Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

itd_itp

Użytkownicy
  • Postów

    110
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez itd_itp

  1. Chciałem tylko przypomnieć, że Barok skończył się ok. trzysta lat temu. Dzisiaj czytelnik oczekuje trochę więcej polotu i lżejszego stylu, choć takie pisanie to na pewno dobre ćwiczenia do rozwijania wyobraźni i szukania metafor. Dla nas jednak proszę spróbować napisać coś lżejszego. Pozdr.
  2. Panie Nikodemie jeżeli chce pan wiedzieć, co jest porażką prtalu to proszę postudiować komentarze Lectera, które właściwie nie są komentarzami, a raczej wyzwiskami i obelgami. Ktoś, kto się tak ustosunkowuje do innych osób traktujących swoje pisanie poważnie nie zasługuje na szacunek. Może ma pan rację, że nie znam się "kompletnie na poezji", ale gdybym nie potrafił swojego stanowiska uzasadnić, nie zabierałbym głosu. Jeżeli chodzi o ten wiersz, jest on bezsensownym zlepkiem skojarzeń pisanych dla zrobienia wrażenia na czytelniku. Pan to określił najlepiej - ten wiersz JEST o niczym. I parę uwag o tym, co panu się w tym wierszu tak bardzo podoba: "...w koszyku podłogi krzepną ostatnie mdlące wiśnie..." ??????? Czy chodzi tu o wiśnie, które mdliły w żołądku... a teraz...? Całe szczęście, że ktoś mocny zdążył podłożyć koszyk podłogi! Bo gdyby chodziło o mdlejące wiśnie, mógłbym wyobrażać sobie mahoniową podłogę o zachodzie słońca, choć też nie mówiło by nam to wcale jaki związek ma ta podłoga z resztą wiersza. A do tych " złych dzielnic bioder" należałoby jeszcze dodać: ulice wygłodniałych penisów - po to aby było nam łatwiej się w tych dzielnicach poruszać. Wiersz jako całość ukazuje tylko o tym, iż autor usiłuje oszukać czytelnika, i co gorzej - sam siebie. Im się szybciej z tego wyleczy tym lepiej dla niego, co mimo swej, jak pan to nazwał " zawiści", z całego serca mu życzę. A także tym wszystkim, co zbiegli się do tego wiersza jak do świętego obrazu, aby się spostrzegli, że tak na prawdę nie ma tu, ani obrazu, ani wiersza.
  3. Ja bym boga do tego wiersza nie zapraszał, bo o ile wiemy, on nie cierpi oszustwa.
  4. Podoba się "...są jak śmieci zawieszone na gałęziach przez wezbraną wodę..." - bardzo obrazowe. Pozdrawiam.
  5. Pani Barbaro pozwolę sobie na krótki komentarz. Obawiam się, że pani twórczość nie znajdzie na tym Furum uznania, choć niewątpliwie ma jedną istotną zaletę - jest szczera. Tu jednak nie docenia się szczerości, a raczej zwraca się uwagę tylko na umiejętności. Bo jak się okazuje, poezjowanie to sztuka, której trzeba się uczyć dość długo, i czasem bez sukcesu. Jest to rzemiosło pełne kuglarskich sztuczek, których trudno nauczyć się samemu. Należy dużo czytać i podglądać jak robią to inni. Nie zniechęcam pani. Większość z nas pisze tylko dla siebie i może paru przyjaciół. Jeżeli chce pani tu publikować, musi się pani liczyć z tym, że będą zniechęcające komentarze. Życzę dużo przyjemnych chwil w układaniu wierszy.(; Jeżeli chodzi o temat wiersza, to niestety z miłością jest tak na papierze, jak i w życiu -nie zawsze zostaje odwzajemniona.
  6. Panie "dawniej" dziękuję za uwagę. Rzeczywiście, lepiej dziadków nie obrażać - skoro chcą, abyśmy przestawali, to będziemy przestawać ;)
  7. Dobra decyzja aby nie używać znaków przystankowych - popsułyby płynność zdań i metafor, która jest, wydaje mi się, dużą zaletą tego wiersza. Podobają się: przeżroczysta bryła morza, lądowe światła, ściganie horyzontów, głaskanie bezmiarów. Ale razi w tym kontekście słowo: maszyna - leży niby wrak metalowej łodzi tam, gdzie rządzą tylko żywioły. Pozdrowienia od miłośnika mórz. Ps. Hmm... a jednak to słowo "maszyna" zaczyna nabierać sensu...
  8. Ja też wolę wenę niż matematykę, choć gdyby była taka możliwość, że moglibyśmy wybierać uzdolnienia, czy predyspozycje, wybłbym matematykę. Tam się stoi na trochę pewniejszym gruncie. Pozdrowienia i życzę udanych rymów w następnym wierszu.
  9. Rymy mogą ponieść. Na pewno kuszą każdego, kto pisze. Chciałem tylko zwrócić uwagę na logiczny błąd w pierwszych dwóch strofach. Zamknięty w pytajniku lecz kropka jest poniżej, do której nie ma przejścia. Ale bez kropki pytajnik to tylko haczyk, a więc zamknięty w haczyku? Z trzecią zwrotką jest też pewien problem; mianowicie to, że "zagięta czasoprzestrzeń czyli teoria grawitacji jest we współczesnej fizyce wciąż niepogadzalna z teorią kwantową. Wygląda więc na to, iż w swoim wierszu dokonałeś ważnego odkrycia naukowego jednocząc te dwie teorie. Tak więc dzięki rymom świat staje się ciekawszy i pełen niespodzianek. Oczywiście łatwo się krytykuje... Warty przeczytania. I faktycznie "gdy jesteś tu, to wszędzie jesteś" jest to jedno ze zjawisk, nad którym specjliści fizyki kwantowej sami się głowią. Ale my poeci na szczęście mamy wenę. Pozdrawiam.
  10. jest żródło, rzeka, światło - rzeczy, które lubię są dzieci, gra i rozbita szyba jest patyna, a więc rzecz niemłoda całość wygląda jak błyski na wodzie trudno z nich wyczytać jaka w górze pogoda
×
×
  • Dodaj nową pozycję...