Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'namiętność' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 11 wyników

  1. Mówisz, że świat kręci się w kole, Gdzie Twoje myśli wiodą swą rolę. Że miłość to lustro – odbicie Ciebie, A serce bije, by trwać w potrzebie. Kreślisz swój obraz w złotych ramach, W centrum uwagi, w własnych planach. Lecz choć Twój świat to Twój własny ton, Ja w tej melodii wciąż słyszę dom. Twój każdy gest, choć sam dla siebie, Czasem przypadkiem wplata mnie w Ciebie. I choć zaprzeczasz, choć mówisz “ja”, W Twoim “wszechświecie” miejsce mam ja. Jesteś sprzecznością, dumą i gniewem, Twardym monolitem, który drży w niebie. Bo choć królujesz w własnym śnie, Wciąż gdzieś po cichu króluję w nim też. Jestem jak królik, w cieniu porannego blasku, Pędzę przez czas, a w sercu niepokój, Lecz w Twoich oczach — już zawsze byłem Twój, Te spojrzenia, te słowa, kochanie mój. Króliczki Playboya — iluzje i gry, Zatracają się w swoich własnych lustrzanych światach, Ale Ty, Ty jesteś jedyną prawdą, W Twoich oczach płoną ogniska, które znam. Te oczy, te słowa — jak wibrująca struna, W Twoich ramionach zapominam o wszystkim, Zawsze byłem Twój, od pierwszego oddechu, W tej namiętności, co nie zna granic, co nie zna końca. Pędzę, biegam, skaczę w popędzie, Lecz w Twoich dłoniach — to wciąż Ty, Bo nie ma nic, co by nas rozdzieliło, W tej grze, w tej pasji — na zawsze będziesz moją. W Twoich oczach zapalam się na nowo, Bo wiem, że zawsze będę Twój, Te słowa płyną, jak wietrzyk o poranku, Zawsze byłem, będę, kochanie mój. You say the world spins in circles, Where your thoughts lead their own role. That love is a mirror — a reflection of you, And the heart beats just to stay in need. You paint your image in golden frames, In the center of attention, in your own plans. Yet even though your world sings your own tone, In this melody, I still hear home. Every gesture of yours, though for yourself, Sometimes accidentally weaves me into you. And though you deny it, though you say “I,” In your “universe,” there’s still space for “we.” You are a contradiction, pride, and wrath, A solid monolith trembling in the sky. Though you reign in your own dream, Somewhere quietly, I still reign in it too. I’m like a rabbit, in the shadow of the morning glow, Racing through time, with unrest in my soul, But in your eyes — I’ve always been yours, Those glances, those words, my love, they assure. Playboy bunnies — illusions and games, Losing themselves in their own mirrored worlds, But you, you are the only truth, In your eyes burn the flames that I know. Those eyes, those words — like a vibrating string, In your arms, I forget everything, I’ve always been yours, from the first breath, In this passion that knows no boundaries, no end. I race, I leap, I run in frenzy, But in your hands — it’s still you, For there’s nothing that could ever separate us, In this game, in this passion — you’ll always be mine. In your eyes, I reignite anew, For I know I will always be yours, These words flow like a morning breeze, I’ve always been, and will always be, my love, with ease.
  2. idź precz o prymitywna siło Ludus zabierz ze sobą pożądanie i niszczycielską moc Manii przyszedł bowiem wiek rozsądku czas hołdu Agape i zerwania z przepięknym Erosem idź precz o wielka namiętności już mego serca ponownie nie zabijesz był bowiem Diabeł lecz jest Księżyc a po nim wzejdzie Słońce Wielkich Arkan
  3. pachnące rumiankiem lato rozkłada wachlarze doznań oblepia makowym rumieńcem bladoróżowe policzki ospały świt waha się miękko zakotwiczony w objęciach nocy przyczajona u progu twoich kolan czekam dzień w ciemności dojrzewa nagłym blaskiem spada na czerwone płatki lekko otwarte pąki uchylone piersi ręce masz twarde nieznoszące oporu pocałunki gwałtowne jak czerwcowa burza miękniesz w uścisku moich dłoni kruszysz się rozsypujesz ziarenko po ziarenku przelewa się między palcami czas mierzony częstotliwością westchnień płonie horyzont jaskółko wysokich lotów sprowadź deszcz
  4. Pod firmamentami gwiazd noc zapachem zmysłów czerwone zapala lampiony gra cieni na ścianie spleciona szeptów oddechami wygięte w łuk ciało uwerturą pod przymkniętymi powiekami to opada to wznosi się odwiecznym tańcem miłości jego dłonie na jej piersiach gestem drapieżnej czułości z chwilą każdą zmysłów niebios coraz szybsze wirowania oddech tracąc w sobie toną by doświadczyć zmartwychwstania zrodzony z ciał dusz i namiętności najwspanialszy dar - dar spełnionej miłości
  5. Swoimi namiętnymi ust muśnięciami, subtelnie w zmysłowy nastrój wprowadzasz. Dotykasz mojej głowy, bawisz się włosami, na strunach podniecenia powoli zagrywasz. Znasz już wszystkie nuty pragnącego ciała. Z rozmysłem tych najwrażliwszych dotykasz. Jak wirtuoz, pewnie zwiększasz moje doznania i nagle grać przestajesz, z rękami umykasz. A w ciele mym szaleje symfonia poczęta, budząc gwałtowne erotyczne pragnienia, które płyną namiętności wzburzoną rzeką, powiększając doznania twardego korzenia. Przenika nas rozkoszna miłosna muzyka, nie dając nam już ani sekundy wytchnienia. Porusza zmysły, serca i do dusz nam wnika, dając cudowną bliskość i rozkosz spełnienia.
  6. dla Natalii Nat a gdybym mógł przyjść do ciebie niezamieszkały w czasie bez własności, w cyklach ognia prochu w obłok wzburzeń gdzie masz kokardę i ekran mogłabyś znieść blitzkrieg słów, oddechów, śliny bierze mnie w galaktyce dróg mlecznych supernowa Nat byłabyś lustrem w płomieniach w miejscu tam gdzie moja głowa
  7. Raz zwrócił się do mistrza młodzieniec zmartwiony, - Nie jestem wcale pewien miłości mej żony, tak we dnie, jako w nocy raczej obojętna. no i do miłowania przeważnie niechętna. - Widać, sprawa dotyczy ducha, jak też ciała, może kąpiel w przerębli*, czasami to działa. Po takiej gorąc straszny w niewiastę wstępuje i wielką namiętnością ten sposób skutkuje. * natarcie śniegiem, lodowy okład, do decyzji medyka.
  8. … ukazał się przed nami ― motyl… … przewodnik kwiecistego szlaku… Poszliśmy za nim ― zaciekawieni… … opodal ― wytężonej pracy mrowisk ― i smuklejących w przelocie ― ważek… … byliśmy ― pod czujną ― obserwacją… ― … wielkich ― owadzich ― oczu… … cicho trzaskały suche gałązki ― pod naszymi ― bosymi stopami… … … to się stało tak ― nagle… … nieoczekiwanie… Potknęliśmy się ― o krótki cień drzewa, który ― zaszedł nam ― znienacka ― drogę… … abyśmy mogli ― zetrzeć z niego ― resztki lata… ― … pachnące żywicą… (Włodzimierz Zastawniak, 2013-04-04)
  9. Zapach jego ciała, ręka na jej pośladku, usta przywierające wprost do jej ust. Dreszcze na myśl o fali rozkoszy, która zaraz otuli ich nagie ciała. Czuły szept i gorący oddech na karku był jak narkotyk. Uzależniał. A kiedy wydawało się że stan euforii pomału opadał, on muskał jej delikatne niczym jedwab ciało, by to na nowo zaczęło żyć. Byli dla siebie namiętnymi kochankami, najlepszymi przyjaciółmi i swoją lepszą połową. Pożądali się jak nigdy wcześniej, nie ukrywali tego, żyli chwilą, która zdawała się trwać wiecznie.
  10. Dotykasz mej duszy spojrzeniem Budzisz zmysły oddechem Bezwolne serce bije Rozpalone pragnieniem
  11. "Mistycyzm dotyka z bliska erotyzmu". Cząstkę twej duszy spijam zachłannie z twych ust Każda jej kropla Roznieca żar pragnienia Przenika w głąb drgającego serca
×
×
  • Dodaj nową pozycję...