Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiktor Goriaczko

Użytkownicy
  • Postów

    95
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wiktor Goriaczko

  1. chłopiec od krów, rodem hen z Kentucky do dam był tak szybki jak ślimaki; kiedy prosiły panie by został na śniadanie, mruczał, że on nie jest łatwy taki! wtedy pewna jurna girl z Iowy aby mieć tego cymbała z głowy rzekła;ciebie by warto między trzecią a czwartą namówić na randez-vous u krowy!
  2. bardzo ładne chajku
  3. Wiktor Goriaczko

    rekrutacja

    żoneczki partyjniaków z Warszawy chętnie chcą się poświęcać dla sprawy; każda zadowolona da się wciągnąć na człona, zwłaszcza gdy ma on rozmiar buławy!
  4. Wiktor Goriaczko

    polimer

    suplemencik; raz pewna poliglotka z Bogoty miała niesamowite kłopoty gdy rzekła do Jankesa: y es una sorpresa!? - kiedy ściągnęła z niego galoty
  5. Wiktor Goriaczko

    polimer

    stale łączył mery chemik z Limy, bo w peruwiańskich Andach są zimy śnieżyste jak cholera i trzeba polimera by nas grzał - i za to go lubimy!
  6. Miss Lee, ze Springfield w stanie Missouri, permanentnie używa paczuli. Za tę woń da się zabić, dzięki niej może wabić gachów, co na ten zapach są czuli! Mary ze Springfield, w stanie Ohio, wszyscy the pretty Pole nazywają. Czasem i stare byki wdają się w bijatyki, bowiem na zabój się w niej kochają ! ze Springfield, stolicy Illinois, pochodzi Suzie co nie pozwoli w kaszę sobie dmuchać. Trudno znaleźć zucha, który próbowałby ją zniewolić! 2008
  7. dzień świstaka nie chce się skończyć za oknem ciągle ta sama zima we mnie chłód przymarzł i z głodu stare kości do szpiku obgryza do pustego nieba wyć nie mam ochoty ostatni meteor spadł na tajgę uralską u nas martwe świnie są podrzucane non consumato bo przecież post wokół się roi od upadłych aniołów a szatan za spiżową bramą w ostatni dzwonek do mszy za Watykan poza tym wszystko w bieli jak co rano 2013-02-16
  8. Dreptak to dziecię Waligórskiego - zasię cnym krakusom nic do niego, czy to "Pod Baranami" gnanymi piwnicami na spędy u Piotra Skrzyneckiego! PS Obydwaj w niebie czynią sobie żarty, że też ich zdzierżył, Panbocek uparty!
  9. hai-kai hokku: wiatr owiał dłonie zaglądając do oczu powyciskał łzy waki: kiedy wiatr rankiem zawiał rozpierzchły się obłoki
  10. bazyli prost napisał sny szare przeterminowane mleko kwaśne IMHO; szaro i kwaśno przeterminowanym snom wstawać nie warto
  11. Wiktor Goriaczko

    delikates

    nawet smakoszowi z Minnesoty przyjść potrafią do głowy głupoty, bo nie wpadł na to ten zuch - gówno jest w sam raz dla much, zaś ludziom szkodzić mogą te psoty!
  12. astronom amator z Poniewieża czarno widzi nowego papieża: pięćset metrowa skała nie zrobi z Ziemi wała, ominie nas, bo gdzie indziej zmierza!
  13. bez Dreptaka mniej pełny jest Wrocław a wpływ poezji wyraźnie osłabł - lirycy żłopią piwo komercja zbiera żniwo, Muzo, ty pogoń za szmalem odstaw!
  14. noc poszarzała przesącza się woń kawy rozpierzchły się sny
  15. zawiany przystanek drzemał przystrojony w żółć liści brzozy co rosła obok mimo woli ty byłaś odlana w brązach płaszcza jesieni a miejski autobus barwy czerwonej znowu spóźniał się pedantycznie nieobowiązkowy nagle spojrzeliśmy na siebie jednocześnie nie było gdzie uciec wzrokiem dziko spłoszonym przez wieczorny październik który zorzą płonął niebo runęło nam na głowy zamroczyło zrobiło się cieplej od uczuć niecierpliwych `według rozkładu powinien zaraz nadjechać` palnąłem bez zastanowienia w twoją stronę odpowiedziałaś uśmiechem który szarugę rozświetlił - zrozumiałem że zaczął się romans nieoczekiwanie przetrwał już kilka dekad 2008
  16. *o wyższości meteopatii nad psychopatią, inspirowane liryką Wolfa Köhlera wpływ pogody łamie zasad-owy nastrój enzymów u mety symbolicznie grupy wodorotlenowe energię zebrały w mit o chondriach szuka ujścia rzeka jonów cyklem Krebsa wezbrana czujemy się raźniej później sinusoida wpada w doły mentalne nic nie cieszy nawet praca mięśnie ćwiczą na kwasie mlekowym zapas terroryzowanym w Uhatych kar tonach płoną słomiane zapały nie czas żałować rózg w pień wycina naszych globalne ocipienie matki rodzą psycholi nowe zachodzą słońce wykazuje aktywność całe poplamione 11.09.2009.
  17. Wiktor Goriaczko

    atrapa

    Raz pewna kurtyzana z Tuluzy grała w bilard na dwie swoje łuzy a wykręcając szyję i dzierżąc mocno kije rzekła;"zdejmijcie mi choć rajtuzy"!
  18. # Czar ponętnych Cór Tajów z Bangkoku mężczyzn doprowadza do amoku; Europejczyk każdy pisze się na wyjazdy, by owym Córom potrzymać kroku! # Złoty piasek na plażach w Pattay`a turystów erotycznie nastraja, niejednego zaskoczy kiedy sięgnie do kroczy, że poznane panny - mają jaja! # Student z Polski poleciał na Phuket po niezbędną dla niego naukę; dał sobie do vivatu za marne tysiąc batów* miejscowych dziewcząt wspaniały bukiet! 2010 *1000 batów(bhat) = 100 pln
  19. * milczenia przestrzeń, zamarza szklanym tchnieniem w majestat bieli. * trwa biała cisza arcydzieł tkanych z lodu - zaniemówił las. * biel w perspektywie, śnieg dokonał retuszu - iluminacja * woda zmienia stan grudniowego wieczoru, twardniejąc jak głaz * łamie gałęzie delikatny puch śniegu - paradoks mrozu * księżyc się ślizga na kruchej tafli lodu - wprost w sen zimowy * szron o poranku po zestalał oddechy - zamarło życie 2009
  20. zawiany przystanek drzemał przystrojony w żółć liści brzozy co rosła obok mimo woli ty byłaś odlana w brązach płaszcza jesieni a miejski autobus barwy czerwonej znowu spóźniał się pedantycznie nieobowiązkowy nagle spojrzeliśmy na siebie jednocześnie nie było gdzie uciec wzrokiem dziko spłoszonym przez wieczorny październik który zorzą płonął niebo runęło nam na głowy zamroczyło zrobiło się cieplej od uczuć niecierpliwych `według rozkładu powinien zaraz nadjechać` palnąłem bez zastanowienia w twoją stronę odpowiedziałaś uśmiechem który szarugę rozświetlił - zrozumiałem że zaczął się romans nieoczekiwanie przetrwał już kilka dekad 2008
×
×
  • Dodaj nową pozycję...