Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'rezygnacja' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 7 wyników

  1. Podszedł do mnie, usiadł przy łóżku i począł mówić jaki ja gruby. Ja zaś słuchałem i nieszczerze się śmiałem. W głębi cierpiałem, bo coś czułem, czegoś się obawiałem.
  2. Nie chcę iść dalej Zapomnieć o przeszlosci Zakopać rozrzucone kosci I cieszyć się z rzeczy małych. Nie chcę czekać na radość za zakrętem, Spełniać swoje marzenia, Świata zmieniać, Prostować drogi kręte. Nie chcę uśmiechu i śmiechu do rozpuku Żartów koncertów, wakacji. Nie widzę w niczym racji, Nie czuję nic prócz serca ukłuć. Nie chcę już pisać, rozdawać myśli, Malować zdjęć i oglądać niebo. Ból zabrał duszę wszystkim potrzebom. Chcę już wrócić tam, skąd żeśmy przyszli. To ostatni obraz słów chyba. Zebrałem resztki serca i woli, Gdy jestem pusty mniej boli. Tak bywa, Pięknoto. Tak bywa.
  3. "Wielki Mike", płakałem cały czas. Dlaczego ten plugawy świat mnie nienawidzi? Przez żyły płynie czas i kwas. Przyszłość pustką brzydzi. Kochała mnie z całej siły, Jak nikt na świecie… Jak mi Bóg miły. Czy to też wiecie? Michael dostał miłość i miłość Dostała jego czyste serce. Czego chcieć więcej? I u mnie tak było. Było! Nienawidzę tego świata. Depcze radość i śmieje się z bólu, Jak szerszeń w wystraszonym ulu. Ogniska pali na kwiatach. Nie chcę nic od was. Nic od nikogo. Boli mnie nieustannie i hałas i cisza. Tego nikt nie słyszy, Prócz Boga.
  4. Pierwszy krok i od razu śmiech. Koszulki nie mogłaś zdjąć. Za dużo chętnych rąk… To nie był grzech. Drugi prowadzi do studni. Opowieści w mroku. Podwójne łzy na oku. Świat echem wtedy dudnił. Dni, jak litery w alfabecie. W każdym następny się rodził. Nie było czym się już grodzić. We wspólnej spaliśmy sieci. Nie o to chodzi, że tęsknię… Tak tęskni żołnierz do swojej krwi, Kiedy go żegna w ostatniej z chwil. Życie po prostu przestało być piękne. Już tego świata nie trawię. Patrzę na Ciebie przez szkło. Dotykam Twoją dłoń, A pamięć przeklinam i błogosławię.
  5. Weszli mi do życia weszli mi do szkoły weszli na ulicę wchodzą mi do głowy Próbuję się ich pozbyć, ale ciągle mijam plakaty i billboardy strasznie głośno wyją Gdzie tylko nie spojrzę ciągną mnie do siebie traktują mnie jak produkt wszyscy są w potrzebie Z każdej strony słyszę te historie smutne ktoś zapłakał, ktoś się cieszył wszystko takie durne Obie strony sobie myślą, że są bardzo mądre gorzej im z każdym wyznawcą węszę gdzieś w tym podstęp Nie zamierzam nic zabijać ani rodzić papki więc zostawcie mnie w spokoju oraz inne Matki Wszyscy przeginacie mam już dość tych gierek! Nie właźcie z buciorami czy to aż tak wiele? Żadnej z nich nie bronię żadnej nie popieram żadna z nich nie powie "Myślę o kobietach".
  6. Pochowana w kroplach Łza nie spływa do nieruchomego serca ostatnia nawet .
  7. Z pierwszą bladą gwiazdą Nieba mroźnego całunu Wyśnię umysłu noc własną Zostawię ciało, lalkę voodo Przez brzozowy las, wicher Jej palce po mojej głowie Niestety, we śnie wiszę Za jej rozmyciem gonię W moich słowach uczucie W tonie i każdym uśmiechu I choć po szpitalu kluczę Ona nie przypisze mi leku Przez lodu mroczne zwierciadło W czarnym górskim potoku Ujrzysz białe widziadło Beze mnie nie ujdziesz kroku Jak widmo nawiedzę twe serce Gdy zjesz w indyjskiej knajpie Pokiwam głową w swej męce Lecz czy zapytam Cię najpierw? Co z czarną herbatą? Co ze śmiechem w gorączce? Czy zapłaczesz nad tysiącem łez? Czy widzisz karmazynowy śnieg? Czy dziś dałabyś się kochać? A nawet gdyby, poruszy Cię miłość trupa?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...