Poczekaj, matko święta,
aż wstrzymany oddech wybuchnie ci w płucach,
a krew się rozleje głęboko do wnętrza
Poczekaj, jasny boże,
Nikogo nie ma w domu, zrelaksuj więc ramiona,
do ramienia fotela przywiąż swą psychozę
Chodź, pomalujmy to miasto z krwi i betonu,
murowane sn...