
Rihtik Stempelek
Użytkownicy-
Postów
1 953 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Rihtik Stempelek
-
Niezwykła podróż
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Karolina_Miszczyk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rzeczywiście niezwykła... ale dw[u]u[/u]ch razi... podobnie jak nadziei[u]i[/u] oraz [u]z[/u]ałując... W reakcji na przesłanie Niezwykłej podróży wskażę na ewidentną możliwość bezkresnej i autentycznie niezwykłej, dalszej lub ponownej podróży, w swego rodzaju statku kosmicznym, jakim jest planeta Ziemia, wraz z towarzyszącym jej słonecznym przewodnikiem i jej większymi i mniejszymi siostrami (planetami) - Ew. wg Jana 3, 7-18: (...) Musicie się ponownie narodzić. Wiatr wieje, gdzie chce, i słyszysz jego odgłos, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie. Tak jest z każdym, kto się narodził z ducha. Odpowiadając, Nikodem rzekł do niego: Jak to się może stać? Na to Jezus mu rzekł: Jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Mówimy to, co wiemy, i świadczymy o tym, co widzieliśmy, ale nie przyjmujecie naszego świadectwa. Jeżeli wam mówiłem o sprawach ziemskich, a nie wierzycie, to jakże uwierzycie, jeśli będę wam mówił o sprawach niebiańskich? Ponadto nikt nie wstąpił do nieba oprócz tego, który z nieba zstąpił - Syna Człowieczego. I jak Mojżesz uniósł w górę węża na pustkowiu, tak musi być uniesiony w górę Syn Człowieczy, aby każdy, kto w niego wierzy, miał życie wieczne. Albowiem Bóg tak bardzo umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby nikt, kto w niego wierzy, nie został zgładzony, lecz miał życie wieczne. Bo Bóg posłał swego Syna na świat nie po to, żeby osądził świat, ale żeby świat został przez niego wybawiony. Kto w niego wierzy, nie ma być osądzony. Kto nie wierzy, już został osądzony, ponieważ nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego. Dziękuję niespokojny duchu rozerwany między ciszą a zgiełkiem za możliwość wglądnięcia w twoją Niezwykłą podróż... -
Serce
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Rihtik Stempelek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
-
Świadectwo
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Rihtik Stempelek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
[center][color=red]!?! Imputować by krytykować?! Koń jaki jest każdy widzi. Dotyczy to także merytoryczności Pańskich jakoby komentarzy do moich utworów. Każda postronna osoba, nie wyłączając sędziów sądów powszechnych, potrafi zanalizowac i dostrzez co ja piszę i co Pan pisze. Ponownie wzywam do zaprzestania naruszania norm nie tylko tego serwisu, nie mając nic przeciw merytorycznym wypowiedziom popartych argumentami, a nie pomówieniami i epitetami oraz inwektywami. Bardzo proszę o użycie wobec mnie opcji "ignoruj". -
Świadectwo
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Rihtik Stempelek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Korzystając ze służących mi praw (art. 23 Kodeksu Cywilnego) wzywam do zaprzestania naruszania moich dóbr osobistych, za co gażdemu naruszycielowi grożą sankcje określone w art. 24. KC. Poza tym, nie mam nic przeciwko konstruktywnym, rzeczowym wypowiedziom, w których miejsce inwektyw i epitetów oraz insynuacji zajmą argumenty i dowody - a to w zgozie z zasadami korzystania z tego serwisu poetyckiego. -
Świadectwo
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Rihtik Stempelek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
UWAGA: Autor oĹwiadcza, Ĺźe niniejszy utwĂłr opatrzony powyĹźszymi cytatami nie zmierza do nawracania ani indoktrynacji kogokolwiek, lecz jest wyrazem jego najszczerszych przekonaĹ, ktĂłrym daje wyraz w ramach skĹadnia Ĺwiadectwa prawdzie, ktĂłrÄ jest SĹowo BoĹźe - 2 Tymoteusza 3, 15-17 i Ewangelia wg Jana 17, 17. Na podstawie powyĹźszego oĹwiadczenia, autor nie zamierza reagowaÄ na kalumnie, oszczerstwa, pomĂłwienia, insynuacje, goĹosĹowne tezy itp wypowiedzi, majÄ ce na wzglÄdzie utwĂłr i jego autora. -
http://www.youtube.com/watch?v=NLXRAAg9Yzw
-
Świadectwo
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Rihtik Stempelek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Skoro jest Pan - dawniejbezet - zainteresowany tym gdzie i jak działają oraz z czym i jak sobie starają radzić nowożytni uczniowie i zarazem naśladowcy Jezusa Chrystusa, to zapraszam na stronę: http://www.jw-media.org/ Proszę sprytnie nie imputować walki (jedynie o własną wiarę aby jej nie utracić - list Judy), ani tym bardziej, że jakkolwiek zagrażam wolności religijnej, z której sam przecież korzystam, TAK SAMO jak Pan. Jest Pan w błędzie tez co do tego, że KOGOKOLWIEK przekonuję - każdy MUSI przekonywac się sam i sam znaleźć wąską droge z ciasną bramą i potem wytrwale nia zmierzać - tak oznajmił (nauczał) Jezus i ZAPEWNIAM, że nie tylko o tym wiem, ale też także do tej Jego nauki się stosuję. Jesli czuje się pan jakoby nękany przeze mnie, to BARDZO PROSZĘ użyć wobec mnie (moich wypowiedzi) opcji "ignoruj" - właśnie temu ona służy, aby nikt nie czuł się nagabywany czyimiś wypowiedziami. Oczywiście zrobi Pan wg własnej woli, podobnie jak ja... Szkoda, że przesłanie utworu, pod którym Pan mnie znów niestosownie zaczepia, do Pana nie dociera, bo mogło by ono sprawić, iż nie fatygował by się Pan takim komentarzem. Pomimo tego jak mnie Pan odbiera, ja autentycznie życzę także Panu życia wiecznie pięknego, m.in. dzięki zaangażowaniu w tworzenie tego co szlachetne i piękne (kolakogatia). -
Nie tylko o sensie życia (1)
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Rihtik Stempelek utwór w Warsztat dla prozy
Brak tekstu wynika z wadliwego działania serwisu - tekst wstawiony został "jak zwykle". Z opublikowanym tekstem (w formie drugiego komentarza) można się też zapoznać tutaj: http://www.poezja.org/index.php?a=u&k=76&pokaz2=133737&edytuj=1&id=1048679#pole -
Nie tylko o sensie życia (1)
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Rihtik Stempelek utwór w Warsztat dla prozy
Niestety do dziś (27.06.2012) tekst: Nie tylko o sensie życia jest dostepny pod adresem: http://www.poezja.org/index.php?a=u&k=76&pokaz2=133737&edytuj=1&id=1048679#pole - jako drugi z komentarzy... -
Sam nie uwolnisz się od ciemności
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Joanna_Janina utwór w Warsztat dla prozy
Niestety, coś się podziało i kilka prób opublikowania poniższego tekstu zawiodło... - meże więc w formie komentarza się uda. Nie tylko o sensie życia... W tym, czy innym momencie wiedzionego żywota chyba każdy zastanawia się (dłużej lub krócej - raczej wielokrotnie) nad sensem życia. Stawia sobie przy tym pytania w rodzaju: Czy sens życia sprowadzał się on do ciężkiej pracy mającej na celu podwyższenie stopy życiowej i utrzymanie rodziny, by po jakichś 70-80 latach umrzeć i na zawsze pogrążyć się w niebycie? Nie jeden dochodzi do wniosku, że "chodzi wyłącznie o to, by żyć, wychować dzieci, zaznać szczęścia, a potem umrzeć". Czy odpowiada to prawdzie obiektywnej czy subiektywnej? Czy z chwilą śmierci rzeczywiście wszystko się kończy? Wielu - zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie - sądzi, że celem życia jest zdobycie majątku. W ich przekonaniu może on zapewnić szczęście i nadać sens istnieniu. Co jednak powiedzieć o tych, którzy już są bogaci? Mając ich na względzie kanadyjski pisarz, Harry Bruce, zauważył: "Zastanawiająco dużo ludzi zamożnych twierdzi, że nie są szczęśliwi. Sondaże wykazują, iż Ameryka Północna zaraziła się straszliwym pesymizmem (...) Czy ktokolwiek znalazł szczęście? Jeśli tak, niech zdradzi, jak to zrobił". Znamienna jest też wypowiedź byłego prezydenta USA, Jimmy'ego Carter'a: "Odkryliśmy, że zdobywanie i użytkowanie różnych rzeczy nie zaspokaja naszej tęsknoty do posiadania jakiegoś celu. (...) Gromadzenie dóbr materialnych nie może wypełnić pustki w niepewnym i bezsensownym życiu". Inny bywały człowiek stwierdził: "Od wielu lat intensywnie poszukuję prawdy o sobie i swym życiu; mnóstwo osób, które znam, robi to samo. Coraz więcej ludzi pyta: Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy?" Coraz trudniej dostrzec sens życia obserwując pogarszanie warunków w jakich ono przebiega - niejeden czyniący to powątpiewa w jego sens. Na całym świecie poważnie choruje albo cierpi wskutek niedożywienia grubo ponad miliard osób. W samej Afryce co roku umiera z tego powodu ponad 10 milionów dzieci. Na ziemi żyje już siedem miliardów ludzi, a każdego roku przybywa ich ok. 100 milionów, z czego ponad 90 procent mieszka w krajach rozwijających się. Jak wiadomo, ten nieustanny przyrost powoduje zwiększenie zapotrzebowania na żywność i mieszkania, a także sprzyja rozwojowi przemysłu, co pociąga za sobą dalsze zanieczyszczenie gleby, wody i powietrza. Raport zatytułowany World Military and Social Expenditures 1991 (Wydatki na cele wojskowe i socjalne w roku 1991) donosi: "Rokrocznie wycinamy lasy o powierzchni równej całemu obszarowi (...) [Wielkiej Brytanii]. Przy obecnym tempie (wyrębu) do roku 2000 wytrzebimy 65 procent wilgotnych lasów tropikalnych”. Jak podaje pewna agencja ONZ, na terenach tych stosunek drzew wyciętych do zasadzonych wynosi 10 do 1, w Afryce - przeszło 20 do 1. W rezultacie rozprzestrzeniają się rejony pustynne, a powierzchnia terenów użytkowych zmniejsza się co roku o obszar wielkości Belgii". Ponadto w samym XX wieku zginęło na wojnach cztery razy więcej ludzi niż w ciągu poprzednich czterystu lat. Wszędzie nasila się przestępczość, zwłaszcza z użyciem przemocy. Życie utrudniają też różne negatywne zjawiska, takie jak rozpad rodziny, narkomania, AIDS czy choroby przenoszone drogą płciową. Przywódcy światowi nie są w stanie znaleźć żadnego lekarstwa na liczne bolączki trapiące rodzinę ludzką. Nic więc dziwnego, że wielu coraz częściej stawia pytanie w rodzaju: Na czym polega sens życia? Warto zważyć jak w tym względzie wypowiadają się uczeni i przywódcy religijni. Czy w ciągu minionych stuleci zdołali znaleźć jakąś zadowalającą odpowiedź? Myśliciel konfucjański Tu Wei-Ming powiedział: "Właściwy sens życia znajdujemy w naszej zwykłej ludzkiej egzystencji". Zgodnie z tym poglądem ludzie zawsze będą się rodzić, walczyć o przetrwanie i umierać. - Perspektywa taka nie napawa optymizmem. - A czy rzeczywiście ludzkość ma taką perspektywę? Elie Wiesel podczas drugiej wojny światowej przeżył koszmar hitlerowskich obozów zagłady i na bazie owych doznań, spostrzeżeń i przemyśleń, zauważył: "Po co tu jesteśmy? - oto najważniejsze pytanie, przed jakim staje człowiek. (...) Widziałem bezsensowną śmierć, a mimo to wierzę, że życie ma jakiś cel". Niestety co, co zapoznali się z jego wypowiedziami wiedzą, że Wiesel nie potrafił sprecyzować, na czym ów cel polega. Redaktor Vermont Royster oświadczył: "Od zarania dziejów zastanawiamy się nad sobą, (...) nad swym miejscem we wszechświecie, lecz nie posunęliśmy się zbytnio do przodu. Wciąż nie znamy odpowiedzi na pytania, kim jesteśmy, po co żyjemy i dokąd zmierzamy". Ewolucjonista Stephen Jay Gould powiedział: "Być może pragnęlibyśmy znaleźć "wznioślejszą" odpowiedź, ale takiej nie ma". - i nic dziwnego, skoro ewolucyjna kosmologia ma przypadek za kreatora... Ponadto, dla wyznawców teorii ewolucji życie to walka o przetrwanie najlepiej przystosowanych, a jej końcem jest śmierć. - Również ten pogląd nie daje żadnej nadziei. Zdaniem wielu przywódców religijnych sens życia polega na dobrym postępowaniu, dzięki temu bowiem po śmierci człowieka jego dusza będzie mogła pójść do nieba i przebywać tam wiecznie. Natomiast złych ludzi czekają wieczyste męki w tak czy siak pojmowanym (wyobrażanym) piekle. Ktokolwiek daje wiarę tego rodzaju "myśli teologicznej" (NIE JEST TO NAUKA BIBLIJNA!), to w takim przypadku na ziemi dalej musiałyby panować tak samo niezadowalające warunki, jak w ciągu całych dziejów... W takim przypadku nieodparcie nasuwa się pytanie: Jeśli Bóg chciał, żeby ludzie żyli sobie w niebie niczym aniołowie, to dlaczego od razu ich takimi nie stworzył? Niestety. Wczytując się w takie czy siakie "dzieła teologiczne", każdy moze stwierdzić, że z powyżymi poglądami nie mogą dojść do ładu najwybitniejsi, najbardziej obeznani z "myślą teologiczną" duchowni. Przykładowo Dr W. R. Inge, były dziekan katedry świętego Pawła w Londynie, powiedział: "Całe życie usiłowałem dociec sensu istnienia. Próbowałem zgłębić pojęcie wieczności, pojęcie zła oraz istotę natury ludzkiej - trzy sprawy, które zawsze miały dla mnie zasadnicze znaczenie. Niestety, nie rozstrzygnąłem żadnej". Zamęt, wręcz chaos panujący w kosmogenicznych hipotezach i teoriach oraz teologicznych rozważaniach wywiera wpływ na ludzi - gmatwanina poglądów na sens życia, wyznawanych przez uczonych i przywódców religijnych, przyczynia się do ateizacji. Coraz więcej osób reaguje tak, jak pewien starszy mężczyzna: "Niemal całe życie zadawałem sobie pytanie, po co istnieję. Jeżeli nawet jest w tym jakiś cel, nic mnie to już nie obchodzi". Sporo osób obserwujących różnorodność poglądów w poszczególnych religiach świata dochodzi do wniosku, że naprawdę nie ma znaczenia, w co się wierzy. Uważają, iż religia jest jedynie formą wytchnienia dla umysłu, czymś, co uspokaja, pokrzepia i w ten sposób pomaga radzić sobie z codziennymi problemami. Zdaniem innych religia to wyłącznie przesądy. Twierdzą, że wieki spekulacji teologicznych nie przyniosły odpowiedzi na pytanie o sens życia ani nie polepszyły losu szarego człowieka. I rzeczywiście historia dowodzi, iż religie tego świata często wręcz hamowały postęp ludzkości oraz były przyczyną nienawiści i wojen. Ale... ale! Czy to takie ważne, żeby poznać prawdziwy cel życia? Psychiatra Viktor Frankl uważa: "Namiętne poszukiwanie sensu życia jest głównym motywem działań człowieka. (...) Śmiem twierdzić, iż nic tak skutecznie nie pomaga w przetrwaniu nawet najgorszych warunków, jak świadomość, że się prowadzi sensowne życie". Skoro ludzkie filozofie, teorie, religie, poglądy de facto nie wyjaśniają, na czym polega sens życia, to gdzie się z tym pytaniem zwrócić? Czy jest jakieś źródło wyższej mądrości, które może nam wyjawić prawdę obiektywną o celu luckiego bytowania na ziemi? Gdyby rozmawiać z konstruktorem pracującym nad nie znanym ci urządzeniem, to oczywiste jest, że tylko od niego można by było się dowiedzieć, do czego ono służy...! Mając ten pewnik na względzie, co można powiedzieć o wspaniałych konstrukcjach dostrzegalnych wszędzie wokoło, na przykład w tworach ożywionych, nie wyłączając najmniejszej żywej komórki? Ba, nawet jeszcze drobniejsze elementy - cząsteczki i atomy w tej komórce - są cudownie zaprojektowane i uporządkowane. A o czym świadczy zdumiewająca budowa mózgu ludzkiego, Układ Słoneczny, nasza galaktyka zwana Drogą Mleczną, wreszcie cały wszechświat? Czy te zapierające dech w piersiach dzieła nie musiały mieć Konstruktora? On z pewnością mógłby nam powiedzieć, dlaczego je zaprojektował. Niestety w takim dążeniu do uzyskania odpowiedzi na pytanie o sens życia przeszkadza, wręcz przeciwstawia się pogląd, że kreatorem wszystkiego jest przypadek. Nie sposób rozważać naraz powstania każdego z elementów uniwersum, więc skupię sie na najistotniejszym zagadnieniu: Czy życie powstało przez przypadek? W dziele The Encyclopedia Americana wspomniano o "niebywałej złożoności i nadzwyczajnym zorganizowaniu istot żywych", po czym podano: "Szczegółowe obserwacje wykazują, że kwiaty, owady czy ssaki odznaczają się wprost niewiarogodnie precyzyjną budową". Astronom brytyjski sir Bernard Lovell tak napisał na temat składu chemicznego organizmów żywych: "Prawdopodobieństwo (...) przypadkowego zdarzenia, które by doprowadziło do powstania najmniejszej cząsteczki białka, jest niewyobrażalnie małe. (...) Właściwie równa się zeru". Podobnie wypowiedział się astronom Fred Hoyle: "Cała ortodoksyjna biologia dalej opiera się na teorii o przypadkowym powstaniu życia. Jednakże w miarę jak biochemicy coraz lepiej poznają jego zdumiewającą złożoność, staje się oczywiste, iż prawdopodobieństwo pojawienia się życia przez ślepy traf jest tak niewielkie, że można je w ogóle pominąć. Życie nie mogło powstać przypadkowo". Biologia molekularna, jedna z nowszych dziedzin nauki, zajmuje się badaniem organizmów żywych na poziomie genów, atomów i cząsteczek. Specjalista w tym zakresie, Michael Denton, następująco komentuje dotychczasowe odkrycia: "Najprostsze znane nam komórki są tak skomplikowane, że nie sposób przyjąć, iż nagle zostały poskładane w jedną całość dzięki jakiemuś dziwacznemu, wysoce nieprawdopodobnemu przypadkowi. (...) Głębokie zdumienie wzbudza jednak nie tylko ta złożoność organizmów żywych, ale też niewiarygodna pomysłowość widoczna w ich budowie. Właśnie na poziomie molekularnym (...) najdobitniej zaznacza się geniusz projektu biologicznego i doskonałość osiągniętych rezultatów". Denton mówi dalej: "Bez względu na to, gdzie zajrzymy lub jak głęboko wnikniemy, znajdziemy elegancję i pomysłowość, które przewyższają absolutnie wszystko, zadając kłam teorii przypadku. Czy można uwierzyć, że przypadkowe procesy doprowadziły do powstania realnego bytu, którego najdrobniejsze elementy - białko funkcjonalne czy gen - swą złożonością przerastają nasze możliwości twórcze, bytu, który jest zupełnym przeciwieństwem przypadku i pod każdym względem przewyższa wszelkie wytwory inteligencji ludzkiej?" Denton twierdzi również: "Między żywą komórką a najwyżej zorganizowanym układem niebiologicznym, takim jak kryształ czy płatek śniegu, rozciąga się nieprawdopodobnie wielka, nieprzebyta przepaść". A profesor fizyki Chet Raymo: "Jestem oszołomiony (...) Każda cząsteczka wydaje się być w cudowny sposób przystosowana do swych zadań". Jako specjalista w dziedzinie biologii molekularnej, Denton oświadcza na koniec, że "ci, którzy wciąż dogmatycznie utrzymują, iż ten nowy realny byt jest rezultatem czystego przypadku wierzą w mit. A darwinowską teorię o przypadkowym powstaniu żywych organizmów nazywa "wielkim mitem kosmogonicznym XX wieku". No cóż... Zdrowy rozsądek każe się zgodzić z tym, że projekt musi mieć projektanta...! Koncepcja powstania życia z materii nieożywionej w następstwie przypadku, jakiegoś ślepego trafu jest tak mało prawdopodobna, że aż niemożliwa. Żaden z tych wspaniale zaprojektowanych organizmów ziemskich absolutnie nie mógł powstać przypadkowo, ponieważ wszystko, co jest zaprojektowane, ma projektanta. Czy są jakieś wyjątki? Nie ma ani jednego. Im bardziej skomplikowana konstrukcja, tym zdolniejszy musi być konstruktor... - to pewne! Zilustruję to w jeszcze inny sposób. Kto patrzy na obraz, uznaje go za dowód istnienia malarza - jego istnienie jest przyjmowane a priori w przypadku gdy na obracie nie widnieje podpis malarza. Podobnie czytający książkę, zdaje sobie sprawę, że ma ona autora. Analogicznie spoglądając na dom, każdy wie, że ktoś go zbudował. Nie inaczej jest w przypadku świateł drogowych - każdy rozumie, że jest organ ustawodawczy, który unormował nie tylko ich istnienie, ale też działanie. Oczywistą oczywistością jest, że wspomniane powyżej rzeczy zostały przez kogoś wykonane w określonym celu. I chociaż nie wiemy wszystkiego o ich twórcach, nie wątpimy w ich istnienie... Podobnie o istnieniu Największego Projektanta może świadczyć uporządkowana i złożona budowa tworów ożywionych na ziemi. Wszystkie one noszą na sobie znamię jakiejś Najwyższej Inteligencji. To samo da się powiedzieć o budowie, uporządkowaniu i złożoności wszechświata z jego miliardami galaktyk, z których każda składa się z miliardów gwiazd. Ponadto wszystkimi ciałami niebieskimi rządzą precyzyjne prawa, dotyczące na przykład ruchu, ciepła, światła, dźwięku, elektromagnetyzmu bądź grawitacji. Czy to możliwe, żeby istniały prawa, a nie było prawodawcy? Dość znane jest zdanie specjalisty w zakresie budowy rakiet dr Wernher'a von Braun'a: "Prawa naturalne rządzące wszechświatem są tak precyzyjne, że bez większych trudności można zbudować statek kosmiczny, który poleci na Księżyc, i obliczyć czas jego lotu z dokładnością do ułamka sekundy. Ktoś musiał te prawa ustanowić". To prawda, iż tego Największego Projektanta i Prawodawcy nie jesteśmy w stanie zobaczyć literalnymi oczyma. Ale czy wątpimy w istnienie przyciągania ziemskiego, pola magnetycznego, elektryczności czy fal radiowych tylko dlatego, że są dla nas niewidzialne? Absolutnie NIE!!! Można bowiem obserwować skutki ich działania. Czemu więc za słuszne uznawać zaprzeczanie istnienia Najwyższego Projektanta i Prawodawcy, jedynie dlatego, że Go nie widzimy, skoro możemy oglądać Jego imponujące dzieła?! Profesor fizyki Paul Davies doszedł do wniosku, że człowiek nie powstał w wyniku zwykłego kaprysu losu. "Pojawiliśmy się tu w określonym celu" - stwierdził. A o kosmosie powiedział: "Praca naukowa coraz bardziej umacnia mnie w przekonaniu, iż fizyczny wszechświat jest zorganizowany z tak zdumiewającą pomysłowością, że nie można tego uznać za ślepy przypadek. Moim zdaniem musi istnieć jakieś głębsze wyjaśnienie". A zatem istnieją wyraźne dowody, że wszechświat, ziemia i żyjące na niej organizmy nie mogły powstać przez zwykły przypadek. Wszystkie one dają nieme świadectwo o nadzwyczaj inteligentnym, potężnym Stwórcy. Ponieważ w tym miejscu wskażę na najstarsze na świecie źródło spójnych informacji (komponentów) odpowiedzi na owe pytania, więc niektórzy zaniechają dalszej lektóry. No trudno... [b[Z uprzedzeniami każdy musi poradzić sobie samemu. Ja tylko mogę zaświadczyć, że do ich żywienia nie ma podstaw. Wręcz przeciwnie - Biblia zasłużyła i nadal zasługuje na opinię jaką sama o sobie przedstawia: Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauczania, do upominania, do prostowania, do karcenia w prawości, aby człowiek Boży był w pełni umiejętny, całkowicie wyposażony do wszelkiego dobrego dzieła. - 2 Tymoteusza 3, 16; 17. Skoro tak, to dopuszczam Go do głosu: "Albowiem każdy dom jest przez kogoś budowany, lecz tym, który wszystko zbudował, jest Bóg" (Hebrajczyków 3, 4). "Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, przyjąć chwałę i cześć, i moc, ponieważ Ty stworzyłeś wszystko, i z woli twojej zostało stworzone, i zaistniało" (Objawienie 4, 11). "Od stworzenia świata niewidzialne (...) przymioty [Stwórcy] - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła" (Rzymian 1, 20, Biblia Tysiąclecia). Pismo Święte informuje więc o przyczynie i skutku. Skutek - godne najgłębszego podziwu dzieło stwórcze - stanowi dowód istnienia inteligentnej, potężnej Przyczyny, to znaczy Boga. I możemy być wdzięczni, iż jest On niewidzialny, gdyż jako Stwórca całego wszechświata, niewątpliwie dysponuje tak wielką mocą, że ludzie z krwi i kości nie zdołaliby przeżyć, gdyby Go ujrzeli. Potwierdza to Biblia: "Nie może mnie człowiek oglądać i pozostać przy życiu" (2 Mojżeszowa 33, 20). Koncepcja, że istnieje Wielki Projektant, Istota Najwyższa - Bóg - powinna mieć ogromne znaczenie. Jeżeli bowiem jesteśmy dziełem Stwórcy, to z pewnością zostaliśmy powołani do życia w określonym celu. A skoro tak, to mamy podstawę do oczekiwania lepszej przyszłości. W przeciwnym razie żylibyśmy i umierali bez żadnej nadziei. Dlatego koniecznie trzeba poznać zamierzenie Boże względem nas. Wtedy można rozstrzygnąć, czy chcemy się do niego dostosować, czy też nie. Ponadto z Biblii wynika, że Stwórca jest życzliwym i niezwykle troskliwym Bogiem. Apostoł Piotr powiedział: "Jemu zależy na was" (1 Piotra 5, 7 BT; zobacz też Jana 3, 16 i 1 Jana 4, 8; 16). Aby się przekonać, że Bóg bardzo się o ludzkość troszczy, można na przykład rozważyć, jak cudownie stworzył nasze umysły i ciała. Psalmista Dawid przyznał: "Uczyniony jestem cudownie, w sposób napawający bojaźnią" (Psalm 139:14, New World Translation). Z pewnością nie są to czcze słowa, ponieważ mózg i ciało człowieka faktycznie zostały wspaniale zaprojektowane przez Największego Projektanta. Mózg jest o wiele bardziej złożony niż jakikolwiek komputer. The New Encyclopædia Britannica podaje: "Przekazywanie informacji przez system nerwowy jest bardziej skomplikowane niż w wypadku największej sieci telefonicznej; umiejętność rozwiązywania problemów przez mózg ludzki daleko przewyższa możliwości najsprawniejszych komputerów". Chociaż mózg gromadzi setki milionów faktów i obrazów, nie jest on jedynie bankiem danych. Dzięki niemu można się nauczyć gwizdać, wypiekać chleb, mówić obcymi językami, posługiwać się komputerem albo prowadzić samolot. Można też sobie wyobrazić, jak spędzimy urlop albo jak smakuje jakiś dobry owoc. Potrafimy analizować i wytwarzać. Jesteśmy w stanie planować, odczuwać wdzięczność, kochać, myśleć o przeszłości, teraźniejszości czy przyszłości. Ponieważ nie potrafimy skonstruować czegoś tak niezwykłego jak mózg, więc nie podlega dyskusji, że jego Twórca znacznie góruje mądrością i zdolnościami nad każdym człowiekiem. Jeśli chodzi o mózg, to naukowcy przyznają, że "ów wspaniale uformowany, uporządkowany i nieprawdopodobnie skomplikowany organ pełni swe funkcje w sposób dla nas niepojęty. (...) Niewykluczone, że ludzie nigdy nie rozwiążą wszystkich zagadek, które kryje w sobie mózg". A profesor fizyki Chet Raymo oświadczył: "Prawdę mówiąc, wciąż nie wiemy dokładnie, jak mózg ludzki gromadzi informacje albo jak w dowolnej chwili przywołuje wspomnienia. (...) W mózgu człowieka znajduje się aż 100 miliardów komórek nerwowych. Każda utrzymuje łączność z tysiącami innych za pośrednictwem niezwykle rozgałęzionych układów synaps. Możliwości tych wzajemnych połączeń są doprawdy oszałamiające". Także oczy są kolejnym dowodem na istnienie Boga, odznaczają się bowiem większą precyzją i nastawnością niż jakakolwiek kamera filmowa - ściślej mówiąc, działają jak w pełni zautomatyzowane kamery, które same ustawiają ostrość i rejestrują kolorowy obraz. Uszy zaś wychwytują najprzeróżniejsze dźwięki, a przy tym umożliwiają zachowanie orientacji i równowagi. Także serce... - to pompa, której wydajność jest niedoścignionym ideałem dla najlepszych inżynierów. Równie zdumiewający jest twój nos, język, ręce, jak również układ krążenia i układ pokarmowy, żeby wymienić tylko niektóre części ciała. Dlatego też pewien inżynier, któremu zlecono zaprojektowanie i zbudowanie ogromnego komputera, argumentował: "Jeżeli mój komputer musiał mieć konstruktora, to o ileż bardziej potrzebował go ten złożony mechanizm fizyczno-chemiczno-biologiczny, jakim jest moje ciało, które z kolei stanowi zaledwie maleńką cząstkę niemal bezkresnego kosmosu". Człowiek konstruuje samoloty, komputery, rowery i inne urządzenia w określonym celu, a wobec tego również Projektant mózgu i całego ciała ludzkiego nie stworzył nas bez przyczyny. I musi On przewyższać nas mądrością, gdyż nie potrafimy nawet skopiować Jego dzieł. Logiczny jest więc wniosek, że właśnie On najlepiej nam wyjaśni, w jakim celu stworzył ludzi, dlaczego umieścił nas na ziemi i dokąd zmierzamy... -
Świadectwo
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Rihtik Stempelek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Asumpt do powstania tego zestroju dały następujące teksty biblijne: Ew. wg Mateusza 24, 12-14: (...) z powodu wzrostu bezprawia miłość większości oziębnie. Ale kto wytrwa do końca, ten zostanie wybawiony. I ta dobra nowina o królestwie będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi na [u]świadectwo[/u] wszystkim narodom; a potem nadejdzie koniec. Marka 4, 1; 2: (...) blisko niego zebrał się bardzo wielki tłum, toteż on wszedł do łodzi i siedział opodal na morzu, cały zaś tłum nad morzem był przy brzegu. Zaczął więc ich nauczać wielu rzeczy w przykładach i mówić do nich w swym nauczaniu (...) Jana 3, 11-21: Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Mówimy to, co wiemy, i świadczymy o tym, co widzieliśmy, ale nie przyjmujecie naszego świadectwa. Jeżeli wam mówiłem o sprawach ziemskich, a nie wierzycie, to jakże uwierzycie, jeśli będę wam mówił o sprawach niebiańskich? Ponadto nikt nie wstąpił do nieba oprócz tego, który z nieba zstąpił - Syna Człowieczego. I jak Mojżesz uniósł w górę węża na pustkowiu, tak musi być uniesiony w górę Syn Człowieczy, aby każdy, kto w niego wierzy, miał życie wieczne. "Albowiem Bóg tak bardzo umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby nikt, kto w niego wierzy, nie został zgładzony, lecz miał życie wieczne. Bo Bóg posłał swego Syna na świat nie po to, żeby osądził świat, ale żeby świat został przez niego wybawiony. Kto w niego wierzy, nie ma być osądzony. Kto nie wierzy, już został osądzony, ponieważ nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego. A [u]to jest podstawa sądu, że światło przyszło na świat[/u], ale ludzie bardziej umiłowali ciemność niż światło, bo ich uczynki były niegodziwe. Kto bowiem dopuszcza się tego, co podłe, ten nienawidzi światła i nie przychodzi do światła, żeby jego uczynki nie zostały zganione. Kto zaś czyni to, co prawdziwe, ten przychodzi do światła, żeby jego uczynki zostały ujawnione jako dokonane w zgodzie z Bogiem". Objawienie 11, 15-18; 16, 13-16: (...) w niebie rozległy się donośne głosy, mówiące: "Królestwo świata stało się królestwem naszego Pana i jego Chrystusa, i będzie królował na wieki wieków". A dwudziestu czterech starszych, którzy zasiadali przed Bogiem na swych tronach, upadło na twarze swoje i oddało cześć Bogu, mówiąc: "Dziękujemy tobie, Jehowo Boże, Wszechmocny, któryś jest i któryś był, ponieważ wziąłeś swą wielką moc i zacząłeś królować. Ale narody srodze się rozgniewały i nadszedł twój srogi gniew i wyznaczony czas na sądzenie umarłych i danie nagrody twym niewolnikom, prorokom, i świętym, i bojącym się twego imienia, małym i wielkim, oraz na doprowadzenie do ruiny tych, którzy rujnują ziemię. (...) ujrzałem trzy nieczyste natchnione wypowiedzi, które wyglądały jak żaby, wychodzące z paszczy smoka i z paszczy bestii, i z paszczy fałszywego proroka. Są to rzeczywistości wypowiedzi natchnione przez demony i dokonują znaków, i wychodzą do królów całej zamieszkanej ziemi, żeby ich zgromadzić na wojnę wielkiego dnia Boga Wszechmocnego. "Oto przychodzę jak złodziej. Szczęśliwy, kto czuwa i strzeże swych szat wierzchnich, żeby nie chodzić nago i żeby nie patrzono na jego hańbę". I zgromadziły ich na miejsce zwane po hebrajsku Har-Magedon. Łuk. 5, 3-10; 9, 11; 19, 37: (...) tłum na niego napierał i słuchał słowa Bożego, on stał nad jeziorem Genezaret. I ujrzał dwie łodzie stojące u brzegu jeziora, a rybacy wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy więc do jednej z tych łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby trochę odpłynął od lądu. Wtedy usiadł i z łodzi zaczął nauczać tłumy. Kiedy przestał mówić, rzekł do Szymona: "Wypłyń na głębię i zapuśćcie swoje sieci na połów". Ale Szymon, odpowiadając, rzekł: "Mistrzu, przez całą noc mozoliliśmy się i nic nie złowiliśmy, lecz na twoje polecenie zapuszczę sieci". A gdy to uczynili, zagarnęli wielkie mnóstwo ryb. Ich sieci wprost zaczęły się rwać. Toteż skinęli na swych towarzyszy w drugiej łodzi, aby przybyli i dopomogli im; przybyli więc i napełniono obie łodzie, tak iż zaczęły tonąć. Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: "Odstąp ode mnie, Panie, gdyż jestem człowiekiem grzesznym". Bo z powodu połowu ryb, które złapali, zadziwienie ogarnęło jego oraz wszystkich, co byli z nim, a także Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Ale Jezus rzekł do Szymona: "Przestań się lękać. Odtąd będziesz łowił żywych ludzi (...) tłumy, dowiedziawszy się o tym, poszły za nim. I przyjął je życzliwie, i począł im mówić o królestwie Bożym, a potrzebujących uleczenia uzdrawiał (...) zbliżył się do zejścia z Góry Oliwnej, całe to mnóstwo uczniów zaczęło się radować i donośnym głosem wysławiać Boga z powodu wszystkich potężnych dzieł, jakie ujrzeli, i mówili: "Błogosławiony, który przychodzi jako Król w imieniu Jehowy! Pokój w niebie i chwała w miejscach najwyższych!" Hebr. 9, 26-28: (...) ujawnił się raz na zawsze przy zakończeniu systemów rzeczy, aby usunąć grzech przez ofiarę z samego siebie. I jak jest zastrzeżone dla ludzi raz jeden umrzeć, a potem sąd, tak też Chrystus został ofiarowany raz na zawsze, żeby ponieść grzechy wielu; a drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, i to [u]tym, którzy go pilnie wypatrują[/u] ku swemu wybawieniu Jana 14, 9-21: Jezus powiedział do niego: Tyle czasu jestem z wami, a nie poznałeś mnie, Filipie? Kto mnie ujrzał, ujrzał też Ojca. Jakże to mówisz: "Pokaż nam Ojca"? Czy nie wierzysz, że ja jestem w jedności z Ojcem, a Ojciec jest w jedności ze mną? Tego, co do was mówię, nie mówię sam z siebie; lecz Ojciec, który pozostaje w jedności ze mną, dokonuje swych dzieł. Wierzcie mi, że ja jestem w jedności z Ojcem, a Ojciec w jedności ze mną; a jeśli nie, to wierzcie ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę wam mówię: Kto wierzy we mnie, ten również dokona dzieł, których ja dokonuję; i dokona dzieł większych niż te, ponieważ ja idę do Ojca. A o cokolwiek poprosicie w imię moje, ja to uczynię, żeby Ojciec był otoczony chwałą w związku z Synem. Jeżeli poprosicie o coś w imię moje, ja to uczynię. Jeżeli mnie miłujecie, będziecie przestrzegać moich przykazań; a ja poproszę Ojca i da wam innego wspomożyciela, aby był z wami na wieki - ducha prawdy, którego [u]świat[/u] nie może otrzymać, ponieważ ani go nie widzi, ani go nie zna. Wy go znacie, ponieważ z wami pozostaje i jest w was. Nie zostawię was osieroconych. Przyjdę do was. Jeszcze trochę, a świat mnie więcej nie zobaczy, ale wy mnie zobaczycie, ponieważ ja żyję i wy żyć będziecie. W owym dniu będziecie wiedzieć, że ja jestem w jedności z moim Ojcem, a wy w jedności ze mną, ja zaś w jedności z wami. Kto ma moje przykazania i przestrzega ich, ten mnie miłuje. A tego, kto mnie miłuje, umiłuje mój Ojciec i ja go umiłuję, i wyraźnie mu się pokażę. Ew. wg Mateusza 24, 42: (...) czuwajcie, gdyż nie wiecie, którego dnia wasz Pan przyjdzie [u]UWAGA[/u]: [color=green]Autor oświadcza, że niniejszy utwór opatrzony powyższymi cytatami nie zmierza do nawracania ani indoktrynacji kogokolwiek, lecz jest wyrazem jego najszczerszych przekonań, którym daje wyraz w ramach składnia świadectwa prawdzie, którą jest Słowo Boże - 2 Tymoteusza 3, 15-17 i Ewangelia wg Jana 17, 17. Na podstawie powyższego oświadczenia, autor nie zamierza reagować na kalumnie, oszczerstwa, pomówienia, insynuacje, gołosłowne tezy itp wypowiedzi, mające na względzie utwór i jego autora. Z uwagi na insynuacje nie tylko pod moim adresem, pozwalam sobie wskazać na dość obiektywny artykuł, w świetle którego także ja moge być [u]obiektywniej[/u] postrzegany: http://religia.onet.pl/publicystyka,6/straznica-swiadkow-jehowy-religia-nr-34,40628.html -
Sam nie uwolnisz się od ciemności
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Joanna_Janina utwór w Warsztat dla prozy
Szanowna Joanno Janino... Jestem pod wrażeniem... Prozą tą zdradzasz nie tylko swój talent ujmowania trudnych do rozważania tematów... Aż korci mnie podjąć je... - bodaj każdy z nich po kolei, ale zaprawdę nie życze sobie byś odebrała to jako idoktrynację czy też wymądrzanie sie wobec nie tylko twoich i nie tylko przemyśleń... Może osobno zatem napiszę, jak ongiś (i do dziś) odniosłem się do problematyki zawartej też w twoim utworze. Życzę pięknego życia i tworzenia :) -
Jak być by żyć? *
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Rihtik Stempelek utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
-
Taaak.. radość z Jehowy Boga jest moją ostoja, wręcz twierdzą - Nehemiasza 8, 10. Dziękuję ci Justyno, za strofę która pięknie do mnie przemówiła... Życzę jak najwięcej radości z życia związanego z realizacją nie tylko twoich nadziei, marzeń, pragnień, dedykując w tym pomocny fragment Słowa: (...) przez wzgląd na niezasłużoną życzliwość, którą mnie obdarzono, mówię każdemu wśród was, żeby nie myślał o sobie więcej niż należy myśleć; ale niech myśli o tym, by mieć trzeźwy umysł - każdy w takiej mierze, w jakiej Bóg udzielił mu wiary. Bo jak w jednym ciele mamy wiele członków, lecz nie wszystkie członki pełnią tę samą funkcję, tak my, chociaż liczni, jesteśmy jednym ciałem w jedności z Chrystusem, lecz z osobna - członkami należącymi do siebie nawzajem. Skoro więc mamy dary różniące się stosownie do niezasłużonej życzliwości, którą nas obdarzono - jeśli proroctwo, prorokujmy stosownie do udzielonej nam wiary; jeśli usługiwanie, trwajmy w tym usługiwaniu; jeśli ktoś naucza, niech trwa w nauczaniu; jeśli ktoś usilnie zachęca, niech trwa w usilnym zachęcaniu; kto udziela, niech to czyni z hojnością; kto przewodzi, niech to czyni z prawdziwą żarliwością; kto okazuje miłosierdzie, niech to czyni z rozradowaniem. Miłość wasza niech będzie bez obłudy. Miejcie wstręt do tego, co niegodziwe, lgnijcie do tego, co dobre. W miłości braterskiej żywcie jedni do drugich tkliwe uczucie. Przodujcie w okazywaniu sobie nawzajem szacunku. Nie bądźcie opieszali w tym, czym się zajmujecie. Pałajcie duchem. Służcie Jehowie jako niewolnicy. Radujcie się w nadziei. W ucisku bądźcie wytrwali. W modlitwie nie ustawajcie. Dzielcie się ze świętymi według ich potrzeb. Podążajcie drogą gościnności. Błogosławcie tym, którzy prześladują; błogosławcie, a nie przeklinajcie. Radujcie się z tymi, którzy się radują; płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie do drugich tak usposobieni, jak do samych siebie; nie nastawiajcie się na to, co wyniosłe, lecz dajcie się prowadzić temu, co uniżone. Nie stawajcie się roztropni we własnych oczach. Nikomu nie oddawajcie złem za złe. Starajcie się o to, co szlachetne w oczach wszystkich ludzi. Jeśli możliwe, o ile to od was zależy, zachowujcie pokój ze wszystkimi ludźmi. Nie mścijcie się sami, umiłowani, lecz pozostawcie miejsce srogiemu gniewowi; napisano przecież: "Pomsta jest moja; ja odpłacę, mówi Jehowa". Ale "jeśli twój nieprzyjaciel jest głodny, nakarm go, jeśli jest spragniony, daj mu coś do picia; bo czyniąc to, nagarniesz ognistych węgli na jego głowę". Nie dawaj się zwyciężyć złu, lecz zło dobrem zwyciężaj. - Rzymian 12, 3-21.
-
Komuś kto jak Elea *
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Rihtik Stempelek utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
http://www.poezja.org/wiersz,2,135866.html -
drzwi antywłamaniowe nie przepuszczają pukania
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Elea utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nic to mawiałem rozgoryczony reakcją na mnie i moje słowa tak byłem tobą zauroczony wyraźna była oczu wymowa nigdy nie krzykłem - chyba że z bólu w zaciszu serca obolałego a wokół było jakoby w ulu nie raz płakałem i wiem dlaczego zabawa życiem mawiałem gorzko lecz ty to znałaś zatem daremnie potem wzdychałem coraz niemnoszko byłaś szczęśliwa choć nie przeze mnie wygrałaś nie raz nie tylko w skrable nadal wygrywać w życiu się starasz ja tylko chciałem być tobie skarbie czemu mnie z serca swego wywalasz i szukasz księcia co na pustyni ślad swój zostawił żegnając żmiję czy moje słowo zmianę uczyni zmądrzeje serce - może - lecz czyje -
Wtórując psalmiście*
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Rihtik Stempelek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
-
Prawdy objawione
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Rihtik Stempelek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
-
Wiedza i wiara oraz czyny
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Rihtik Stempelek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
-
Słowo Boże *
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Rihtik Stempelek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
-
Wdzięczność
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Rihtik Stempelek utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
-
od siebie
Rihtik Stempelek odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie tylko serce bije - od siebie też dla siebie myśl nieraz myśl przybije - szczególnie kiedy w niebie... zrodzone przez Mądrego górują nad ludzkimi - stąd wiadomo dlaczego mądrzy są pokornymi nie bij się z Jego myślą przyswój ją sobie raczej - więcej niebiosa przyślą abyś myślał inaczej... :) +