Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'jutro' .
-
Kolejny dzień widać jeszcze tylko sen energii nowej szmer by sekundy zdobywać Kolejny dzień widać czy przyniesie cel? co uniesie jak hel by wyżyny ścigać! Kolejny dzień widać złoże prawdy chcieć! iskrę w sercu mieć! sens własny odkrywać Kolejny dzień widać uśmiechem gonić czerń by opuściła sień w pozytyw odpływać! Kolejny dzień widać walczyć do braku tchu w złości liczyć do stu i lepszym być nie bywać
-
Nie myśl o dniu wczorajszym ani o jutrze, nie myśl o łzach nocnych, one już były. Nie rozmyślaj nad kawą czarną o nożach które w sercu utkwiły, o ranach zadanych duszy, one już padły. Nie zatracaj siebie w dniu wczorajszym, spójrz stygnie Ci dzisiejsza herbata, a kurz osiada na pasmach jasnych. Nie oddawaj się jutrzejszemu porankowi, popatrz na słońce dzisiejsze, zaraz się schowa, usłysz dźwięk dnia tego, bo umilknie za chwilę. Nie wróż przyszłości z przeszłości, ona już była, a ta druga jeszcze nie nadeszła. Zapamiętaj mój drogi, że czas jutrzejszy jest prezentem z losem nowym, a wczoraj to już historia na wyblakłych kartkach.
- 1 odpowiedź
-
4
-
- przeszłość i przyszłość
- myśl
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Odkładasz siebie na później, Nie widzisz, jak zastyga twa krew. Myślisz - pewnego dnia wzniosę się I zrzucę ołowiany ciężar minionych dni. Przejrzyj swą duszę na wskroś, Zanurz się w jej głębinach. Odkryj siebie na nowo I odważ się być szczęśliwym. Jeszcze nie teraz, jeszcze nie dziś Zanim założysz nowe buty i pójdziesz w nowe sny. Horyzont spowity ciemnością twych nocy Nie pozwala ujrzeć bijącego światła dnia. Otwierasz rozum, otwierasz serce. Ostatni raz oszukał Cię ktoś. W blasku poranka zburzysz młotem mur, By potem pewnie wyjść ku niebu. Delikatnie i czule okryje Cię dobro. Twoja dłoń kreślić będzie radosne okręgi. Oto stanąłeś na innej ziemi, Gdzie stare już dawno zmył deszcz.
-
Jest to kontynuacja ,,Balu": ,,Bal. Po burzy" Skończył się bisem wielki Bal, Przerwała burza tańce. W powodzi ołowianych fal Zginęły szklane szańce. Lodowy wicher ciął mnie w skroń, Brzęk tafli ranił uszy. Gwałtowny jak spłoszony koń Był lament mojej duszy. Ponad ryk wiatru wzbił się grom, W tłum powiał duch morowy. Z żałosnym jękiem runął dom Na tam zebranych głowy. W płucach gra zimno, w oczach mrok, Na niebie błyskawice. Z żył mych się toczy życia sok, Po czym już nic nie widzę... *** Budzi mnie chłodna, czysta mgła, I szum bliskiego lasku. Leżę na górze drzazg ze szkła, Wyspie białego piasku. Runął nade mną gwiezdny strop! Runęło prawo we mnie! Spełzł ze swej sceny złoty snop By panowały ciemnie! Lecz oto dnieje, igra brzask W kryształach pod stopami. Jeszcze nieśmiały, blady brzask Wypiera czerń pasjami. Porzucam ląd minionych dni, Wyruszam ku wschodowi. Nowy dzień w oczach mych się tli I my będziemy nowi! Tam będzie Uczta już, nie Bal W przestworzach sal z marmuru, W ogromie wziętym z górskich hal Lub górnych mórz lazuru. Będziemy święte wino pić Poezję snuć bezwiednie, Świadomie zaś, kochać i żyć Bo burza tam nie sięgnie.
-
Potokiem słów określając jutro - -będę czujna myśląc o tym, jak rozważnie nadać czynom bieg. Będę wbijać wzrok w mą przyszłość, wypatrywać zdarzeń, szukać, gdzie jest kres mych marzeń albo zbliżać się do ich początku. Skrzyżowaniem uczuć moich jest chwila rozdarcia, niepewności, garścią ciągłych złości i niezrozumienia. Kształt mojej przyszłości chyba ktoś ocenia w nowej codzienności. Przyszłością będę, której szukam. Jutro. Będę tym co wymyśliłam w odległej przeszłości. Przyszłość z całej siły chronię od marnej nicości. Światło wpuszczam w pył ciemności. Jutro będzie dniem istnienia.