Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'rany' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 3 wyniki

  1. Nie pozwól by krzywdy, które ci zadano, puściły korzenie i wżarły się w serce, bo wówczas chodzącą pozostaniesz raną i słodkich owoców nie wydasz już więcej. Te krzywdy, co spadły na ciebie jak ciernie rozpoznaj i przyjmij a potem pożegnaj, za sobą stań murem i kochaj najwierniej a łaski potrzebne u Boga wyjednaj.
  2. Pozostawiłeś mnie z wiarą że przeżyje, Teraz poszukuję cię z nadzieją że żyjesz. Biorę garść gwiazd które rzuciłeś na ciemne niebo, I chowam je dla siebie aby nie zapomnieć tego. Pozostawiłeś mnie z nadzieją że wrócisz, A ja martwiłam się że życie sobie skrócisz. Idę drogą życia którą wspólnie wytoczyliśmy, Jednak razem do celu dojść nie mogliśmy. Pozostawiłeś mnie z myślą że nie wrócisz, A teraz modle się że z głębokiego snu się zbudzisz. Widzę jak twe ciało znika pod gruzami, Tę tragedię wciąż mam przed oczami. Pozostawiając mnie zmarła w sekundę moja nadzieja, A teraz nie mam dość nadziei że życie się moje znów poskleja. Z ranami twe ciało pozostawię w pamięci, Teraz moje serce nosi większe rany po twej śmierci.
  3. Ukryta pod maską odwaga, nadmiernie okazana brawura, Umysł rześki i trzeźwy, dusza jednak niczym truchło, Pusta, martwa, bezdźwięczna i szara. Idąc przez morze krwi, biegnąc przez kolumny ciał, Leżąc wśród poległych i rannych, drążącymi dłońmi Chwytasz za broń. I jakby licząc na zbawienie, wychylasz się, płacząc. Posyłasz morze łez Srebrnych i błyszczących, za niego, za nią, za nich. W końcu sam padasz Zostałeś już przekreślony przez los. I jedynie odbijające się w szkiełku oka promienie słońca, Niosą szansę na jasną przyszłość.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...