Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

maria_bard

Użytkownicy
  • Postów

    1 658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maria_bard

  1. Może wiersz ważny. Dla Autorki. Czytelnik oczekuje raczej wyrazistości, tego, aby wiersz nie był miałki, rozjechany walcem drogowym. Trochę porozrzucanych słów, które obiegowo służą wywoływaniu wrażenia jak: wiń złe intencje prowokacje szczepionka (to już najgorsze!) prośba Narzucasz nimi swój scenariusz:-) i dla mnie nic nie zostało w pamięci z różnych sfer odbioru wrażeń. Pozdrawiam. E.
  2. >>Jan Miodek: Kiedyśna ględźba Ja formy tej nie znalazłem w żadnym dawnym tekście. Nieobecna jest ona także w słownikach gwarowych. Tymczasem sam Kazimierz Kutz powiedział mi, że nosi ją w sobie od bardzo dawna i w pamięci łączy nawet z językiem babki. Wrażenie archaiczności ględźby jest nieodparte! Wywiedziona od czasownika ględzić - "mówić rozwlekle, nudnie, pleść, marudzić, truć" (Uniwersalny słownik języka polskiego pod red. prof. Stanisława Dubisza, Warszawa 2003, t. 1, str. 1012), utworzona przyrostkiem "-ba"(....)
  3. No, niestety, zgodzę sie z poprzednikami - trochę przynudzasz. Już nie chodzi o długość, ale o treść, sens. No i te nieszczęsne wyświechtane zlepki słów: warkocz lat zręby czasu zimne witraże nawałnice słów sklejamy z odłamków Mówiłaś, że uważasz na dopełniaczówki, a ten tekst jest nimi zbudowany plus jakieś niezwykle nadęte, sztuczne metafory. I co ja mogę... Takie jest moje zdanie, przepraszam. Nie chciałam być niemiła, ale kadzić nie potrafię. Wiesz przecież. Cięgi zbieram:-))) Pozdrawiam. E.
  4. Co Wy z tym tytułem???:-))) Sami sobie ....po swojemu, jak się komu podoba. Może i ja leniwa...kto wie;-) Dzięki, Nato. Pozdrawiam. E.
  5. Kombinuj! Górska woda nie zawsze jest błyskotliwa, a przymiotniki (staram się rzadko pompować nimi teksty) są czasem potrzebne, aby jakiś obraz jednak powstał. Nie przyjmuję tego zarzutu. Nieładnie wypominać przyznawanie się ofiary do słabostek nawet wtedy, gdy to asekuracja. Tytuł nadany przeze mnie naciągnąłby tekst do mojego wzroku. A nie chciałam. Pozdrawiam. E.
  6. Kiedy Marek naprawia moje teksty - to zawsze im dobrze służy:-) Nie zawsze zmieniam według jego sugestii, ale za to są dwie wersje do wyboru:-) Pozdrawiam. E.
  7. "Wietrzę tutaj skok na kasę. Dnia: 2013-03-05 04:11:19 napisał(a): zbyszko 89.250.202.50" Mamy tu więcej takich "koncepcyjnych" poetów, jak widać. Może oboje wyjaśnią, co to znaczyło. Będziej jasno, widno i podyskutujemy.
  8. Pani w kasie staje się powolutku heroiną...;-) Zieleń często nie zmienia odcieni mimo upływu lat;-) I niech tak zostanie. Dzięki za czytanie. Pozdrawiam. E.
  9. To bardzo mocny tekst. Złożony. Mniej wprawny (- a) musiałby napisać kilka stron podaniowego papieru. Zamknęłaś wszystko w kilku wersach. "Miękki strach" (znakomite) przed odchodzeniem w bezgłośnej, bezosobowej nibybiałej samotności. Bardzo mi ostatnio bliski temat, dlatego dojmujący. Jestem poruszona. Wrócę. To pierwsze wrażenie. Pozdrawiam, Magdo. E.
  10. Dużo mam jeszcze ukrytych talentów, tak mocno ukrytych, że o wielu jeszcze nie wiem, a jako absolwentce włókiennictwa łatwiej mi snuć bajania:) Pozdrawiam również. Takie rozmowy pod wierszami zmuszają mnie do zaproszenia Was obu na ...lody, nalewkę, homary i co tam jeszcze do wyboru:-))) Życzeniowo zobowiązana do wydatków bez zbędnych ograniczeń - E.
  11. Wpasowałaś mi się z tym koszmarnym e-wusiem tak, jakbyś miała sprawną rękę, dobrą broń i parapsychologię w jednym. To wiersz interwencyjno-satyryczny mimo, że nieśmiesznie jest. Wrócę jeszcze tutaj... Ostatnia strofka - strzał i świetna puenta.:-) Pozdrawiam. E.
  12. I jak już się "wryła", to co zrobiło się?:-)))) Trzymam kciuki za Twoją cenną powierzchowność. Żeby na mnie nie było, jakby co...;-) Pozdrowienie. E.
  13. Leszku, dobra opinia spod Twojego pióra jest dla mnie ważna i miła. Przepraszam za braki. Są obecne:-) Pozdrowienia. E.
  14. Może mnie jest kilka:-)? Inny może, bo z inspiracji:-) Szłam za "guru";-) Dzięki. Pozdrowienia. E.
  15. Za dwie ostatnie strofy dostaniesz ode mnie, Tadeuszu, największy, piękny model latawca. Do samodzielnej konstrukcji.;-))))) Co mnie kokietuje? Znakomity, barwny szyfr skryty w tym wierszu. Poza tym - że użyłeś czasu teraźniejszego tuż po "wstępie" w pierwszej strofie. No, i to, co lubię najbardziej w poezji - detal, plastyka, obraz. Gratuluję. E.
  16. niech tak zostanie:-)))) I ja pozdrawiam. E.
  17. Jak nie wniosło, jak wniosło:-) Tytuł - nie potrafiłam znaleźć sensownego, co już napisałam wyżej. Tekścik zbyt klekoce. Powinien sam tę "ważną rzecz" napisać. Jak nie - porażka:-)))) Jak miło czytać Pani komentarz krótki i treściwy. Bez wybrzuszeń.:-) Dziękuję za uwagi. E
  18. Elu, tak często bywałam sama łajana za dopełniaczówki, że może już mnie to skrzywiło jako czytelniczkę. Wiem, czasem nie da się uniknąć jednej, ale to jest krótka forma, a są 3. Pewnie mnie zbesztasz, ale co tam, Tobie mogę pomarudzić :)) Serdeczności :) No, patrz! Czytało ten wierszyk już kilku wymagających, krytycznych Czytelników i jakoś żaden nie zauważył tej usterki:-)) Wniosek - nigdy dość poddawania swoich tekstów szerokiemu osądowi. Tylko korzyści. Ku obronie - one jakoś mnie tu nie rażą, ale...nie wiem:-) Wdzięczna za uwagi - marudź mi, Grażyno! Pozdrawiam nie besztając!!!;-) Elka.
  19. Bywa tak, że wierszyk jest jakąś, mniej czy bardziej, udaną kopią natury. Ten taki jest. Może mniej udaną. A, że natura jest często bliska kiczu...wtedy nie pretenduje do miana dzieła. blues - to jest sztuka na winylowych płytach.
  20. A co w niej było? ;-) Tzn. nie w piersi tylko w butelce...;-) odpowiem na oba pytania: siara - tu i tu :b (żart) prawidłowa odpowiedź brzmi: w piersi serce, w butelce marzenie ...zerknij, jak może być miło.:-) Ta odpowiedź to poezja. Poczekam na świetny wiersz. Pozdrawiam. E.
  21. Szczęście dla mnie, że nie korzystam z kolei naszych kochanych:-) To tam te diabły z wodą jeżdżą!? To Twoje ostatnie zdanie bardzo mi się spodobało. Stany skupienia? Fajne. Dzięki. E.
  22. No i się powyśmiewaj, powyśmiewaj! Co tak krótko??? Trzeba było sobie poużywać na mało utalentowanej "połetce".:-)))))) Na dodatek - wtórnej! Bilety może nie, ale benzyna czasem - tak. Widzisz! To nie jest wierszyk o biedzie! To jest wierszyk o śmiesznych, ogłupiałych ludziach podczas czterech pór roku:-))) Nie obrażając moralności pań kasjerek:-) Konstrukcji wiersza wcale za bardzo nie przemyślałam. Co biorąc sobie za błąd - pozdrawiam. E
  23. Hmmm, żebym to ja potrafiła odróżnić te "grubsze" od "cieńszych"...Byłabym bardziej zdolna:-)))) chyba... Ten wydał mi się zabawniejszy; takie stękanie znudzonej zimą. Tamten to jakiś za romansowy:-) Nie wiem, ale zawsze uważnie czytam Twoje opinie, choć, jak widać, niekoniecznie z korzyścią dla pisania:-((( Pozdrawiam. E.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...