Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cream Dream

Użytkownicy
  • Postów

    222
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Cream Dream

  1. generalnie przeciętne ale literówki, błędy w deklinacji i brak niekiedy polskich liter ten wiersz dyskwalifikują do publikacji gdziekolwiek
  2. chodziło o przesadę
  3. bez przesady tandeta
  4. oyey. zagłosuję po znajomości
  5. nie jestem księciem z bajki na białym i nawet czarnym koniu do tego umieszczam w cichym zaklęciu zmęczenie z tętniącego tygodnia mam cię wokół moich myśli wokół pragnień o rozebraniu wstydów trącam twoje ramię o moją głowę o nagość uwagi i wnikliwość błyszczą i iskrzą spojrzenia w miejsca w które nie powinienem chyba dolewasz do nich oliwy chyba wybucha już pożar powoli zawieszam na pochylonej szyi naszyjnik z powolnych musknięć tracę refleksję i równowagę siebie i siłę na bezdotyk w twojej burzy te pioruny droczą się po całym mnie bezwarunkowo i samoistnie wszystkie słowa się śmieją płomienie ze świec gasną powoli co raz bardziej rzeźbię twój szept moim zbyt nagłym oddechem w ogrodzie dreszczy kwitnie zatracenie przebłogogość w przebliskości cię
  6. poezji w tym brakuje przede wszystkim. nie podoba sie
  7. Ten fragment przybił mnie, jak Chrystusa na krzyżu... : "cisza słyszy spalenie knotów świec wytrzebiła spółgłoski z liter twojego szeptu one sturlały się po opuszczonym ramieniu" Zagmatwane gmatwanie zgmatwanym pogmatwaniem... można dużo prościej, odrzucając niezrozumiałą nadętość słów i znaczeń... niestety, jestem na nie... "wszystko się we mnie zatrzęsło". :( może jeszcze wam wszystko narysować?
  8. ciekawe spostrzeżenie
  9. no może jest racja w tym co Pan pisze, ale w zamiarze miało się dziać wolno.
  10. a jeśli nie wolno?
  11. ale ja z panem nie jestem na ty
  12. przydałoby się spalenie knotów tej wyliczanki, potem - ewentualnie wszystkich zaistnień (...) w tej konwencji. za mało cię widzę lecz niemało płonę - z tym, co powyżej, tu raczej złączone Powodzenia. nie ma żadnej wyliczanki. proponuję czytać z większą uwagą
  13. za mało cię widzę lecz nie mało płonę cisza słyszy spalenie knotów świec wytrzebiła spółgłoski z liter twojego szeptu one sturlały się po opuszczonym ramieniu samogłoski uderzały w przestrzeń sufitu albo dmuchały jękliwie w dogasanie płomieni albo mruczały w perspektywę zatracenia inne litery były ociężałe w tej konwencji leżały pod łóżkiem rzucone od niechcenia z zachęcenia pogięte i przydeptane twoją stopą był jeszcze szelest z tych wszystkich zaistnień szelest z otarcia o otarcie i z rozbierania sylab z wygłaskań niektórych wstydliwych wyrazów wszystko się zatrzęsło gdy przyszła pora na wielokropek
  14. Bywają momenty niezłe, ale są to też katastrofalno-kiczowate
  15. dwa kosze
  16. Munch krzyczy i co z tego? Brak ciągu dalszego, za krótko. Brak szansy na przeżywanie. Za krótko
  17. literówki w komentarzu. żenujące pierwszy wers - "ten" - niczego nie wnosi już jest przecież doprecyzowanie -"razowy"-; trzeci wers drugiej cząstki - literówka; co to jest scodzienniona codzienność? neologizm rozumiem, da się przełknąć, ale i tak msz ekstrawagancja, w innym kontekście być może na miejscu; "codzienności - powtarzalności" rym tak ni z tego owego jak i 3 x -"w których"- i to w bliskim sąsiedztwie świadczy o warsztatowych brakach w obrazowaniu; następnym składnikiem waty jest -"twoja prawda"- ogólnik odsyłający czytelnika do "jego prawdy", czyli jakiej i gdzie? bo w tekście ni słowa nie powiem do poprawy, może zostać jak jest, w końcu znajduje się nabywcę na każdy towar
  18. czy to było na rogu startowej i pilotów? ojej
  19. za dużo "jego" w pierwszej strofie. do poprawki
  20. oczywistość bez tajemnicy, pointy, za krótko.
  21. słabe i nieciekawe
  22. a ja w ogóle nie czytam. personalne żenujące wycieczki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...