Do Apelu Poległych
nigdy nie stawaj, Zośko,
trwaj pod szarym kamieniem.
Rozważania o sensie
wpuszczenia stolicy w kanał
zagłuszę Snem o Warszawie. Mam tak samo jak ty,
miasto moje, a w nim...
nie usłyszysz nalotów.
Wakacje to, jakby nie było, czas marzeń. A te ledwie-dotyki mogą być mocniejsze od tysięcy orgazmów. Najpiękniejsze są miłości niespełnone. A że na końcu dno? - wszak "w życiu piękne są tylko chwile".
Nie ma byłych ludzi. Są ludzie pogubieni albo po prostu stoczeni. A osobiście znam wielu sukinkotów w smokingach, więc bynajmniej nie strój świadczy o nawróceniu. No i o ewolucji też nie.
Zachwyt przyrodą, podziw dla Stwórcy jest. Ale to chyba nie ten dział. O co chodzi? Tu miały być same DOBRE wiersze, a ten jest taki... gimnazjalny. Z całym szacunkiem. Potencjał wszakże jest. Ale ten dział?
Czyżby to satyra na śmietnik informacyjny w mediach? A te sprytne sroki to bezceremonialni dziennikarze wciskający nam głupotę, ploty i tanie, nie do końca sprawdzone i jednostronnie podane sensacje? Jakiś to taki wiersz - łamigłówka. :)
"W prosektorium najprzyjemniej jest nad ranem
Gdy szarzeje za oknami pierwszy świt
W oświetleniu tym korzystnie
Wyglądają starsze panie
A i panom nie brakuje wtedy nic" (...)