Henryk_Jakowiec
Użytkownicy-
Postów
10 570 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
42
Treść opublikowana przez Henryk_Jakowiec
-
Dzisiaj wstałem bardzo wcześnie po to bym mógł jednocześnie przesłać Ci choć ze trzy słowa i do pracy się szykować. Na Dzień Dobry dam prezencik jakiś mały komplemencik no bo skoro żeś łasuchem słuchaj tego lewym uchem. Jesteś bystra, jesteś miła a to żeś mnie polubiła świadczy o Twej zmysłowości, poetyckiej wrażliwości. Lewym było odsłuchane prawym będzie wypuszczane żeby Twoją mądra główka mogła przyjąć nowe słówka.
-
Serdeczne dzięki za te życzenia co prosto z dębu spadły na Henia, on dziś za to się nie wkurzy a pod dębem w czasie burzy poszuka schronienia.
-
Gdybym miał Ci to wyjawić niczym Michnik bym się jąkał i tak nic byś nie wiedziała bo bym tak jak sztubak bąkał. A gdy stanął bym naprzeciw drżał bym chyba jak osika bowiem gdy o Tobie myślę to niepokój we mnie wnika. Coś po głowie się kołacze myśli gdzieś pod Wrocław płyną i już dalej tylko zamęt wirtualna ma dziewczyno.
-
Jaki ze mnie James Bond skoro nawet włosów blond brak na głowie a łysiną rozwaliłem stare kino i postawią mnie pod sąd.
-
W takim razie się weselmy a na humor drinka strzelmy potem coś ciut mocniejszego byśmy mogli, wiesz ten tego. A gdy nocka świtem strzeli nie odnajdą nas w pościeli bo nie bety dziś nam w głowie kiedy się nurzamy w słowie. A owocem tej orgietki wersów może być dwie setki lecz gdy w wiersze je zamkniemy na tym już poprzestaniemy.
-
Na nie jedną dziś kolejkę zasługujesz mój Kolego, bo kto tutaj rymy składa, nie zaprzeczy, a do tego całkiem szczerze i bez kitu rację przyzna i przyklaśnie, po czym krzyknie: Hura Heniu!!! Niech Ci druga setka trzaśnie!!! Nikt mnie tu tak nie rozpieszcza a Ty robisz ze mnie wieszcza i do tego łechcesz mile, że i drugą też wychylę potem trzecią setkę trzasnę pójdę lulu, a gdy zasnę będę śnił Danusiu Miła byś mnie we śnie odwiedziła wtedy to pogaworzymy a następnie wszystko w rymy pospinamy, ubarwimy i na ORG-a wyrzucimy.
-
Ta recepta jest chybiona bowiem sugeruje ona że nie można tak po prostu tworzyć wierszy bez zarostu a ma twarz jest ogolona.
-
Sytuacja niewesoła bo skąd dzisiaj wziąć Anioła i choć grosza się nie skąpi tego ciecia nie zastąpi bo to przedwojenna szkoła.
-
A że krawiec kraje jak materii staje ponarzeka, pobiadoli ale jakoś tam wydoli - tak mi się wydaje.
-
Chociaż jestem wygłodzony nie zawitam w tamte strony bo ja jeść już wolę nawet jaja wole, które są specjałem żony.
-
Wiem, że to nie było kpiną, że nazwałeś mnie szczeciną ale że się rozpędziłeś i czterdziestkę dołożyłeś siedzę dziś nad butelczyną.
-
Na to rzekła sprytna szparka no i się przebrała się miarka, krawiec nos na kwintę zwiesił bo interes swój zawiesił i na wszystko teraz sarka.
-
Kto zapałek dziś używa kiedy jest alternatywa bowiem są zapalniczki na iskrę i kamyczki można użyć też krzesiwa.
-
Witam Cię Danusiu po długiej rozłące a za gratulacje miłe i gorące dziękuję serdecznie bo przemiłe słowa dodają mi siły bym tworzył od nowa. Po co pukasz, jam otwarty i przyjmuję dinner party. Wirtualną znam kafejkę tam postawisz mi kolejkę jeśli jestem tego warty. A szampana też wypiję lecz za Twoje zdrowie bo to przecież za dni parę będzie Święto Kobiet.
-
Jeśli nie brzmi to nachalnie to mnie kochaj wirtualnie lecz zważ na to żem jest tatą, który portfel przed wypłatą chowa bowiem namacalnie nic w portfelu owym nie ma ale mnie nie zjada trema bo żoneczka choć nie rada do kieszonki coś tam wkłada na piweczko i „eLeMa” i to jeszcze też Ci powiem, że mam siwy włos na głowie lecz wciąż myślę o zabawie bo sześćdziesiąt latek prawie mam dopiero i ze zdrowiem też nie tęgo bo szwankuje, a że człowiek wciąż żałuje na lekarzy i wizyty przeto humor znakomity bo lekarstwem się nie truje.
-
Tutaj możesz bez obawy bo to formą jest zabawy każdy jeden wątek wplatać, nawet za chłopami latać tylko musisz nabrać wprawy.
-
Dwa jabłuszka plus ogonek, który zawsze w jedną stronę jakby z lekka zakrzywiony podtrzymuje te lampiony niczym kijek i postronek. (nie wiem jak to się kopiuje) O jakich lampionach tu mowa? nie wiem, bo jestem tu nowa a kij czemu nie prosty? Muszę zapytać się siostry... Ona nie będzie zdziwiona. :) Nie chcę więcej się tłumaczyć żeby czegoś nie wypaczyć więc Twą siostrą się wyręczę Ciebie także już nie męczę i to musisz mi wybaczyć.
-
Toś Ty Daria jest czy Ewa i co w główce Twej dojrzewa czyż byś tak jak Twa prababka chciała chłopów brać na jabłka, które będziesz rwała z drzewa.
-
A mówiłem jej – krawcowi nie wierz, nie wierz szubrawcowi bowiem to nasienie chińskie ma zapędy bardzo świńskie, popatrz jak to się narowi.
-
Dwa jabłuszka plus ogonek, który zawsze w jedną stronę jakby z lekka zakrzywiony podtrzymuje te lampiony niczym kijek i postronek.
-
Nie dla wszystkich szczęście wiąże się z dobrocią i tu się posłużę moją własną ciocią. Bo choć często śpiewa sobie … happy to you to do wujka wrzeszczy ech ty stary … zbóju.
-
Nie znam ja się na botoksach to najwyżej to na koksach i dlatego więc dziewuszko proponuję Ci jabłuszko co zimuje sobie w boksach .
-
A z kolei w moje wory kiedyś w parku dwa bachory wystrzelili kamyk z procy - wierzcie, że do ciemnej nocy wyłem choć nie byłem chory.
-
Twoje zdanie bardzo cenię a więc nadal w twórczej wenie palnę jeszcze nieraz jeden nim w niebiański raj vel eden moja dusza poszybuje tylko czasu potrzebuję żeby nowe limeryki pod ocenę dla krytyki rzucić tu, na org-a strony - powiedz, czyś zadowolony? A tą setkę spirytusu strzelę chętnie, bez przymusu.
-
Skoro wszystko nawożone będę musiał swoją żonę także nawieźć tylko czym skoro komin puszcza dym bo już wszystko wypalone.