Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszek_Sobeczko

Użytkownicy
  • Postów

    85
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Leszek_Sobeczko

  1. Marznie we mnie gorący czerwiec. W okienku konwersji: jeden procent. Flamaster w dłoni syna rysuje płacz małej dziewczynki. Zoom x 4 - pośród dropów rozpoznaję w dziewczynce córkę, jakiej już nie będzie. Młody kłos zboża, który jeszcze nic nie wie o pętli księżyca, o historycznej dacie bitwy pod Grunwaldem, czy smoleńskim drzewie. Głos zza wizjera mówi - Popatrz do kamery, będziesz w telewizji. Dzieci z beztroską targają się za włosy. Brzęczą nagie miecze, dojrzała brzoza szumi na sto procent.
  2. Gotuje się we mnie zimny maj. Pies za płotem przez odsłonięte zęby recytuje wiersz. Wczoraj w przypływie weny zagryzł kota, ma zapas świeżego tematu, co widać w jego oczach. Jest podejrzewany, że coś tam zakopał; jak do tej pory nie odnaleziono śladów po Inspiracji. Patrzy wilkiem, przestał szczekać.
  3. Na początku czasu w bród, ale przechodząc nawet płytkim brodem nie sposób wyjść z wody suchą stopą. Na drugim brzegu schnie się i wiórnieje, by wiatr mógł uformować źrenicę cyklonu. Afgański chłop posiał mak, czeka pory nacinania główek za progiem pustego pokoju. Każdy wirujący pyłek po wizycie gości jest literką z imion jego dzieci. Alfabetem pyłków rządzi duże O, zwane Zerem, a przed każdym Zerem stoi ktoś znaczniejszy. Należy zawczasu zadbać o kapelusz. Dłonie muszą mieć godne zajęcie, inaczej brak wstępu do nieba. Tam czeka mroczny chorał, jak nastawa wina, z której tylko ocet można uratować.
  4. @Messalin_Nagietka Masajowie, nie, ale Polacy już tak /nie wyłączając mnie/, chociaż kto wie jak to jest z Masajami? moze któryś polską poezyję czytuje i się głowi /czemu się nie dziwię/ - pozdrawiam ma/sa/jowo :)
  5. @Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN odn tytułu http://www.youtube.com/watch?v=lvOOR6syTCE reszta... też w sieci
  6. Noc przywołała sępa i tańczy dumnie na oczach gwiazd. Masajowie oddają sawannie ciało młodego murrana. Ducha już w nim nie ma - celowe niedopatrzenie. Byliby jeszcze bardziej na obraz i podobieństwo. Po swojej stronie zamykają ostrokół i policzone bydło. Odgłosy walki o mięso i kości brzmią jak modlitwa o deszcz. Skwar kpi do żywego w języku Maa.
  7. Starszy Pan, właściwie już Starzec [nie wypada głowę wspólnoty tak pospolicie nazywać] drżącą dłonią śle maila do Aborygenów. Jest na tym etapie, kiedy każde bóstwo ma swój adres w drewnie, a każde drzewo aramejskie imię. Wiadomość, jak bumerang wraca ziarnkiem grochu odbitym od ściany pod wiszącą skałą. Upada i czeka na kroplę wilgoci. Może i wzrośnie, może i posłucha polecanych autorów, ale nie przemówi we wszystkich dialektach. Już teraz przekłuwa sutki, wargi, nozdrza, uszy, stając się gekonem z wysuniętym językiem, na końcu którego uwięziony metal. Równy idei, nuci didżeja z empetrójki: ... a ona tańczy dla mnie... Aborygen dostrzega Boga na czubku liścia najwyższej gałęzi.
  8. @Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN wahałem się, czy dać przypis i ukierunkowywać czytelnika; w innym miejscu sugerowano mi, że to niepotrzebnie dopowiada * histopatologiczne (G I-III)- Oglądając pod mikroskopem pobrany wycinek określa się tzw. histologiczny stopień zaawansowania (złośliwości) guza. W opisie badania często umieszcza się symbol składający się z litery "G" oraz rzymskich liczb od I do III. Symbol GI oznacza guz z pierwszym stopniem złośliwości (rośnie wolno i późno przerzutuje), symbol GIII - przeciwnie - określa guz szybko rosnący i równie szybko dający przerzuty. pozdrawiam
  9. @itd_itp "depresja, narkotyki, alkoholizm"; z każdą z tych rzeczy po trosze, jedynie "narkotyki" wymagają wyjaśnienia, jako silne środki przeciwbólowe, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by tekst żył swoim życiem pozdrawiam
  10. @Mariusz_Sukmanowski tekst był pisany w trudnym momencie życia, jednak nie w pełni odzwierciedla, co się wtedy działo; peel jest "wymyślony", ale też z drugiej strony ma pierwowzór w jeszcze dalszej przeszłości, kiedy na białaczkę umierała moja matka; mogłem wtedy tylko bezradnie patrzeć i niedawno otarłem się o coś podobnego... pozdrawiam
  11. @Mariusz_Sukmanowski i to się liczy co w nas, inaczej nie ma skali porónania i jak trafnie spostrzegłeś " nie ma potrzeby szukania powtórzeń" pozdrawiam :)
  12. a ef pe ponad normę świadczy o postępującym procesie tworzenia mitów. kupił ziemniaki a także całą nieistotną resztę. pośrodku oczekiwania rytualnie nastawia garnki na obiad. nie używa soli. broń boże - zaklęć. nikła korzyść bycia gdziekolwiek. poza ciałem - fetysz - influuje miłosierdziem. wówczas zdejmuje z palnika nekrolog. czyta sadzę pod spodem inny wszedłszy w noc uciera gwiazdy na miazgę. namaszcza czarnym i wraca zdziwiony rosnącym wektorem markera. śmierdzi wódką i obcym potem. niewiele trzeba by zastygł strachem oraz wszystkim czym dnieje w coraz częstszych d a w k a c h .
  13. @gabrysia_cabaj czuję się jakbym był wewnątrz inscenizacji zwanej "życiem po życiu"; rzeczywiscie piękny wiersz pozdrawiam
  14. @Piotr_Płoszaj "za płot" nie warto się śpieszyć, poniosą nas kiedyś i oby zjeść do tego czasu wagon kiełbasy :) tej polskiej dziękuję i też pozdrawiam
  15. @Mariusz_Sukmanowski nie będę dorabiał do "masła maślanego" jakiejś szczególnej teorii /bo tym to jest/ po prostu dla wmocnienia przekazu za cenę poziomu wiersza pozdrawiam
  16. @maria_bard wychodzi na to, że każdy ma jakiegoś Mirka, był fajny z niego chłop, życie nie za bardzo mu się udało; za niedługo rocznica, zapalę znicz, pogadam z Nim pozdrawiam
  17. @Piotr_Płoszaj obok mnie Nacyna ma źródło ;) ale mam wielki sentyment do Warty, a raczej do czasu spędzonego nad jej brzegiem pozdrawiam
  18. - Mirkowi - Przyjemność z wielokrotnego użycia jest nieraz wątpliwa, takiej nie pragnąłeś, masz swój święty spokój obok płotu, którego zresztą więcej nie przeskoczysz, bo i po cóż? stamtąd dalej widać, zobaczysz więc: omen, zbliża się dzień kiedy w strzelistych marketach luzem będą sprzedawać uczucia, sypkie rzucą na wagę, ile zmieści dusza, tuż przy wyjściu exclusive w trójpaku, autoryzowany wodnym znakiem; najnormalniej normalne tradycyjnie w szary papier, jak od zawsze krojoną na poczekaniu kminkową kiełbasę. ---------------------------- Z cyklu: Mnemoniki
  19. @Mariusz_Sukmanowski oczywiście, masz rację, jak najbardziej retrospekcja; dziękuję za wizytę. pozdrawiam
  20. dziękuję za wyłapanie, oczywiście, że chodziło o dziurki w zakręcanym wieczku słoika :) coś z tym zrobię Pozdrawiam serdecznie :)
  21. kiedy będzie rozliczany przez przeszłość ugotuje pełny termos zbożowej kawy przywoła do nogi psa i spiekotę lata a z nimi wszędobylskie muchy na krowich plackach aż po wał nad rzeką dalej grunty niczyje które ma we władaniu elektryczny pastuch - może jeszcze odrobinę bólu w krzyżu pomiędzy rzędami ziemniaków gdzie stonka wdeptana w rolę zmartwychwstaje jakby mało cudów w słoju eksperyment z życiem dając znaki zardzewiałym gwoździem kilka dziurek w weku czułek odnóży czyjaś strużka śliny pusty odwłok na myśl o pajdzie chleba z cukrem który wiąże woda w ścieżkę piasku przez las za góry tam u celu łąka pośrodku zagajnik pulsujący oddechem kiedy już po wszystkim z pewnością zapomni i o tym jak nóż ciął powietrze w ów czas za pierwszym rzutem konał liść przybity do starej topoli strach przyszedł później - poznał wynik - przyznaje zgrzeszył nie raz i nie dwa piekła od tego czasu przybyły no i miłość na którą nigdy nie był gotów
  22. @kufelek szkoda, że nie przy kufelku ;) możemy pogadać; teorię zostawiam tym z "dyplomami", ja tylko piszę no to do następnego :)
  23. @Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN "umrę nigdy nie poznając smaku" - żal mi peela, pamiętam smak chałwy sprzed 30 lat, czasami kosztuję dzisiejszą i nie znajduję porównania; pragnienie rośnie w miarę... czasu pozdrawiam
  24. @kufelek nie wiem, czy to jest typowy wiersz; nie znam definicji typowego, ba nawet normalnego; piszę jak piszę i oczywiście mógłbym się podeprzeć przykładami, ale po co? skoro czytelnik sądzi, że to nie jest wiersz, to tak jest; trend "prozowiersza" nie jest moim odkryciem /niestety/, ale w tej formie na tę okoliczność było mi po drodze. szkoda, że w realu przy kufelku nie możemy omówić tej kwestii ;) pozdrawiam
  25. @Hannah_K czytaj po swojemu, mnie to nie przeszkadza, bo o odbiorze decyduje bagaż doświadczeń, to jest ta miara, którą się przykłada do wiersza, inaczej nie ma treści, albo wręcz jest nieczytelna i na nic wyobraźnia, czy tytuły na papierze - masz rację, żadna warstwa nie jest uprzywilejowana, życie to sztuka kompromisu pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...