nocy przyziemna, nocy spokojna
w górze w marzeniach szaleje wojna
gwiazd tabuny tłoczą się, ściskają
blaskiem swych ostrzy w siebie rzucają
skończ te waśnie, kłótnie na swym łonie
otrzyj łzy srebrne, spocone skronie
krwi złocistej zahamuj krwawienie
daj tym gwiazdom słodkie ukojenie
tyś moim oparciem, rozsądku mój
nocą, która cierpienie odbiera
wojnie wyciskającej ze mnie znój
lecz także i serce się wydziera
pragnąc czucia, wojny niby wróg twój
prosząc ciebie o garść przebaczenia
V 2022