Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jerzy_Edmund_Sobczak

Użytkownicy
  • Postów

    242
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Jerzy_Edmund_Sobczak

  1. Raz pewien chutliwy kolejarz w Morągu, na peron wyszedł za dziewczyną w sarongu. Gdy o Indie ją pytał, spostrzegł, że tranwestyta. I nagle poczuł, że już nie ma pociągu.
  2. Liść. Gąsienica. Przepyszną zieleń splami Dziecko motyla
  3. W wartowniach wyspy Wolin wspaniałej widnokrąg wypatrują wzrokiem, w wyniku wojny wyczekiwanej wieszczby wyrokiem. Wiek wieków wróżą wszyscy wołchwowie, wojna wybuchnie wkrótce, wygnani wcześniej wikingowie, Waredzy wraży wrócą. W walce wykażą witeziowie, Wenedów własność włości. Włodarze wieści wyczekują, wysłanych wiadomości. Wreszcie wykryli, w wybrzeża wodach. Wydano wszędzie wici. Wypędzą wikińskiego wroga, wyginą w wojnie wybici. Walkę wydano w wąskim wąwozie. Wybronić wygodniej wtedy. Wokół wertepy wydarte wodzie, wewnątrz witezie Wenedy. Wnet, wobec wroga wykrzykną wojowie Wenedów wojenne wołanie. Wyciem wet wezmą wikingowie, wzajemne wyzywanie. Walka wspaniała, wkrótce wataha Waregów wypierana. Wiking wytrwały, wokół walkirie wzywają w wierzeje Wotana. Wtem, włócznia w Wolinian wodza wbita Wenedzi wojów wstecz wycofują, Weles w wyraju walecznych wita. Wrogowie wszem wiwatują. Wrzawę wzniesiono w wieżach Wolina. Waregów wróżą wygraną. Wiking wenedzkie wojsko wyżyna. Wołchwowie wyklinają. W wądoły wilcze, wykopane wcześniej w wąwozu wykrotach, wpadają wraży walką wplątani. Wreszcie wstrzymano wroga. Wtem widać wielkie wokół wzruszenie. W wareskich wojskach wyłomy. Wołogoszczanie wreszcie w Wolinie. Wrzeszczą -Wenedzi wygramy! Wielki Wszędomir, wódz wyspy Wolin, w Wołogoszcz wysłał wici. Wsparci wygrają, w Welesa woli wikińscy wrodzy wybici. Wieczór wiktoria wypełnia wreszcie. Wota wołchwowie wydają. Wołogoszcz - Wolin wojnę wygrali, Wyrwidąb - Waligóra wzajem. W wąwozie wielkie wzleciały wrony. Wrogich Waregów włóczą. W walce wyżętych w wrota Walhalli walkirie wszystkich wrócą. Wichry wywiały wspomnienia wojny. Wylały wody wiosenne. Wierzby wabiły, wybyły wrony, wróble wróciły wierne. Wszystko widziałem, wiktorię wieszczę, wyłóżcie wasze wota. Wraz wam wspominam wojnę wygraną, Wenedów wajdelota. J.E.S. Przypisy autora *wołchw - słowiański czarownik, kapłan, wróżbiarz *Waredzy - Waregowie, Skandynawowie *witeź - słowiański wojownik, rycerz *Wenedowie - nazwa nadawana Słowianom przez inne narody. Wendsland - nazwa ziem słowiańskich u Skandynawów. *Wotan - inaczej Odyn *Weles - słowiański bóg zaświatów i podziemia, inaczej Trygław, Nyja, Trojan. *wyraj - zaświaty, raj *Wołogoszcz - osada Słowian zachodnich nad Zalewem Szczecińskim, obecnie Wolgast w Niemczech.Przypuszczalnie centrum kultu Welesa *wota - dary, ofiary *Wyrwidąb i Waligóra - ziemskie imiona boskich bliźniaków Lelum i Polelum, odpowiednicy Helleńskich dioskurów Kastora i Polluksa. Patroni, walecznych rycerzy, bohaterów. *Walhalla - pałac poległych w chwale wojowników wikińskich.
  4. @szarak_42 Dorota, dzięki, twoja interpretacja poszła dobrym torem. Ale przecież wiesz, że wiersz, który mozżna interpretować tylko jednoznacznie, to nie jest poezja. Zresztą tak jest w twoich utworach. tam nie ma nic jednoznacznego.
  5. Porzygała się mucha na kupie z podwórka. Zniesmaczyło to drugą i wybuchła bójka o zachowanie przy stole. A ja cię babo pierdolę! Czy nie widzisz durna, że jestem mucha plujka?
  6. ciała wirują instynktowne orbity w chaosie żądzy
  7. He he, Dorotko, ale tu ktoś potraktował Twój wiersz epitetem. Bardzo nieładnym zresztą. Oczywiście nie zgadzam się z nim. Sięganie do historii, to nie odgrzewanie kotleta, tylko przypominanie o złym i dobrym. W historii tkwi nauka i nie wolno się od niej odcinać. W Gdańsku też coś wyło o siedemnastej, ale to chyba Neptun, bo syrenki pląsały w morzu. A wiersz świetny, bo pokazałaś nam obrazy współczesności byle jakiej, dodając słowa klucze. W ten sposób uniknęłaś patosu. A jednocześnie skonfrontowałaś walkę bohaterów Powstania z dzisiejszą rzeczywistością, z tym o co walczyli. Napisany zgrabnie to dobre określenie. A poza tym skondensowany i czyta się między wierszami. Zastosowałaś ciekawy sposób rymowania. Sam często eksperymentuję z rymami, stosując nieoczywistość i mieszając dokładne i niedokładne, w dodatku z wewnętrznymi. Doświadczony poeta ma do tego prawo. Jurek
  8. I znów delikatny, ładny wiersz. Zauważyłem, że masz ostatnio inklinacje do utworów rymowanych. Czyżby to był skutek naszych wspólnych zabaw z niekończącym się wierszem? Ciekawy opis rodzącej się więzi. Trochę niebezpieczne to zatopienie w bursztynie, bo takie inkluzje są wieczne, a mieszkaniec bursztynu, choć wieczny to jednak jakby martwy. Jesteś pisanym wierszem. Czyli twoja historia odkształaca się na skutek więzi i interakcji z twoim łowcą. W gruncie rzeczy jesteś w pułapce. Musisz podjąć decyzję, czy wygrzebać sie z żywicy zanim nie zastygnie. Horyzont się zamyka czas na decyzję. Motyl czy sól, a może cyklicznie jedno i drugie. W rewanżu możesz skomentować mój swieżo dodany. Na razie tutaj jak w stojącej wodzie. W dodatku płycizna. Jurek
  9. Tak bym to ujął. Kiedy powietrze zadrży, w gardle panuje jeszcze tylko cisza. Bo lepiej wiatrem piekącej pustki z byle powodu nie poruszać. Nóż się otworzy zardzewiały wnet rozchyboczą plomby stare, zakłują gwoździe pod językiem, a oddech stanie znów ryzykiem. I kiedy w gardle siedzi dusza, zagrzmiało w dotąd drętwych uszach. Dorotka, ty wiesz, że ja wszystkie rymowanki czytam głośno i łowię rytm i melodię. Troszkę go przerobilem na moją modłę. Wiersz jest bardzo interesujący i emocjonalny. To oczekiwanie na kryzys, choćby na kłótnię małżeńską. Emocje już się zbierają, siegają piersi, gardła, zaciskając je. W ustach gromadzą się ostre, złe slowa. A potem już tylko konflikt na słowa, emocje, gesty. Oczywiście w poezji możesz opcjonalnie z czasownika zwrotnego usunąć zaimek się. To delikatne licentia poetica. Bardzo interesujący wiersz i bardzo Twój. Przepraszam za grzebanie w treści.
  10. Skąd tu się wziąłem, jak tutaj przybyłem? Przede mną słupy, chyba mostu przęsła. W szarym tumanie tkwię, a za mną, z tyłu obrazy mętne gasną w czasie przeszłym. Stoję na kładce, w dole płynie rzeka. Styks czy też Wisła przecież panta rhei. Dla chłodnych objęć ona tutaj czeka, choć nie do śmiechu, to jednak się śmieję. Serce w okruchach nurt krą uzupełnia. Demony dawno wgryzły mi się w szyję, a wilcy wyją, bo przecież to pełnia. I z krwi wyssany, a jednak wciąż żyję. Na ucho szepczą zrób do przodu kroczek, woda cię przyjmie, to przez chwilę boli. Ja jednak wolę umierać po trosze. W wódce zatonę i skonam powoli.
  11. @szarak_42 O, Dorotka. Nie podoba ci się™ rym do zaimka? Wiesz, że ja mam swoje wiersze przemyś›lane. To co wzi꙳‚aś› za zonk jest specjalnym strywializowaniem. Ale strasznie się™ cieszę™, że zajrzałaś. w koń„cu to ty mnie namówił‚aś›, żebym wejrzał‚ w ten portal. Ciekawe jak dł‚ugo publikuje się™ na oddziale dla niepełnosprytnych. Wiesz przecież, że u mnie poezja raczej na poziomie.
  12. nadciągnęła skądś jedwabna flota białe nici płynące na wietrze z kontyngentem pajęczych pilotów wyruszyli by z losem się zetrzeć świat przed nimi więc chcą go omotać wypłynęli bez trwogi bo młodzi a ja smutny zazdrosny poeta babie lato znalazłem w swej brodzie to exodus w kolory jesieni zniesmaczony - płeć zmieniło lato ja choć chciałbym nie mogę nic zmienić nie potrafię poradzić nic na to sejm bociani na błoniach i błotach debatuje nad nową ustawą jesień właśnie uchyla już wrota zarobkową migrację uradzą ośmionodzy marines zajęli gdzieś przyczółki tam ogłoszą władzę a ja cóż? ja się boję jesieni resztki lata do weków więc wsadzę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...