Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Renata Giemza

Użytkownicy
  • Postów

    90
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Renata Giemza

  1. czasem potrzebne wytłumaczenie dla zrozumienia ,,,pozdrawiam
  2. dla zdradzanych którzy nie potrafią wybaczać dla oszukiwanych
  3. Cesarz Marcus Aurelius Antoninus Augustus zanim został cesarzem Warius Awitus Bassjanus czyli Heliogabal [204-222] ;nie nazywaj nie panem ,jestem panią ..... Dwie Julie dały władzę kolekcjonerowi pajeczyn a Trzeci Legion zrobił Cesarzem kiedy Elah -Gabal mieszkal w świątyni on czcił czarny kamień Zaszczepiony kobiecą zniewieściałością po trzecim małżeństwie został żoną wożnicy rydwanów a jako nierządnica oddawał się z chęcią prawie dziecko a arcykapłan ...świętych orgii Zazdrosny Hierokles malował małżonkę na sinofioletowo czym odzyskał honor zdradzanego uczty aż do utraty tchu wokół młodość i wino budzi pieszczoty i krew dają poczucie karykatury Platońskich Dopóki płaci za ten cyrk maskarada trwa na ucztach transseksualni rozładowują emocje bezzębnym zwierzętom trudno coś zjeść senat w togach łamie zęby na kamieniach w kamiennych twarzach popatrz .... róże zabijają Kim jest cesarz woła lud król jest nagi jego rydwan ciągną nagie kobiety szaleństwo szaleństwo -basta krzyknęła babka zza kurtyny basta czas się wypełnił złoty chłopcze-- jak kruche dno kufra a bezgłowemu ciężko nauczyć się pływać w Tybrze-tak matko gdybś tylko mogła nie nazywać mnie chłopcem
  4. pukanie do drzwi czterech zmysłów czar odkrycie głębi źródła
  5. mądry tekst aż zaniósł mnie na liternet ... miło mi że to Ty [ale kim jesteś dalej nie wiem fajnie piszesz ...poczytam Cię więcej
  6. Krajobraz krwawy po bitwie na słowa i rozmowa już nie osuszy łez tak daleko jesteś myślami choć obok mnie nie pokonam oceanów słonych parzą ogniem Cię moje ramiona przytulam wśród kolców róż ale Ty nie czujesz nic i pocałunki smakują jak drewno a niedawno moją królewną byłaś
  7. Mijają lata życie rzeżbi kwiaty na twarzach gdy przyjdzie czas i swoje przejde odejdę z tego świata tak jak przyszłam sama i z pustymi rekami i już tylko śmierć rozbierze mnie na czynniki pierwsze tak jak kiedyś ty rozbierałeś a ja pisałam wiersze
  8. Mówisz mi ,że tylko śmierć nas rozdzieli a za plecami szukasz kolejnych tak żebym nie wiedziała czy masz za mało czy za dużo mojego ciała? po co?? z taką ochotą rozdajesz nr tel i uśmiechy one przeleciały przez zeszyt więc dlaczego masz urojenia ze kochasz..jak nie pamiętasz mego imienia to twoje Ego potrzebuje wiecznego potakiwania jak Narcyz toniesz w złudnym pięknie to Ty za darmo rozdajesz swoje ciało moja dusza nie będzie nigdy więcej płakała gdy odejdziesz....
  9. witam drodzy tytuł nie ma nic współnego z wierszem tytuł to brak tytułu oznaczony gwiazdkami a 18 [to nr z takich oto wierszy bez tytułu] o samym wierszu wieczorami gdy nie umie spać jeżdzi i poszukuje coś na żer tak jakby Lilith czyli Czarny Księżyc wyciągnął drugie ja ciemną stronę gdzie śpią demonny i perwersje nocą nikt nie widzi
  10. chłód mroku ulic gładka autostrada nudy myśl o defloracji chce skręcić na coś niestosownego**
  11. Pewien rycerz whisky kochając ruszył na wojnę zapominając co to uczciwość,i co to cnota gwałcił,rabował,gdy przyszła ochota I rzekł rozanielony whisky moja żono inne to są dziwki a ty jesteś wszystkim wrócił z wojny cały w szramach gdzie spojrzysz na ranie rana rycerz bez blizny to kutas nie rycerz tak rozpowiadał po państwa granice aż mu kiedyś przyszło zginąć daleko do innych krain odpłynąć do grobu dali whisky kochaną latami podziwiana i przytulaną
  12. puszysta figlarka mizdrzy się tandetą noc poślubna dostarcza histerii a potem już tylko ropucha pozbawiona mózgu cienie przekleństwa fantazjują a żeby tak piorun strzelił z chmur
  13. piękno wnętrza rozdarte mimiką twarzy czasem za szybą mamy lepszy świat niedościgły walki nigdy nie wygrywa się przez uciekanie droga na szczyt często jest zaskakująco łatwa a spadanie boli niewspółmiernie tylko szaleńcy mogą poruszać się swobodnie w piekle własnych kombinacji
  14. Gówno!...gówno mnie obchodzą ludzie powiedział a jego przystojna twarz zadrżała gniewem-banda głupich jaskiniowców. Ta zła, gniewna natura rozsadza mu klatkę piersiową ,zniekształca serce a siła jadowitego języka wypycha zęby do przodu. Twarz o mocnych rysach w wulgarny sposób przystojna Wie że jest chamem i prostakiem,wybuchowym awanturnikiem..cóż jest szczęśliwy wyciska ostatniego centa z nędzarzy wykupuje weksle sklepikarzy sprzedającym prostytutkom galanterię na raty w wolnych chwilach pisze ckliwą poezję Ma duży dom i gospodynię młodszą od siebie ale nie za dużo jest dobra w seksie i zawsze chętna mały wąsik jezy się a z oczu tryska zielonkawomleczny jad zasady -koń by się uśmiał kasa wino jedzenie rozmowa stosunek z kobietą i kręci się już taki jestem
  15. Rosły skrzydła u ramion pora na kwiaty zawsze była dotykiem przylgnąłeś dwuznacznie dla przyjemności w dźwięku ciszy rozpuszczam łzy wyliczam żal i puste pokoje telefon wyłączony mieścisz się jeszcze w uczuciu skończoności ani jednej myśli w głowie ani jednej drzazgi w sercu zamieniasz się w butelkę
  16. uroda więdnie władza przemija miłość umiera trwa tylko Bóg W gospodzie piękna rozkwitła róża na kupie gówna z jasną cerą włosami do pasa zachęcała gości do picia pozwalając obłapiać się za parę groszy kiedy zarobek był marny czuła rózge ojca na plecach ślicznotko będzie cię kochało trzech cesarzy a twój syn zapanuje nad chrześcijaństwem dał świat z bajki mezalians bo jakże kurtyzana może zostać basilissą ranga żony daje możliwości pięć sióstr wdziewa habity a mąż owinięty wokół palca umiera w gorączce drugi dość stary i mistycznie nastawiony asceta do szaleństwa zakochał się obsypywał podarkami posiadłościami klejnotami pozbyć się starucha Fokasa z rozmachem poleciała głowa i ciało zgniłe leżało spektakl dla ludu według upodobań bez wyrzutów sumienia no gdzież ono tylko ten trzeci kochany zrobił w konia spojrzenie zielonych oczu potok ordynarnych słów przeklina kochanka nikczemnego -zwariowała pomyślał Jan a idź w chuj i zamknął ją w zamku bez klamek w białej sukni wychudzona rzuca wciąż klątw
  17. Krew płynie w nas jak rzeka krew życiem jest i śmiercią Dziękuję ojcze ci za grzechy z twojej krwi które dają cierpienie pora wypić za błędy i za winy nasze bedziemy je popełniać aż do skończenia świata Z krwi sie rodzimy błękitnej i tej zwyczajnej krew nam sie burzy w namiętnościach jak hieny zabijamy bliżniego swego i krew zastyga na naszych rekach i w jego kościach KREW
  18. Zbyt nisko urodzony jesteś człowieku by zdobyć względy rozkosznej Loadamii noszącej dumnie i wysoko głowę chociaż z nieprawego łoża pochodziła płonie serce złamane i gorycz rośnie z nienawiści już do całego świata De ruina mundi głupcze luksus i niemoralność są częścią dobrego smaku Falo della vanita i lustra grzechu płoną chłopiec zbliża się do drzwi konfiskuje Botticelliego stroje i perfumy precz z miasta dziwki i domy publiczne stos piekielnych płomieni przybliży do Boga choć Florencja nigdy nie była tak pobożna jak wtedy Girolamo Savonarola[1452-1498]
  19. sztuka kochania Zapachem wabię słodkim nieraz Słowem czaruję choć ust nie otwieram Dotykiem burzę spokój duszy Uśmiechem Twoje serce skruszę Błękitem oczu swoich Cię skuszę Z Tobą na kraj świata wyruszę Gdy jestem przy Tobie świat sie śmieje Bo ty jesteś moim czarodziejem
  20. Spójrz na tę babę jaka chuda a pies ? pies też chudy przy niej nie wyglądałbyś lepiej daj spokój A tamta?psa ma grubego no dobra pies gruby ale zobacz jaka ona chuda pewnie stara panna jakaś sama nie dojada a pakuje pupilkowi nie no musiałbyś rywalizować o jej względy z kundlem O a ta w czapce? nie no stary niedobrze ona gruba a pies chudy wiesz co cię czeka przy niej pusta miska zobacz sama żre a psince nie da musiałbyś walczyć z psem o kawałek chleba nie daj spokój O o popatrz tamta to jest to grubiutka jak beczka piesek też dobrze odżywiony lubisz grube? nie nie lubię kto lubi Spójrz na to inaczej jak na matkę nakarmi opierze pożycz psa ze schroniska i kochany podrywaj podrywaj
  21. Smaruję sobą twoją wyobraźnię to dobre na pamięć i lepsze niż czekolada wpadam i jestem zieloną łąką rusałką złotowłosą Siadam między naszymi snami smakując karmelowy spokój zlizuję po trochu streszczenia myśli zaplątani w pajęczynie nieprzytomność lubię kwiat wsadź do wazonu obiecałeś bez
  22. Jak ci mam powiedzieć czym jest śmierć jeśli jeszcze nie wiem czym jest zycie Jak ci mam powiedzieć czym jest sen jesli wciąż przez ciebie nie śpię Jak ci mam powiedzieć czym jest radośc jeśli samotność jest moim przyjacielem Jak ci mam powiedzieć czym jest miłość jeśli ciągle nienawidzę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...