Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'zemsta' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 7 wyników

  1. Powinieneś umyć od tego ręce. Nie bądź sędzia we własnej sprawie. Ale przecież to lud wydał wyrok Ukrzyżuj ją! Ukrzyżuj nierzadnicę! A gdy gawiedź pragnie tak sprawiedliwie przelanej krwi. Wtedy tym chętniej składam podpis na wyrok. Bez zbędnego wywyższania. Rzym przemówił i sprawa jest zakończona. Przy mojej potędze, Ty jesteś jak to ziarnko piasku. Skarlała, niewielka. Podziwiam, pełen łez wzrok Twoich bliskich, gdy strażnicy uwiązali Cię nagą do słupa. Sam chętnie zamieniłbym się w kata i wymierzył Ci zasłużone razy. Bo czuję w sobie coś więcej niż zwierzęcą radość patrząc na scenę biczowania. Zawiśniesz na szczycie Golgoty. Shańbiona, skrawiona do obłędu i nieprzytomna z bólu. Będziesz wisieć aż umrzesz w mękach, szczeźniesz i wreszcie odpadnie od drewna Twe pogniłe truchło. Zdechniesz jak szmaciana lalka. Od Ciebie odwróci wzrok ojciec i matka Nikt nie będzie na tyle głupi by nieść z Tobą ten krzyż. Ciebie siostra bliźniaczka na pożegnanie przy drodze ku śmierci, nie utuli. Ale ja będę przy Tobie aż obrócisz się w proch. By mieć pewność, że przepadłaś na wieki. Sprawiedliwości jednostka. Przybijcie jej nad głową tabliczkę. Honorata ex Polonia Maiore Regina meretricum, venundata argenteis regibus ignobilibus. Przeklęte na wieki Twe łono, do ostatniego potomka. Przeklęte na wieki Twe korzenie, aż do pierwszego przodka.
  2. Obudźcie się Wikingowie, z dalekiej Północy. Tam wasze dwie siostry wzywają pomocy. Powstańcie Wikingowie, załóżcie rynsztunek. Tam wasze dwie siostry proszą o ratunek. Walczcie Wikingowie, dobywajcie mieczy. Tam wasze dwie siostry czekają odsieczy. Obudźcie się Wikingowie Uderzajcie w dzwony. Tam wasze dwie siostry Czekają ochrony. Walczcie Wikingowie, bijcie barbarzyńców. Maren i Louisa giną z rąk złoczyńców. Napisany 04 – 01 – 2019, godzina 15:58.
  3. * Topię się, bo już tchu nie wystarcza. - "Chcesz jeszcze trzymać się w środku?" Brakuje nam powietrza. Tłoczy się ogrom ludzi, a jeszcze ciągle ktoś nowy pojawia się w środku. Wypychają mnie coraz dalej od głównego nurtu. Serce mam jakby... przebite na wskroś. Widzę nóż i rdzawą krew nas wszystkich, co wzdłuż ostrza płynie. Przekazywany z rąk do rąk, podąża dalej. Czasem zatrzymuje się na krótko w czyjejś piersi. Zadaje cios i pędzi dalej. Kto ma nóż, ten ma władzę - na razie. Teraz moja kolej. * Proszę o szczerą opinię, przyjmę wszystko, Katka:)
  4. Słowo wstępu. Cały wiersz oparty jest na historii opowiedzianej w książce Waltera Moersa zatytułowanej "Miasto Śniących Książek". Główny bohater, będący smokiem, trafia do Księgogrodu i tam poznaje osobiście postać Księcia Cieni (Homunkolosa), który jest głównym bohaterem poniższego wiersza. Był to człowiek przybyły do krytyka literackiego o prośbę oceny swojego opowiadania. Ten ocenił go pozytywnie, wręcz wychwalił autora i zaprosił do siebie w celu ustalenia dalszych szczegółów współpracy. Człowiek ten przybył na miejsce, lecz tam spotkało go niemiłe zaskoczenie. Krytyk literacki wcale nie miał zamiaru mu pomóc, bo to nie leżało w jego interesie (talent autora opowiadania byłby w stanie zagrozić krytykowi, ponieważ trzymał on w szachu cały rynek wydawniczy). Zamiast tego otruł go, a następnie, w iście frankensteinowskim stylu i w takich warunkach przerobił go na człowieka z papieru, który był silniejszy i miał wyostrzone zmysły, lecz nie mógł wychodzić na światło dzienne (przy kontakcie z nim papier automatycznie zajmował się ogniem). Wtedy to krytyk (o wdzięcznym nazwisku Fistomefel Szmejk) zesłał Homunkolosa do podziemi, narażając go tym samym na pewną śmierć. Po kilku latach przebywania tam, ochrzczony mianem Króla Cieni i darzony respektem przez wszystkie podziemne stworzenia, mężczyzna wraca z głównym bohaterem-smokiem do domu krytyka (łączył się on przez piwnice z podziemiami), by się zemścić. I o tym właśnie będzie ten wiersz. - Przyszedłem porozmawiać - mówi i cały jest kokieterią - Urosłeś - stwierdza Fistomefel. Homunkolos śmieje się tylko; a ten śmiech jest krzywdą i prawdą właśnie w tej kolejności; Robakin może przejrzeć się w nim, lecz przejrzeć się nie chce. Spogląda więc na całokształt ze słusznie ojcowską dumą: szlachetna figura, błysk w oku i szelest w mowie; Tymczasem całokształt rośnie i rośnie Robakin głośno oddycha z ciężkim wdziękiem charakterystycznym dla swojego gatunku - Dorosłeś do roli - powiada. Wymiana uśmiechów. Cisza Wtedy Król Cieni wzdycha To westchnienie jak obraz rzucony pod nogi - Fistomefel potyka się, lecz spojrzeć w dół nie śmie; - Przyszedłem - Król Cieni podchodzi bliżej - Oddać ci pokłon, T w ó r c o - mówi i potężnym gestem rozrywa przestrzeń ogień zaczyna wspinaczkę.
  5. Błagania Błagać o zemstę, nienawiść wypluwać z gardła, niczym nażarte zwierzę na później. Później nie chce gryźć, klęka i ginie. Rozkład czuć z daleka, nozdrza poruszają się szybko, fetor obezwładnia, jednak… Pozostał tylko cień sierści. Życie przydrepcze, rzeknie: Kto za kim węszy? Justyna Adamczewska
  6. Maria_M

    Zemsta

    Pewna zazdrosna baba z miasta Ryki chciała niewiernemu sprawić wnyki w mieście naraz jest ambaras zamiast chłopa niczemu winne dziki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...