Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Roklin

Użytkownicy
  • Postów

    1 107
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Roklin

  1. [quote]na uczucia mam taki mały wpływ;ale może tylko ja tak mam? Dziękuję bardzo i pozdrawiam:) E.K. Chyba każdy tak ma... Ale, kiedy człowiek płynie na fali uniesienia, nie zważa na podwodne progi. Zresztą, bez uczuć nie bylibyśmy tymi ludźmi. Przyjemnie dać się im czasem ponieść, na otwarte morze... Żeby jeszcze znać drogę do brzegu, i to tego właściwego... Pozdrawiam :)
  2. Powiedz, mi proszę, sumienny robotniku Kogo przedstawia ta rzeźba na pomniku? Pomyśl: to wielki wódz został uwieczniony Który zawojował cztery świata strony Dumne jego czoło i dumna prawica Surowa prawość spogląda z jego lica Cóż to za wódz był! czegóż nie dokonał Nim bohatersko w obronie kraju nie skonał Wzniósł łuk triumfalny, zbudował wielkie mury Pięć mostów i cztery tunele przez góry Uchwalił nowe prawa - przypomnij sobie Gdy umarł ludzie musieli tkwić w żałobie Sławiono w pieśniach myśl innowacyjną Dobroć serca, dumę, szczodrość lokacyjną No właśnie, chwalono, lecz czy nie za bardzo Powiedzieć muszę, wcale wodzem nie gardząc: Ujrzałem nagle drugą stronę medalu I zapytać chciałbym, bez nuty żalu: Mów szczerze, człowiecze, kto mury budował? Wódz niezmordowany w upale harował?! Czy ktoś go wyręczył, jakiś budowniczy Dlaczegóż to imię jego już się nie liczy Czy ten człowiek miał głów sto, a ramion tysiąc Nie sądzę, choć pochlebcy mogliby przysiąc Ale - nie w pojedynkę wygrywał bitwy Choć spełniały się słowa jego modlitwy To Ci wszyscy, którzy w tym pomagali W cieniu zwycięzcy nagle się pochowali Kto miecz wykuwał, kto bochen piekł chleba Kto sądy sprawował? Teraz przyznać trzeba Niejeden pracował na triumfu godzinę A kiedy nadeszła, musiał zejść w dolinę Walczyli dzielnie, pracowali wytrwale Patrzyli nań z podziwem, czasami z żalem Ustąpić musieli temu, który stał na szczycie I na głowach tłumów postawił swe życie Kto pisze historię może zdecydować Co wynieść na świecznik, a co pod dno schować Więc idąc ulicą pomyśl pokutniku Jaki "bohater" stanął na pomniku 14.02.2011 \ 03.2012 Przypomniała mi o nim Oxyvia swoim wierszem pt. "Żołnierz wrogiej armii".
  3. Zgadzam się. Pracuj nad formą, bo występują tu pewne niedoróbki. Duży potencjał ma ten wiersz, myślę, że można go wydobyć. Ale za treść dam plusa :) Pozdrawiam
  4. Piękne, Bolesławie! Z każdego Twojego wiersza aż bije niesamowita radość, ta chęć dzielenia się każdą piękną chwilą. Mimo że nie jestem osobą płci żeńskiej, to bardzo mi się ten wiersz spodobał. Plusuję! :)
  5. Czasami lepiej jest pewnych rzeczy nie widzieć albo też nie chcieć widzieć. Ma klimat Twój utwór... Dobrze, że nie nadawałaś mu bardziej wyrazistego zakończenia, bo mogłabyś przedobrzyć. Ciepło pozdrawiam i plusuję :)
  6. Proste, a bardzo piękne. Podoba mi się :)) Pozdrawiam
  7. No i znakomicie to opisałeś, aczkolwiek ja uważam, że własne przeżycia są niewyczerpaną kopalnią tematów ogólnoludzkich. (może źle zrozumiałem?) Tym niemniej bardzo solidny technicznie utwór (jeśli mogę się tak wyrazić), o ciekawym przesłaniu. Pozdrawiam z plusem R. \ T.
  8. Krótkie, dosadne, celne! Podoba mi się. Pozdrawiam Roklin
  9. Cały czas usilnie pracuję nad "ubrankami" dla moich wierszy. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :) R. \ T.
  10. Piękny, bardzo podniosły wiersz. Jeden z najciekawszych, jakie ostatnio czytałem. Utwór wyważony i kompletny. Pozdrawiam, Januszu R. \ T.
  11. Ha! Punkt widzenia zależy, jak zawsze, od punktu siedzenia. Namiętnie studiuję historię i zawsze interesowała mnie ona z takiego czysto ludzkiego punktu widzenia. Bardzo zgrabnie opisałaś dylematy przeciętnego "chłopka" podczas wojny. Wojna nigdy nie jest czymś dobrym, ona tylko niszczy i podsyca ogień w nienawistnych duszach. Kto bohater? Kto łajdak? - zależy od tego, kto pisze historię... A najgorzej pewnie ci mają, którzy wiedzą, o co idzie gra i nie mogą nic zrobić. Kiedyś napisałem dwa utwory poruszające ten sam problem z innej strony (młodzieńcze utwory, dość niezgrabne) i chyba jeszcze je mam... Ciemny, ciężki, posępny wiersz, daje dużo do myślenia. Lubię takie (refleksyjne) teksty. I dlatego daję plusika. Pozdrawiam ciepło R. \ T.
  12. Najpierw musisz opowiedzieć historię, żeby móc ją potem spuentować. Kolego, ten wiersz nie przekazuje żadnej treści! Dużo racji ma Lilka - w wierszu nie powinny występować słowa zbędne i przypadkowe. Dużo pracy przed Tobą, ale każdy kiedyś zaczynał. Pozdrawiam R. / T.
  13. Cóż, kiedy wysychają uczucia, nie zasili ich potok pięknych słów ani staw pełen zalet... Czasami nie da się... Piękny, smutny wiersz. Prosta, a przejmująca metafora. + Pozdrawiam ciepło R. / T.
  14. Olgo, miło, że wpadłaś. Rzeczywiście, przy tworzeniu kolejnej wersji tego utworu popełniłem kilka omyłek. Zbyt wiele zostawiłem do swobodnej interpretacji, niektóre rymy też nie wydają mi się teraz zbyt dobre. Ale cóż, trzeba wyciągnąć wnioski. Dziękuję za dobre rady. Pozdrawiam R. / T.
  15. Sylwestrze, zapewniam Cię, że w żaden sposób nie inspirowałem się rzeczonym tekstem, wszelkie podobieństwa zupełnie przypadkowe ;p Po prostu pozwoliłem sobie odświeżyć nieco przykurzony już utwór (efekt końcowy i tak mnie nie zachwycił, choć jest dobrze). Motyw żołnierza zaczerpnąłem z piosenki pt. "Never Say Die". A co do samego peela, to on wie, kim był ten człowiek (postać sklejona z kilku mi znanych, m. in. mego dziadka). Ale uwagi bardzo ciekawe, bardzo za nie dziękuję, następne utwory będą lepsze. Serdecznie pozdrawiam, R. / T.
  16. Przy kępie szczawiowej rosnącej przy drodze Przystanąłem i zasępiłem się srodze Niezwykły bohater w tym miejscu spoczywa Kołdra z dzikich kwiatów płytę przykrywa Brak mu nazwiska, nie poznaliśmy twarzy Łaską żaden pan ani wódz go nie darzył Nie podbił świata i kodeksu nie stworzył A pełną sakiewkę na dno szafy złożył Żył pośród ludzi, w cieniu sceny ukryty W sekrecie zdobywał wyludnione szczyty Z uśmiechem szczerym podchodził ku małemu Nigdy nie uległ demagogii systemu Ludzi umiał jednać jednym ciepłym słowem Zawsze spuchniętą od pomysłów miał głowę Potrafił zaszczepić etos pomocnika Tym najskromniejszym, których zwykle spotykał Człowieka już nie ma, jego dzieło wciąż trwa Ale nie klaszczcie, on nie oczekiwał braw Nikt nie płacze nad zdobywcami ludzkich serc W pamięci zostają twórcy kamiennych twierdz Największe dzieła są najmniej okazałe Nachyliłem się, duszę z grobu wyssałem Będę wykonującym rozkaz żołnierzem Wywołującym falę - kogo zabierze?
  17. Piękny wiersz. Ech, bliskość, ciepło drugiej osoby... uczucie troski, którym każdy chciałby zostać obdarowany, ale, niestety, nie każdy potrafi nim obdarować... Coraz mniej zieleni w szarzejącym krajobrazie leśnej ciszy... Pozdrawiam ciepło, Roklin :)
  18. Pięknie poruszyłeś temat przemijania. :) [quote]być może kiedyś sobie przypomną o wielkiej epoce, bajkowych nocach i westchną o mnie pamiętając smak owoców... Bardzo dobry wiersz! Plusuję!
  19. Bardzo fajny tekst o ludziach odrzuconych. Nie ukrywam, z racji moich zainteresowań ten temat jest mi bliski, stąd też podoba mi się sposób, w jaki opisałaś ich problemy. Zwłaszcza słowa: "Ziemia nazbyt niewielka, wszędzie ciągle za dużo cię jest" - boleśnie prawdziwe. Taki człowiek zawsze przeszkadza. No niestety, koncentrując się na swych "wielkich" problemach, nie dostrzegamy zazwyczaj tych najbardziej trywialnych. Ostatnia zwrotka uchyla drzwi i pozwala promykowi światła dostać się do środka. Już dodaję :) A tak swoją drogą, czy ktoś pisze do tych tekstów muzykę? Cieplutko pozdrawiam, Roklin
  20. Krótkie, a jakie atrakcyjne. :) Pozdrawiam, Roklin
  21. Pewnie, pewnie... ale dziękuję za nadzwyczaj interesującą interpretację. Pozdrawiam, Roklin
  22. Bardzo ładny wiersz. Peel musiał mieć ciekawe przeżycia... które zostały opisane bardzo barwnie, plastycznie. Ogromnie podobają mi się określenia "często raniony motylim pięknem bujnością kwiatów" czy w ogóle cała druga zwrotka. Zaprawdę, śliczny wiersz. Cieplutko pozdrawiam, Roklin :)
  23. Ojej, ja nie wiedziałem, że ktoś mógłby ten utwór skojarzyć z halloween albo psychologią. A wydawał mi się taki.. nieskomplikowany... (uśmiech) Przyznam, że nie rozumiem tego komentarza. Czy mogłabyś mi go wyjaśnić (duże zaskoczenie)? Pozdrawiam Roklin
  24. Obecne jest w mieście, na wsi i w lesie Gdzie by nie zajrzeć, tam wieść o nim niesie Na drodze działa, na placu budowy Wszędzie obecne jest widmo bez głowy Słyszane jest w uszach, widziane w oczach Zwłaszcza, kiedy myśl zawiodła ochocza Im częściej się wali, im częściej coś płonie Tym częściej ta zmora na pierwszej stronie Brak jest mu twarzy i brak mu nazwiska Gdy mowa jest o nim, złość zaraz tryska Nikt go nie widział, zaś wszyscy słyszeli O tym, jak niszczy, jak zbiera i dzieli Imię mu nadaj i twarz odsłoń jego By miast mrocznego ducha bezgłowego Ukazać własne problemu oblicze Nie widmo smagane języków biczem Maj roku 2010 Stary utwór, który niedawno odgrzebałem, gdyż wydał mi się ciekawy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...