Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Fagot

Użytkownicy
  • Postów

    1 506
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Fagot

  1. Na pierwszy rzut oka wszystko jasne tyle, że z pewnych oczywistości tez można wyciągać nowe nauki – moim zdaniem dobry wiersz Pozdrawiam
  2. Transcendentna butelka trafiła w dziesiątkę – dobry wiersz! Pozdrawiam
  3. Mam wielką słabość do Krakowa, Wyspiańskiego i takich wierszy – piękny! Pozdrawiam
  4. Klimatycznie i ”dostojnie” – dobry wiersz Pozdrawiam
  5. A nam z takimi wierszami nie straszna żadna grypa – świetny!!! :-) Pozdrawiam
  6. Wino zawsze przyjemnie uderza do głowy podobnie jak takie wiersze :-) Pozdrawiam
  7. Byłem na wrzosowisku miałem gitarę – sześciostrunową nadzieję strojoną w nastroju wielkiego oczekiwania i nie zapomniałem choć piękno wypełniło mnie po kosmyki włosów byłem na wrzosowisku stała obok – szczególny uśmiech losu nie raz i nie dwa próbowałem bez słów zniknąć z nią za horyzontem cisza zabijała poszukiwanie dali byłem na wrzosowisku wróciłem tu – pogodzony ze światem nareszcie zrozumiałem wiersz to przestrzeń i czas zbieg łagodzących okoliczności przeżywany pomiędzy światami byłem na wrzosowisku – wrzosowisko jest w nas
  8. Nie wiem co autor wątku miał dokładnie na myśli ale tak na zdrowy rozum to kim jest łatwiej rządzić? W końcu brak wiedzy wyzwala od wielu niepotrzebnych pytań a z naukowcami to zawsze problem, powinno być jak w starożytnym Egipcie gdzie umysły były jasne a masy ciemne :-)
  9. Cóż pojęcie od ściany do ściany z natury musi być obiegowe a jeśli przy tym się o owe odbija to i ciężko mówić o asekuracji. Listopady tłumacze powyżej, cholery uprawomocniać nie warto bo i dawno odnotowywana nie była, więc po co wywoływać wilka z lasu. Obłoki nie są nowatorskie ale nie przesadzajmy, trudny do wyobrażenia to jest pierwiastek z -1 a jednak prąd w tym „cholernym” gniazdku jest. Do błędu się przyznaje a co za tym idzie popieram w całości postulat odnośnie fachowca, pytanie tylko ile płacić „zawodowcowi” za przepisywanie moich wymysłów z kartki do Worda ?! P.S. Aby nie być podejrzany o złośliwość pragnę wytłumaczyć moją nadmierną skłonność do ironii wynikającą jedynie z przesytu określonej literatury aplikowanej sobie ostatnimi dniami, dużego dystansu do słowa własną ręką pisanego i co też nie pozostaje beż znaczenia dobrego humoru. Tak więc dziękując za odwiedziny zapraszam, jeśli zajdzie taka potrzeba, do dalszej, teraz nieco bardziej, merytorycznej dyskusji
  10. Jak się człowiek naczyta Gałczyńskiego do spółki z Broniewskim to potem ma ciągoty do kombinowania z szykiem albo tworzy całkiem nowe słowa :-) A mnie są niestraszne złe listopady bo dobrych tym bardziej się nie boje :-) Dzięki za wizytę i plus! Pozdrawiam
  11. Może nie do końca i nie zawsze… dzięki za plus i wizytę Pozdrawiam
  12. Dobry wiersz! Pozdrawiam
  13. Ileż to nieprzespanych nocy kojarzy się z brydżem – piękne studenckie lata :-) Ciekawe, choć już spotykane, wykorzystanie owej karcianej gry niemniej na pewno warte + Pozdrawiam
  14. Trzy historie, jeden (a może nie tylko) wspólny mianownik i to wszystko zaledwie w kilku słowach które ciekawią i dają do myślenia – przynajmniej tak na „gorąco” odbieram ten wiersz Pozdrawiam
  15. Ciekawy wiersz Pozdrawiam
  16. Lubię takie wiersze Pozdrawiam
  17. Cudne manowce :-) Pozdrawiam
  18. Takiego zamieszania nigdy dosyć – wspaniały obraz malowany słowem Pozdrawiam
  19. Wróciłem do domu gdzie wszystko – czyli nic garstka wspomnień na środku polany każdy ma przydzielony krzyż zegar egipski z nie zapisanym miejscem na datę a nam dzieciom słów niestraszne złe były listopady czerwony szczyt w nas się tlił lekkie istnienie nie wymagało wagi do cholernego tego raz za dużo – zbyt wiele w obłokach źrenic biały dym kamień przypadkiem zamieszkał w ciele – nie było słów wróciłem do domu gdzie wszystko – czyli nic
  20. Filozofem tym jest Artur Schopenhauer, niestety nie mam pod ręką dokładnego (słowo w słowo) cytatu niemniej jest to sentencja parokrotnie wykorzystywana w literaturze choćby Stachura w swoich dziennikach „Pogodzić się ze światem” przytacza te słowa.
  21. Poszedł bym nawet dalej i jakkolwiek górnolotnie by to nie zabrzmiało powiem: Czym jest życie bez poezji?! Dzięki wielkie za wizytę, miłe słowa i + Pozdrawiam
  22. Gałczyński aniołkiem nie był ale PL zawsze widzi go jako tego wytwornego poetę z magicznej dorożki w cylindrze na głowie a taki gentelman złych manier uczyć nie może. Warto tez wspomnieć, że po trząśnięciu drzwiami następuje cisza bardziej prawdopodobna do osiągnięcia wewnątrz pomieszczenia… a więc PL zostaje :-) Pozdrawiam
  23. Bardzo dziękuje Pozdrawiam
  24. Zawsze miałem problem z jednolitością w pisaniu i do tego absolutnie się przyznaje ale uwierz mi, że im bardziej taki tekst dopracowuje technicznie tym mniej się z nim utożsamiam, być może to wynika z mojej wieloletniej fascynacji jazzem albo rogatej i niepokornej duszy. Tyle i tylko tyle mam na swoją obronę Co do biustu i sztuki sprzeczności nie ma a nawet dość duży związek tyle tylko, że w jego obliczu należy zachować równie zdrowy rozsądek :-) Dzięki za wizytę Pozdrawiam
  25. Dzięki wielkie za + :-) Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...