Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Maciej_Jackiewicz

Użytkownicy
  • Postów

    1 901
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Maciej_Jackiewicz

  1. Podnoszę ku niebu oczy nieprzytomne lecz to nie tylko z wysiłku i ze zmęczenia pod drzewem życia jeszcze szukam cienia jak tych szczęścia chwil których nie zapomnę *** milczący list piszę dłonią jak osiką drżącą sensu życia poszukam na nowo boli w kleksy upstrzone słowo myśli skołatane w głowie bez litości mącą Atropos jak co dzień czyjąś przetnie nić ze śmiechu omal się nie udusi a serce wytrzyma bo żyć musi tak długo dopóki ma dla kogo jeszcze żyć na szybach okien krople deszczu teraz schną drzewa już szumią i kładą do snu jesteś daleko tam –a ja jestem tu niezapisane kartki do mnie jak te sieroty lgną było i już nie ma – taki obraz od lat się pcha miał być pean a został jakiś tren a może życie to tylko zwykły sen na liściu przycupnął świerszcz i serenadę gra umarła na chwilę nawet nieśmiertelna wiara i miłość czeka na przeznaczenie czy spełni się to jedno marzenie czy bez obrony czeka niecierpliwa cykuty czara nadzieja opadła połamana tak bardzo brakuje sił może ruszy w drogę gdy odpocznie za horyzontem zobaczy wyrocznię ułożę o niej wiersz ze słów startych dzisiaj na pył
  2. @bronmus45 to wcale nie jest ani śmieszne ani absurdalne
  3. wolno odlatuję z krainy burz ze skrzydłem połamanym by wznieść się ponad szczyty wzgórz pokrytych wiecznym lodem dźwigam na grzbiecie gruz bo zburzone zostały kolejne kurhany odlatuję do krainy dobrych muz tam wiatr nie wieje nigdy chłodem dla Aojde będę pisał hymny i peany teraz skrzydło tak boli straszliwie dolecieć muszę teraz sam gdzie pióra aniołów nawet leczą Talia ostatnie rany opatrzy a potem powrócę cało i szczęśliwie do chwil które w ukryciu mam tam gdzie je pokrył złoty kurz i Mneme przybędzie z odsieczą wtedy zapach ambrozji poczuję zdepczę na zawsze wszystkie myśli złe bo tak -tylko tak niech znaczy … a nie -tylko nie
  4. Witam wszystkich w Nowym 2022 Roku Nie lubię reklam, w których choroby grają już główne role Od prostaty i gardła po bóle wątroby i te rady na tę niedolę Masz zaparcia albo boli cię w żołądku albo katar i nawet przeziębienie Te same suplementy od roku początku od nowa polowanie …na jelenie Tylko zawsze powtórzą choć jeden raz skonsultuj z lekarzem lub aptekarzem Lecz kto na konsultacje ma dziś czas a może jeszcze na trądzikowe twarze Dziesiątki tabletek kapsułek i pastylek jedną zażyjesz –to tylko trzy minuty Będziesz zdrowy albo lekka jak motylek po co na lekarza zdzierać jeszcze buty Jak coś cię zaboli aż cztery leki do wyboru jak nie sprawdzisz składu to jesteś frajer Specyficzne ma ktoś tu poczucie humoru nie kupuj żadnych leków tylko na zachętę Wszak wszystkie reklamy to jeden …bajer (nie mylcie proszę z pewnym producentem)
  5. To było ostatniego dnia grudnia gdy do miasta około południa ku uciesze zgromadzonej gromady wjechał skrzypiący wóz drabiniasty a na nim skrępowany maseczkami ale już bez bez przyłbicy stał on - Covid starowina ohydny brzydki i żylasty cuchnął wonią zgniłej czekolady a na środku rynku zaś podest stał z wyświechtanych ,,fejk niusów,, zamiast desek i drewnianych bali bardzo szybko pieniek z dat ociosany wtoczono nań i koło historii wirusów tymczasem chromy zarazek wlokąc ciało z trudem po śniegu wchodził już na to podwyższenie gdzie na niego czekał medyk w czerwonym kapturze jak kat ze śmiechem świadkowie żegnali palcami pokazywali sobie sąsiedzi kiedy oprawca szczepienie zaczynał do kresu zmierzał żałosny obrazek koniec zarazy największej tu od lat nowego życia wielką strzykawą dorodną koronę jemu ścinał śmiertelne dlań to było szczepienie ciżba skazanego nienawiści mową opluła i resztki szacunku odebrała mówiąc przy tym jedno tylko słowo którego nie powtórzę i nie przytoczę bo nie pozwala na to kultura i prawo wraz z ostatnimi na tym świecie godzinami bakcyl zmutować jeszcze chciał ostatni raz lecz na zawsze zamknął swe pory smocze a woda z rzeki przeznaczenia wnet odtajała *** to było ostatniego dnia grudnia roku pamiętnego finał gdy tłum literatów się rozszedł na wszystkie strony pojaśniały wówczas od świateł literatów domy serca poetów wybuchły jako lawa wulkanu heroldowie ogłosili kolejny rok bardzo długi odgłos fajerwerków rozchodził się dookoła a na rynku pozostał on mały chłopiec o urodzie anioła oczy miał błękitne niczym lazur oceanu przepasany zieloną jedwabną wstęgą zaś na wstędze widniał napis ROK DWA TYSIĄCE DWUDZIESTY DRUGI
  6. Święta, święta i po świętach a tegoroczne chyba zapamiętam do końca życia i jeden dzień dłużej jak umilkły w weekend mózgów burze trzy razy telefon przerywał tę ciszę czułem moją mateńkę, bo też była z nieba nam pięknie błogosławiła ( w innym miejscu to jeszcze opiszę) z tatą o betlejemskim cudzie obejrzałem program ciekawy a tak to melancholii nuutaaa siostra nie dojechała z Warszawy i tylko my obaj : tato i ja jak ,,starsi panowie dwaj,, ,,a w głowie,,… już tylko grudzień
  7. Rodzinnych, Spokojnych i Zdrowych Świąt Bożego Narodzenia dla tych,którzy tu wracają, którzy tu są i którzy do nas kiedyś dołączą... życzy Maciek I. śpi biała ziemia w zamarzniętym letargu milczą polany II. pobielony świat obraz wykuty z lodu już ginie w słońcu III. nieśmiało promyk dotyka bladej twarzy wyczuwam ciepło IV. pajęcze nici plotą się wciąż nietrwałe lata i zimy V. śmieją się oczy tyle barw ma znów życie w tęczy nadziei VI. bezchmurne niebo słońce tak się uśmiecha w przedsionku lata VII. w złotych promieniach niczym w dłoniach mateńki tulą się ptaki VIII. dni znowu krótsze zegar tyka tak smutno bo żegna lato IX. kwiaty powiędły ostatnie ślady lata zatrze teraz wiatr X. drzewa już płaczą łzami z wyschniętych liści tyle ich wszędzie XI. bolesny smutek rodzi nową nostalgię koniec ballady XII. pora nadziei co nowy czas przyniesie czekam na Gwiazdę
  8. Witaj Arsis

    widzę, że słuchasz muzyki takiej jak ja.

    Czy słuchasz przyjacielu Studio el-muzyki red. Kordowicza w Trójce ?

    pozdrawiam

  9. Arsis, dlaczego masz w awatarze Tusk Vision Network ?
  10. Niech ustaną wreszcie ostre spory i waśnie a jeśli ktoś jeszcze nie chce żadnej zgody niech ostudzi łeb w wiadrze zimnej wody albo jasny piorun niech jego już trzaśnie bo pora się pogodzić choćby z babą Jagą a teraz to już całkiem z wielką powagą: Mesjasz Zbawiciel na świat przychodzi pozdrawiam każdego dziś bez wyjątku nowy czas odmierzy zegar od piątku pora w porcie Nadziei wysiąść z łodzi Odrzuć z serca obawy oraz strach podaj ręce nie tylko na pojednanie a pokój wreszcie w sercach nastanie ubogiego pielgrzyma weź pod dach Bądźmy dobrzy dla siebie wszyscy wzajemnie tę dobrą radę przypominam kochani dziś rano: szanuj innych jak chcesz by ciebie szanowano a jeśli chcesz wojenek burd i chaosu to …beze mnie
  11. @Franek K Divide inter vestros et bene facite.
  12. jakie to szczęście,że na obsesję nikt nie daje jeszcze koncesję ale na takie ku... wynurzenia też powinny być szczepienia
  13. Nie ma w tym niczyjej winy, że ci co nie znają łaciny i zamiast ,,dziel i rządź,, tłumaczą: ,, kłam i sądź,,
  14. W konkursie jednego wiersza startowała setka poetów – prawie sami panowie i jedna poetka w komisji zaś tylko panie siedziały i tak po prezentacjach rozmawiały dyskusja była długotrwała i bardzo gorąca w końcu głos zabrała pani przewodnicząca damy jedynej koleżance skromne wyróżnienie abyśmy miały potem czyste i spokojne sumienie natomiast przechodząc do naszych tutaj panów : nie widzę tu powodów do zachwytów i peanów odrzucamy zatem limeryki bo są za krótkie oraz żałosne sonety na jedną smutną nutkie tautogramy wywalamy w cholerę jak tak można pisać na jedną literę wyrzucamy z hukiem co napisał Rychu wszystkie erotyki w formie akrostychu ilu panów na tapecie nam zostało dziesięciu ? no to już bardzo mało może są to jakieś wiersze i bez żadnej nudy ale autorzy ? ten za bardzo piegowaty i rudy ten gruby a tamten chudy jak szczapa o popatrzcie na tego-jaka małpia łapa łysy także odpada nawet w pięknej peruce a tamten coś tak śmierdział jak zużyte onuce ten stanowczo jest już za bardzo stary no a ten ostatni – zwyczajnie za młody jeszcze jurorki pochrząkały trochę pośmiały pokasłały pomruczały i werdykt taki wydały i przyznały sobie wszystkie do rozdania… …nagrody
  15. Maciej_Jackiewicz

    Inkasent z Misia

    @Rolek całkiem udany limeryk...
  16. ani to dobre ani choć do świńskiego koryta bo to tylko zabawa wyposzczonego emeryta
  17. w wierszu wykorzystano cytaty z filmu ,,SEKSMISJA,, w reż. Juliusza Machulskiego Szli lasem Albert z Maksem i piękną Lamią wtem Maks ujrzał ptaka w chmurach -Uratowani ! zawołał radośnie -jesteśmy uratowani bo ptaki nie kłamią a echo odpowiedziało mu donośnie że pandemia to jedna wielka bzdura -patrz bocian ! jak on żyje to my też możemy wszyscy o tym wiedzą stąd my także wiemy… przeżyjemy !- krzyknął raz jeszcze aż wstrząsnęły nim emocji dreszcze -kończmy raz na zawsze tę grę i zabawę zrzucił rękawice a zaraz potem hełm ze szklanym balonem w tej samej chwili był na twarzy zmieniony od razu pobladł i padł martwy na trawę Albert nie mógł się pogodzić z Maksa zgonem jednak był naprawdę wirus na tym świecie czy gdzieś jeszcze był ?ale na której planecie ? cudem jak Lamia zdjąć z głowy hełmu nie zdążył wysoko nad nimi wciąż plastikowy bociek krążył --- wkrótce nadleciały liczne zawirusowane drony
  18. mojej Muzie... Niech dobry anioł nim ukołysze do snów i marzeń spełnionych niech poprowadzi pośród łąk o których nieraz jeszcze napiszę pachnących i wiecznie zielonych gdzie kwiaty niczym miliony rąk wyciągają do słońca płatki niech dobry anioł cały rok kwiatki u twych stóp jak dywan pościeli niech dobry anioł zagra bez nut to co tak lubisz i tak kochasz na nowy szczęśliwy twój czas melodię gdy nie było jeszcze nas jak się urodził najpiękniejszy cud bo wtedy taki dzień nastanie że ja z bukietem na polanie szepnę wzruszony moi anieli szczęśliwy że znów tu powrócę melodię tę wraz z nimi zanucę a potem znów zaszumią do snu drzewa z lasu o zmroku z wieczora nadejdzie marzeń spełnionych pora dobre myśli zostaną z nami na noc a dobry anioł do serca przytuli twoje serce i szepnie dobranoc
  19. Święty Mikołaj z miasta Żagania, nie miał prezentów do darowania, została mu laurka. Zabrakło bowiem sznurka, oraz papieru… do pakowania. Święty Mikołaj z miasta Będzina, kiedyś niechcący wpadł do komina. Barbarka się cieszyła, bo od zawsze marzyła, aby raz poznać chłopca Murzyna. Święty Mikołaj spod miasta Kęty, nie chciał być dłużej dobry i święty. Skoro w nosie ma go świat, więc na pomysł jeden wpadł. Sobie porobił wszystkie prezenty.
  20. Pewien tubylec z dawnej Petryszył dla swoich jamników …swetrygdy było piesków mrowieplan zaświtał mu w głowiesprzedawał je wszystkim …na metry
  21. Wojskowy Benek kiedyś pod Piłą, wigilię spędzić pragnął raz miło. Kupił sobie upominki, i bombki nie do choinki. Benona z chatą wkrótce nie było. Celestyn Babiarz z miasta Łomianki, zaprosił w święto swe koleżanki. Choinka też już czekała lecz aura nie dopisała. Powiesił zatem na niej… pisanki. Szef kuchni Wacek ongiś pod Środą, ugościł śliczną raz pannę młodą. Miał rybę do usmażenia, lecz panna padła z wrażenia, popłynął bowiem karp razem z wodą.
  22. Na śmietnikach buty po bezdomnych bez rzepów i sznurowadeł, wszystkie bez pary jak wosk przelewa się rozpacz z goryczy czary przez klucz do przyszłości potomnych Kartki z nazwami mutacji wylosowane zgubił gdzieś czas stary zegar cały zardzewiały ukryte w piwnicach baby stawiają nowe kabały wyświechtane brudne karty potasowane Okruchy zbitych luster zmatowiały pierogów nikt dziś nie ulepi, kołków w płocie panny nie liczą bowiem dawno o swej cnocie niewieściej figlarne pozapominały Obierzyna zgniłego jabłka krótka pod pękniętym talerzem nie ma już różańca nie ma obrączki nie ma kwiatów bo do tańca nikt nie prosi, na stole zimna wódka Wielki bal na salonach u wodzireja przy stoliku drzemie starszy pan zmęczony czarny kot na dworze goni mysz jak szalony powoli odchodziła ostatnia nadzieja
  23. Pojutrze - pierwsza rocznica... Dzień dobry proszę pana pana mama dzisiaj rano… wracają słowa rezydenta z białego oddziału angiologii nigdy nie zapomnę tamtego rana inne słowa ulecą a te zostaną i na zawsze już je zapamiętam na początek zupełnie nowej drogi twojej Mateńko moja umiłowana tyle miało serce prawdziwej miłości ogrom dobroci i przebaczenia mimo że ciało bolało niemiłosiernie tak chciało bardzo jeszcze trochę żyć dziś jak ptak co gniazdo sobie mości w krainie wiecznego zbawienia gdzie nieznane są ciemne ciernie byś dla mnie chociaż obłokiem mogła być anioł miejsce tobie już tam szykuje na twoim szlaku gwiazdy i komety i blada gęba księżyca zadumana tu zostaną pośpiesznie pisane wersety dla ciebie Matulu moja jedyna ukochana przez okno zagląda jeszcze senne słońce rozprasza mgłę i się uśmiecha czuję jak twarz moją ogrzewa chociaż to nie wiosna i ptak nie zaśpiewa a ja wspomnę ciepło uczuciem gorejące prawdziwe bo to troska i pociecha dla niego pióro dziś strofy porymuje jesteś przy mnie całą duszą to teraz czuję wraz ze złotym sercem Mamo moja kochana
×
×
  • Dodaj nową pozycję...