Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

maria_bard

Użytkownicy
  • Postów

    1 658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maria_bard

  1. W damskim nie byłam. W męskim - tak!:-) Bywa.
  2. Może to mało śmieszne, ale czasem pisze mi się coś wyrazistego. Z powodu miałkiej nudy, czy co?;-)))) Jak nie "zakopałaś", to już coś:--) Pozdrawiam. E.
  3. Prawdę mówiąc, nie przypuszczałam, wklejając ten tekst, że może na Czytelniku wywrzeć podobne wrażenia. Bardzo się cieszę, dzięki. Pozdrowienia. E.
  4. Od Iwaszkiewicza dzielą mnie lata świetlne:-) W wielu aspektach, zresztą;-) Podoba mi się Twój odbiór tego listu. Dzięki, E.
  5. Kasownik! Jesteś silniejsza niż grawitacja w umierającej gwieździe! To takie lubią wsysać się w siebie do minimum, które czasem staje się osobliwością:-))) Pozdrawiam i ja:-) E.
  6. Do tytułów jednak talent mi nie wrócił:-) Czasem się uda, jak ślepej kurze. No, już dobra z tą objętością.;-))) I jakoś normalnie, bez zbędnej egzaltacji wygląda Twój podpis pod komentarzem. Pozdrawiam. E.
  7. Też masz niepokój? Ja także... Wielofunkcyjne urządzenia jednak coś wyłuskują. Są jednak pochodnymi konstruktora:-) I ja dziękuję. E.
  8. Wszystko być może... Niepokój to jest to, co lubię.
  9. Chyba jednak - żal do losu...;-)Ale, czy ja wiem? To jego list. Też mogę się tylko domyślać :-) Serdeczności. Elka.
  10. Do przemyślenia:-). Dzięki. E.
  11. To kolejna prawdziwa poezja. Jak dobrze, że jest. Jeśli wolno się wpisać, bo i tak wielu gości:-))) Pozdrawiam, Marto. Elka.
  12. Wciągnął mnie czerwony kolor czcionki. Na wszelki wypadek studzę go akwamaryną. Chcę z tobą pójść na plażę. Choćby na chwilę. Zaprosiłaś mnie; nie byłem tam nigdy w lipcu. Pamiętam okres szczęśliwego ojcostwa, kiedy ciągnąłem przez wydmy składak z Radkiem. Kółka zapadały się po osie. Nie lubił spacerować po rozgrzanym piasku bosą stopą. Trzeba było go ciągnąć w wózku, albo nieść na barana. W twoich wspomnieniach plaża jest pusta. Może to mnie zmyliło. Chciałem tak bardzo, by było inaczej.
  13. No to się dogadaliśmy:-) Przyjmuję uwagi z atencją. Pozdrowienia. E.
  14. Wiem. Bywają okazje, kiedy pasuje tylko oczywistość. Dzięki. E.
  15. Najwięcej pytań nasuwa mi się wraz z tą strofą: "słońce bywa tylko dla bezgrzesznych klawiszy o białych ciałach grających wspólną melodię" ale może sam znajdę jakiś klucz. "bezgrzesznych klawiszy" - brzmi niewiarygodnie nawet w przenośni. Afekt powoduje ( w większości ) litość nad czyniącym zło - zło ,bo przecież odebrał życie ,ale ... oko za oko ... Tak na raz to kura dobra ,więc jeszcze poczytam. pozdr Proszę o słowa proste i jasne. Prośba dotyczy "kury":-) (niby wiem, o co chodzi, ale niekoniecznie tu, pod tekstem:-)) Dalej - niejasno czuję tę analizę wyrazów użytych w wierszyku. Mów do mnie zbornie i zwyczajnie. Cenię sobie jasny przekaz. Mojego wierszyka nie kocham - żeby było jasno wokół:-))) pozdr.
  16. Weź Ty, Rafałku, napisz coś dla prostego człowieka. Niech ja przez chwil parę nie muszę deszyfrować Twoich tekstów. Trochę przesadziłeś, bo słowa składają się w miły kolaż, ale nic z tego nie wynika. Czekam stęskniona na zwyczajność. Potrafisz! To napisałam ja - głupia Elka. Uścisk:-)
  17. Można się jeszcze zahaczyć, o "mannę", czy ona jest strawą, czy lichym zapewnieniem doczesności w zamian za brzęk o blaszankę ..............................dobry tekst - co nieczęsto u ciebie się trafia Robotę za mnie wykonałeś :-) Nie dodam "prozą" więcej. E.
  18. pani kopyrajt zawsze ma rację - pamiętaj!
  19. autor macha piórami...macha, a wzlecieć nie może - mój Boże!...tyle trudu, a wprawnie jak zwykle... "bóstwo" wydało wyrok. "autor" nie domagając się konkretów podnosi ręce do góry;-)
  20. w afekcie zabiłeś mordercę prycza w celi jest węższa od dekalogu i pierwszokomunijnej kokardy za kratą księżyc słońce bywa tylko dla bezgrzesznych klawiszy o białych ciałach grających wspólną melodię blaszanka z manną to jedyny dar z góry
  21. Jak już muszę się przyczepić(:-)))))!, to komórek, zakamarkom, entuzjazmem, godnym - wiesz na pewno, o co mi chodzi:-))) W trzeciej strofie wyszło niegramatycznie, niejasno. Po co to "albo" i "a"? Unikając znaku zapytania zagmatwałaś sens. Mięsień liryczny! Super - nie spotkałam takiego epitetu dla serca. Pomysłowe tak, jak i cały koncept umieszczenia układu między dwojgiem w laboratorium. Pozdrawiam. Elka.
  22. Zrobisz jak chcesz, ale -tak czy inaczej- ten wiersz jest dobry. Pozdrawiam, Penelope Naprawdę??? Dobry? To najmniej chwalebna postawa prawdziwego twórcy - samozachwyt. I mało produktywna. Wydawało się, że już tu takich "twórców" nie będzie, a jednak...
  23. Pożonglowałeś słowami. Zakręciły się, poprzestawiały szyk zdania niepotrzebnie łudząc się, że dzięki temu będą bardziej poetyckie. A tu - nie:-) Wybacz - lubię poezję trochę bardziej prostą, pisaną zwykłym słowem. Wzniosłości pozostawiłabym Szekspirom:-) To kwestia gustu, oczywiście. Pozdrawiam.E.
  24. Takie jakieś to wzniosłe, jak pomniki z minionych czasów. Muszę wracać oczyma do początku wersu, żeby przypomnieć sobie, co tam było. :-) Mówią niektórzy, że płynie się czytając. Tu jest "kajakowy tor przeszkód" i trudno mi pojąć, po co jest ten wiersz. Bardzo szeleści, rzęchocze, świszczy. Nielekki;-) Pozdrawiam. E.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...