcza po deszczu w promieniach słońca, lecz wiedz Panie drogi, że miłość to cel mój utęskniony. Więc lecę po niebie, po mokrych podłogach, jak koszmar mój w twoich dłoniach, którego się już nie lękam , nie boję ponieważ noszę twoją stalową zbroje... I chodź bym przegrał bitwy z mieczem w dłoni to umarł, bym wiedząc, że miłości bronił, mój miecz z klingą we krwi cały, ten pisarz w złotą zbroję ubrany... Stanisław: "Jest jako to równanie, Którego rozwiązań szukamy. Jak rozkoszne czekanie Przed wejściem w labirynt nieznany, Trucizna, światło w mroku, otchłań wina i burza! A czasem jest jak róża..." Aleksander: Ta miłość, którą całe życie szukam...
  2. GreD

    Wizje sumienia.

    Usiadł na kamieniu przy uroczysku stromizn, tylko drzewo Jałowca chylące swą koronę, było światkiem swoistej jakże niepowierzchownej chwili, momentu dla którego własne życie odmienił. Jednakże patrząc w otchłanie zjadliwe zrozumiał, że głos, który słyszy nadciąga wprost z głębin ziemi i nieba. Zatem zamknął ogniska oczu siedząc na skarpie, dłonie uniósł ku gór, słońca i powiedział: Słów mi brak, lecz, kiedy patrzę na ciebie o Panie służę ci słuchem i ciałem. Zaszła cichość sumienna i wszystko nagle zamarło, ten wiatr, promienie ciepła ten szum ocierający miłosierdzia duszy. Rozwarł powieki niemrawe, ociężałe patrząc w przepaści i jawę. I zmienił swe życie już nigdy nie patrząc w przeszłości sumienia… Później poszedł przed siebie poprzez dni własnego życia i szukał tego co, On mu przepowiedział, szukał jakże drobiazgowo we wszystkim tym co wzrokiem uraził, dotknął. Obserwował pierwotność natury, patrząc w nieopatrzności nieba słuchając melodii, jednakich brzmień morza i rozstajów rzek płynących ku oceanu. Wzniósł dłonie w kierunku gwiazd i patrzył i patrzył tak jakby, widział to co ukryte pomiędzy ścianami rzeczywistości, pośród powietrza… Lecz jednak potoki myśli, które spływały z podświadomości, niniejsze obrazy wizującej perspektywę przyszłości, stawały się upiorne dla niego. Jakby strach płochliwy przed wyznaczoną drogą niepokoił umysł, bowiem widział wszystko tak wyraźnie tak bardzo obrazowo. Zatem w głos niemal wołając prosił, aby zrozumieć to co niepojęte, co ciemięży ducha, umysł jakże dotkliwie. Mówił i czekał bezecnie wpatrując się w żarliwość słońca. Ileż czasu jednakowoż potrzeba, aby umysł odpowiedział świadomie maksymą myśli? Mimo wszystko estyma wobec żywota nie pozwalała mu, aby odejść w nieznane. W końcu zrozumiał, że nastał w nim animusz i poświęci tą duszę, która w nim zmartwychwstała, która w bojaźliwości trwała czekając na wyzwolenie , czekając na niego w odmęcie piekieł... GreD.
  3. GreD

    Objawienie

    Niebiosa czarne na modłę schylonego wierchu wzgórz ojczystych ślepią me oczy swoistym promieniem spływającą jasnością gwiazd dziurawiących opatrzności nieba sklepień bezkresnych Zamarłem na chwilę kiedy meteory pasą ten gąszcz fioletowy i spadają w oddali mnogości stałem i upadłem nagle na zgięcia nóg w pacierzach zamilkły wpatrzony w błękitną Maryię… GreD.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...