-
Postów
2 666 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Treść opublikowana przez bronmus45
-
. Pijmy za zdrowie, nie na zatracenie Zatracić pamięć, marne tłumaczenie Z kacem do pracy, pożytku nic z Ciebie Pij w dni urlopu - jak będziesz w potrzebie . Pilnuję siebie, kolesiów nie słucham Zanim się sparzę, już na zimne dmucham Radzę tak Tobie, lecz nie dla mnie rada Być abstynentem? No, to już przesada... . P.S - można czytać `fte i wefte` całymi wersami - od początku do końca, lub od niego zaczynając (do początku)
-
1
-
- już zmieniam...
-
Rozeszli się ponoć w zgodzie. Co..? Nie w naszym to narodzie. Każdy z nich wiec ruszył żwawo swoją drogą. Dla nich prawą.
-
Dni wylęknionych ludzi (BLITZ nieklasyczny)
bronmus45 opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Szaleje wichura Szaleje już od kilku dni Dni wypełnione piaskiem w oczach Dni pełne niepokoju Niepokoju wewnętrznego Niepokoju powodowanego nasilającym się wiatrem Wiatrem gwiżdżącym z każdej strony Wiatrem przynoszącym ciemne chmury Chmury często przesiąknięte deszczem Chmury potęgujące strach Strach przed siłami natury Strach przed następstwami Następstwa mogą być różne Następstwa nieprzewidywalne Nieprzewidywalne myśli przelatują jedna po drugiej Nieprzewidywalne zachowania zwierząt i ludzi Ludzi bez czapek i parasoli Ludzi narażonych na przemoknięcie Przemoknięcie niosące choroby Przemoknięcie wymuszone Wymuszone przez żywioł Wymuszone wyjścia z bezpiecznego domu W domach pozostają jedynie Ci, co mogą W domach panuje strach o ich dachy Dachy nad którymi fruwają reklamówki Dachy nad którymi rozszalał się żywioł Żywioł nie do opanowania przez ludzi Żywioł wyniszczający Wyniszczający... Ludzi... -
Jesteś mi milszą od najmilszych tłumów;jesteś tym właśnie - błyskiem dla rozumu.Bez ciebie czuję się niedopieszczony- jako mężczyzna po wyjeździe żony -Najbardziej wtedy, gdyś jeszcze cnotliwa,nie napoczęta, lecz już pożądliwa.Stoisz na stole, kusząc swoją treściąa moje oczy twą figurę pieszczą.Moja Finlandio - flaszko ukochana- zapewne jesteś mi od szczęścia daną -
-
lipa rozkwita herbacianym zapachem - nektar miodowy # herbatka z lipy - w porcelanowym kubku miodowy napój
-
- co ty znowu za kolejne bzdury wypisujesz? - w takie klocki to pobaw się z równym tobie, zdziecinniałym forumowiczem a twoim przyjacielem, Maciejem... - jeśli koniecznie chcesz z powrotem trafić do "ignorowanych", to zrób jeszcze jeden taki numer i się tam znajdziesz
-
Tutaj - w Mielnie - historia się dzieje; deszcz nie pada - on przeważnie... leje. Rozwarte wrota nieba i barów. Tych potrzeba dla ochrony przed słotą. Ja to czynię z ochotą - bo i `setka` przed chłodem rozgrzeje...
-
(...) przyjechało do Mielna grup dzieciaków kilka, Ty ze zwykłego gościa przemieniasz się w wilka, zgrzytającego kłami. Nic to nie pomoże. Siedzisz zatem w pokoju, coraz mniej na dworze, aby ujść tym hałasom. Twoja głowa pęka plotąc bzdury owe. Jak Piekarski na mękach (...) . - więc na samą myśl już mnie trafia szlag gdy tacy wejdą na mej ścieżki szlak - Koniec zatem spokojnych, w zadumie spacerów - obok "kocia muzyka", warta mniej niż zero...
-
1
-
To i owo o znanych w polityce polskiej bliźniakach
bronmus45 opublikował(a) utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Zastanawia mnie jedno; na jaką przypadłość cierpią ci, których nic nie obchodzą odpowiedzi na wątpliwości, jakie tutaj u dołu przedstawię. Historia Polski okresu powojennego mówi nam, że żołnierzy AK rozstrzeliwano, osadzano w więzieniach, sadzano na nogach od stołka, torturowano, w najlepszym razie wykluczano z życia społecznego. Tymczasem porucznik AK - Rajmund Kaczyński - dostaje od stalinowskiej władzy apartament na Żoliborzu, jakim nawet zatwardziali aparatczycy nie mogli się pochwalić. No, a sam pan Rajmund - i oficer AK i mąż sanitariuszki AK dostaje bez problemu posadę wykładowcy na Politechnice Warszawskiej i oboje żyją sobie z jednej pensji jak pączki w maśle. Za czasów, gdy władzę w Polsce sprawuje Stalin za pośrednictwem Bieruta, posada dla Akowca na uczelni brzmi jak ponury żart, jednak rzecz miała miejsce. 18 czerwca 1949 rodzą się Lech i Jarosław. Na początku lat 60, kiedy większość dzieci akowców opłakuje swoich rodziców, albo czeka na ich powrót z więzienia, bliźniacy Kaczyńscy zabawiają się w reżimowej TV, jako Jacek i Placek w filmie "O dwóch takich, co ukradli księżyc". Czas leci, obaj studiują angażując się mniej lub bardziej w dziejącą się wtedy historię opozycji wobec PRL - owskiej rzeczywistości. Nadchodzi 13 grudnia 1981 roku, kiedy to Jarosław Kaczyński z szerszego, ale jednak kręgu doradców Lecha Wałęsy, jako jedyny nie zostaje internowany. Również jako jedyny, po odmowie [tak twierdzi] podpisania lojalki zostaje zwolniony do domu, co więcej nikt go nie nęka, w okresie 1982 -1989. Czy więc istnieje jakikolwiek związek między ofiarowanym Rajmundowi Kaczyńskiemu przez PRL apartamentem na Żoliborzu, pracą w czasach stalinowskich na Politechnice Warszawskiej, karierą filmową bliźniaków i brakiem internowania Jarosława Kaczyńskiego w stanie wojennym? Czym aż tak bardzo mógł zaimponować władzy ludowej żołnierz AK Rajmund Kaczyński, że władza otoczyła jego samego, jego żonę z AK i dzieci szczególna troską. Opowieściami o wykańczaniu bolszewików w szeregach AK? Czym również mógł zaimponować oficerowi SB Jarosław Kaczyński, że ten po odmowie podpisania lojalki wypuścił go wolno i nigdy już nie nękał? Na takie i inne pytania, zdrowi na umyśle wyznawcy sekty PiS winni sobie umieć odpowiedzieć. Bo ja nie potrafię znaleźć innego wytłumaczenia, oprócz tego, które tkwi nie tylko we mnie bardzo głęboko, nie pozwalając ufać takim ludziom jak obydwaj bliźniacy. W szczególności zaś obdarzyć zaufaniem przewodzącemu od zawsze w tym rodzinnym duo brata Jarosława. ..... Ciekawostka - W uroczystych obchodach rocznicy powstania w 2004 r., organizowanych pod patronatem prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego, to Jadwiga Kaczyńska [matka bliźniaków] pełniła rolę bohaterki powstańczych walk. W środkach komunikacji miejskiej rozlepiono wówczas plakaty z powstańczymi wierszami. Biuro prezydenta miasta informowało, że wyboru wierszy dokonali powstańcy warszawscy – między innymi Jadwiga Kaczyńska. Polska Agencja Prasowa, podając informację o tym, że „Życie Warszawy” przyznało Jadwidze Kaczyńskiej tytuł Człowieka Roku, szeroko opisywało jej zasługi. Donosiło, że matka Braci „walczyła w Powstaniu Warszawskim, była sanitariuszką Szarych Szeregów, ratowała rannych powstańców”. Tymczasem jeszcze przed wybuchem wojny rodzice Jadwigi wysłali ją wraz z siostrą do rodziny matki – do Starachowic, gdzie doczekała upadku Powstania i końca wojny. Ojciec Jadwigi był chory na gruźlicę, obawiał się, że i ona może się zarazić – mówi Barbara Winklowa, wieloletnia przyjaciółka Kaczyńskiej... -
Owa szalona noc skończona nagle, z brzaskiem - gdy ją wtedy ujrzałem... Wraz z twarzy obrazkiem, co bez pomadek, szminki i czegoś tam jeszcze. Nie dziw, że mną wstrząsnęły obrzydzenia dreszcze - nie wiedziałem, jak uciec ze swojego domu. Wszedłem więc do łazienki cichcem, po kryjomu, już z telefonem w garści, nawet planem mglistym. Wysłałem sms-a treści dość przejrzystej do kolegi, któremu sztuczki takie znane. Żeby do mnie zadzwonił natychmiast z rabanem i głosem bardziej damskim bredził coś od rzeczy. Ja zaś - to już w pokoju - nie mogłem zaprzeczyć że zaraz, że natychmiast się zacznę ubierać - gadam do telefonu. Ta z łóżka Hetera patrzy nań przerażona, bo się domyśliła, że dzwoni moja żona, która to wróciła... Potwierdzam tą jej wersję i w panice wielkiej sprzątać zaczynam pokój z obecności wszelkiej kobiety, co już także szybko się ubrała. Biorę do samochodu - bo ona tak chciała i wywożę do miasta, blisko od jej domu. Prosząc, by nie mówiła o mnie nic nikomu. Teraz jadę na dworzec, by odebrać żonę - tak właśnie do niej mówię. Oczy przerażone dowodzą nadto sprawnie tejże opowieści, ubranej w kolorowe, lecz kłamliwe treści. Tak oto zakończyła się ta noc szalona, o której nie wiedziała przecież moja żona, bo takiej nie posiadam, ani nie planuję. Mój bowiem charakterek w czym innym gustuje, o czym opowie fraszka, która mi przyświeca - mojego też autorstwa. I w niej cała "heca" * Kupować browar, by piwa się napić - to jakaś kpina - Żenić się po to, aby spółkować - wada kretyna -
-
ZAPIS (miniblitz)
bronmus45 odpowiedział(a) na bronmus45 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Doskonale wiesz, że te "chwile prawdy" są interpretowane w różny sposób przez ich obserwatorów. I nie zawsze są owe interpretacje zgodne nawet z sumieniem danego komentatora. Podlegają bowiem dostosowaniu do obowiązującej w jego grupie doktrynie. -
Właśnie pod takim tytułem mógłby na forum zaistnieć osobny dział, przedstawiający prace na pograniczu poezji i grafiki, a także nieznane (nieprezentowane) tutaj gatunki, czyli poezję eksperymentalną typu kaligramy, wiersze typograficzne i inne (a jest takich wiele). Podam tutaj przykład swojego autorstwa (a mam ich więcej) . lub tak . Szeregi ustawione karnie podług wymogów władcy Pokora i lizusostwo gwarantem ich bycia Złamane kręgosłupy klejone ślepotą Marne trwanie w przestrzeni A może ja się utrzymam? Nadzieja w brakach Widmo upadku Stagnacja Kres + Kres Stagnacja Widmo upadku Nadzieja w brakach A może ja się utrzymam? Marne trwanie w przestrzeni Złamane kręgosłupy klejone ślepotą Pokora i lizusostwo gwarantem ich bycia Szeregi ustawione karnie podług wymogów władcy . Zachęcam do żywej, lecz merytorycznej dyskusji, bez nagminnie powtarzających się "nie, bo... nie" ... P.S - przemyślałem od nowa sprawę i doszedłem do wniosku, że te swoje "fanaberie" będę spokojnie publikował w dziale "poezja współczesna", nie zawracając głowy Mateuszowi. Jednak tą tutaj publikację pozostawię, jako sygnał i zaproszenie do odwiedzania moich (a może nie tylko moich) tekstów, pisanych w owym gatunku.
-
Nieba przychylisz gdy w biedzie pomożesz. Czy znajdziesz uznanie? Z tym gorzej, mój Boże...
-
Zapis chwil zapamiętanych Zapis obrazów dostrzeżonych tu i teraz Teraz się dzieje na naszych oczach Teraz nie ma powtórki tożsamej Tożsamość nie może być sklonowana Tożsamość jest wyjątkowa Wyjątkowymi dla nas są nasze doznania Wyjątkowymi są również nasze oceny Oceny jedynie słuszne Oceny nie podlegające dyskusji Dyskusji o innym świecie Dyskusji o nam jedynie objawionej prawdzie Prawdzie... O świecie...
-
To byłby nieco inny akronim - oświecony poeto... a mianowicie SBCzU (a nie TWA) - tobie jednak wszystko kojarzy się nadal z SB - dawne, miłe dla ciebie czasy?
-
Dziś na plaży - tutaj w Mielnie, pewien Felek wprost bezczelnie uwiódł Manię. Główne danie już spożyli razem. Dzielnie. # Kolega Felka w miejscowości Mielno spotkał dziewczynę, nad wyraz bezczelną. Zamiast się kochać w hotelu - bo w takim tu przyszła celu - okradła gościa. Była bardzo "celną".
-
Byłeś głupi i nieśmiały, lecz twój piesek doskonały. Sam przyznajesz się do błędów, teraz w innych węszysz "swędu" Hipokryta z ciebie święty - masz "spaprane" dokumenty?
-
Wstydliwy Felek na plaży w Chałupach ciągle się rozglądał po damskich... włosach; na te z dołu patrzył trochę z... ukosa # Pewien gostek miał na imię Jarek, wolał kozią niźli babską... modę; przy niej może pociągać za brodę # Grzeszną żonę syn kowala często ręką... gładzi czule, gdzie ta z przodu ma półkule ... P.S - wstęp (objaśnienie do hocki - klocki) pod adresem: http://poezja.org/utwor/157722-hocki-klocki/
-
1
-
Siedzisz przed kominkiem, wygodnie, w fotelu, lecz nie umiesz wyznać błędów swego życia. Pomiędzy którymi wiele do ukrycia jest zapewne chwil niecnych, dla zdobycia celu. . Byłeś głupi, słaby - takim pozostałeś, więc również i dzisiaj po omacku idziesz. Trwać zamierzasz nadal w EGO swoim zwidzie, że tworzysz byt wzniosły, a nie zwykłą... chałę.
-
Zwróć baczniejszą uwagę na błędy, które - niestety - ale popełniasz. Możesz przecież ustawić przeglądarkę na automatyczne wychwytywanie błędów.
-
Od wielu już tygodni pada tam, gdzie Mielno,a ja tutaj trwam nadal, z tą aurą... bezczelną.I szlag mnie właśnie trafia, bo wciąż kusi plaża, lecz wyjść w taką pogodę nieczęsto się zdarza; siedzę więc w barze, pijąc lurę - jasną, chmielną... . I piszę te głupoty na skrawku papieru, co wręcz mi przypomina czasy z PRL-u, kiedy to rozglądając się bacznie dokoła patrzyłem, czy nie przyszedł tu jakiś "pierdoła". Co uszy no i oczy miał w wiadomym celu. . "Pogoda dla bogaczy", a ja biedny przecież; którego portfel nigdy jakoś "w zad" nie gniecie, więc zamiast zacnych trunków, gdzieś w zamorskim kraju spijam to, co już rzekłem - by na lekkim "haju" wyjść stąd, aby się przespać. A co, więcej chcecie?!!!
-
Bez celu na luzie lubię się wałęsać
bronmus45 odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
- to prawie, że (stanowi pewną różnicę...) "wsiąść do pociągu byle jakiego, nie dbać..." # . - więc musi być "fajowo"...