
marek_miros
Użytkownicy-
Postów
454 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez marek_miros
-
Takietam o wiośnie
marek_miros odpowiedział(a) na marek_miros utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiosna. Grafomanów krosna Wydzieliny snują pajęcze Jeszcze trochę i się zajęczę Zajęczę jak marcowe koty Takie tam zaczynając psoty Leniwe słońce, rymu ciut Porankiem jeszcze chłód Po plecach spływa sen miśkowy Z wyrka przemykam do alkowy Bzyczek za Bzyczką już zabzyczył I nawet Waldek zamimiczył Nim zazielenią się połacie Zanim zakwitną chłopu gacie Nim wietrzykdreszczyk w rękaw wpadnie Ptaszek ozdobi cię nieładnie Zamiast podobne pleść androny Może wymienię już opony. -
No dobra Unikam ale w końcu to Hydepark Poprawiam te kropki tak jak miało być
-
Uwagi może i słuszne ale wiersz mi się podoba. wiesz o czym piszesz i piszesz o tym o czym warto.
-
Tak więc wysokich lotów. Plusuję
-
Cellulitis
marek_miros odpowiedział(a) na cezary_dacyszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
O rany! Jaki rozstrzepany. Aż zaplusuję. Powiedz tylko skąd ten tytuł. -
Mea culpa. Mea culpa. Zwykle staram się pisać jasno i oddać uczucia w sposób prosty. Teraz to było trudniejsze. Długo się zastanawiałem czy można ten wiersz napisać ale sam się jakoś składał. Długo się zastanawiałem czy można go dać na forum. Czy wypada. Bo wiersz ten powstał po niedawnej katastrofie kolejowej. Pierwsza część jest o samym zdarzeniu, druga o umarłych, trzecia o własnym cierpieniu i koniec o powrocie do odczuwania. Przeżyłem kiedyś taką chwilę w wypadku samochodowym choć nie tak dramatyczną, to jednak pozostała w pamięci. Dla mnie to było jasne. Ale właśnie z powodu tematu, przyznacie, że trudnego odbiegałem od opisu bezpośredniego. Może odbiegłem za daleko. Naprowadzeniem byłby tytuł. Ale jego było najtrudniej wymyśleć. Tak więc zostały trzy gwiazdki i powstał pewien niezamierzony esperyment, który jednak dużo mi powiedział o tym co i jak piszę. Za wszystkie wpisy serdecznie dziękuję. Jeżeli jeszcze macie ochotę to przeczytajcie ten wiersz wiedząc co miałem na myśli. Wstawiam: ("Wiersz napisany po katastrofie kolejowej"). Pozdrawiam wszystkich czytających i dziękuję.
-
Od Bałtyku po Tatry wielki zrobił się zamęt Tylko co siódmy Polak opłacił abonament Ustawiają się w szyku już zastępy gotowe Aby w świętej krucjacie wydoić chudą krowę Znany aktor chce wzruszyć bezrobotną rodzinę Macie pięćset na miesiąc. Ja mam tyle w godzinę Cóż, kiedy mi nie starcza, uderza w straszny lament Więc dla dobra wspólnego opłaćcie abonament Donald, co też nie płacił, kwacze - to inna pora Kiedyś to była, wiecie, telewizja Kaczora Dziś TV nowej władzy jest przepiękny ornament A więc dla chluby partii POpłaćcie abonament Jurek, ten od Orkiestry i światełka do nieba Które też coś kosztuje, stęka, że przecież trzeba Nic, że pasek zaciskasz by nie spadły ci gacie Róbta sobie co chceta ale zara po wpłacie Komentator sportowy śni - wraz z kadrą, wojaże Zapłaćcie abonament bo wam gówno pokaże Dzieci z Ziarna przybiegły, zaśpiewały chóralnie Płać abonament Płać abonament Płać abonaaaaament Na wieki wieków ament Na nic to wszystko, ach na nic Potrzebne wsparcie z zagranic Francuzka, ta, na wiele namówiła by w mig "Buraku! Płać abonament! U nas to jest Au chic" Niemiec nad Mercedesem głową kiwa, że wstyd "Abonament bezahlen! Du polnische Bandit!" Lśnią neony, napisy, lecą gromy i race Za Pła Cisz A Bo Na Ment ? Nie! Kurwa. Nie zapłacę
-
( "Wiersz napisany po katastrofie kolejowej" ) Ta chwila jest nam dana gdy wielotonowa orkiestra milknie nagłym decrescendo stali wbity w fotel powracam do rzeczywistości Widz, po concerto finale w oniemiałej sali. Ta chwila jest potrzebna. Pierwsi już odchodzą, wyprostowani, cisi, bez bagażu bólu Przepływają nad strzępem zmierzwionej gazety rozkrzyczanym czerwienią jutrzejszych tytułów. Ta chwila się należy, zadośćuczynienia, ukojenia w ramionach dobrej Endorfiny, która pozwala patrzeć na zmiażdżone kości bez pojęcia zdarzenia, skutków i przyczyny. W tej chwili chcę pozostać. W kapsule tak miękkiej, że nawet życie zwalnia, choć przebiegło w mig, ale ona wciąż cieńsza i słabsza i pęka i już słyszę. Nadciąga. Poznaję. Mój krzyk.
-
Raj utracony
marek_miros odpowiedział(a) na marek_miros utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki. Mnie też trochę "drapie". Myślałem o dzbanie ale jednak zostawiłem flaszkę. Na razie. Może jeszcze pomyślę. Cieszę się, że ktoś to podobnie odbiera. Co do rytmu. To samo - przymierzałem "Żyje się na granicy..." i to by chyba można. Serdeczne dzięki za czytanie i uwagi. -
Raj utracony
marek_miros odpowiedział(a) na marek_miros utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję Ci bardzo i również pozdrawiam -
Raj utracony
marek_miros odpowiedział(a) na marek_miros utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Człowiek żyje na granicy błędu i obłędu jedno płynie z drugiego po korycie myśli jaki świat nierealny - ten świat, który widać jaki świat jest realny, ten który się przyśni. W obrotach ziemskiej sfery na niebieskich szlakach w ogniach pieców historii bez oddechu cienia w codziennym surfowaniu na ścianie tsunami płoną wschody, zachody i nic się nie zmienia. Szukam słowa by oddać prostą linię koła podrzędne formy wmierzam w przenajświętszą składnię na dnie ciemnej doliny, oceanu, flaszki wieszam jabłko na drzewie. Może dziś nie spadnie. -
No to: -niedoszłego zięcia -panią, co ją znam z przyjęcia -ciotkę, co ma straszne wzdęcia Potem . No.. nie mam pojęcia, Najpierw cicho chlastu chlastu Usuń w/w część balastu Zresztą myśl mi jedna świta Żeś ty żaden jest najmita I mimo buńczucznej mowy Tniesz najwyżej koszty Co? Zgadłem? Panie księgowy?
-
Zrobiłem mały ranking i zachodzę w głowę. Bierzesz prace w detalu czy także hurtowe?
-
O Marianno Gdybyś byłła ttak ubranną to pogggnała bbyś w dal sanną nie bbacząc na ten chłód Ale ja ccóż - szczupły rrraczej w jjjesionneczczce nie innaczej gdy mmi szczęka z źziźzimna skkkaczcze tto pozzabijjam ciut
-
Zabij! Nim przewierci ci kości Zabij! Zabij! Zabij! Nim mózg zgniecie do nicości Zabij! Zabij! Nim oddechem spłynie wgłąb Zabij! To jedyny sposób na ten ziąb.
-
Niebieska Akademia Filmowa przyznała nominacje w kategorii: Postać Drugoplanowa Tym razem wszystkie przypadły superprodukcji "Hiob" Ale którą z nich spotka wielki splendor synowie, córki, słudzy, zwierzeta stoją ze spuszczonymi głowami w oczekiwaniu na wynik głosowania Które przy blasku fleszy podziękuje Scenarzyście Wszak mogły zostać pominięte Hiob mógł być kawalerem i zbierać znaczki Nic by to nie zmieniło To jego historia Ich tylko epizod Taka rola Hiob siedzi smutny z boku W kategorii: Postać Pierwszoplanowa przegrał z superprodukcją "Wypędzeni z Raju"
-
Czyli osiągnąłem cel i treści i przekazu. Dziękuję bo już się bałem... Pozdrawiam.
-
Dwa razy Dwa
marek_miros odpowiedział(a) na marek_miros utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję bardzo -
Wiersz przepiękny, pełen dramatyzmu. To co na początku zdaje się być patosem zamienia się potem w uczucia poruszające kamień. Troszkę mi nie pasuje " na pokaz " jest zbyt osądzające. Ale z przyjemnością daje +
-
Patrzę na drogę daleką jej kurz już czeka mych nóg Stolik co sam się nakrywa księgą przychodów rozchodów jest spakowany Przez zebry nocy i dni fotoplastykon pór roku tak znana mi i nieznana każdego rana na nowo Pokrzep mnie drogo brzemieniem napój ze źródła umiaru abym nie dotarł bez troski gdy się horyzont zawęzi do prostokąta nad głową
-
Znów nie wygrałem w totka i co? i żal. Gdyby się kiedyś trafiło to by był bal. Innym czasami coś skapnie ja cóż? Cały dzień zap......... i już.
-
Powstanie Sylwestrowe Petardzich Kretynów..
marek_miros odpowiedział(a) na Ran_Gis utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A Alka-prim próbowałeś ? -
Wyrok śmierci na choince
marek_miros odpowiedział(a) na marek_miros utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oczywiście. Choinki muszą wycinać. My musimy podlegać zdarzeniom losu, które rozumiemy lub nie i które różnie staramy się wytłumaczyć, pojąć. Wiersz jest o tym, a nie tylko o choince. Dziękuję za "ubrałeś myśli w słowa" bo głównie o to mi chodzi. Pozdrawiam -
Wyrok śmierci na choince
marek_miros odpowiedział(a) na marek_miros utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie. Jan jest postacią realną, kolegą, u którego kupowałem ( i wybierałem ) drzewko tak sobie przy tym gawędząc, a tymczasem, różne myśli przebiegały przez głowę. Taka inna wersja "Choinka albo rozmowa z Janem". -
Wyrok śmierci na choince
marek_miros odpowiedział(a) na marek_miros utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pozdrawiam. O to właśnie chodzi. Między innymi. Często nie zastanawiamy się nad konsekwencją czynów. Mogą być różne i różnie postrzegane. Nie tylko dla choinek. Dzięki